![]() |
Poniedziałek
30.11.2009nr 334 (1583 ) ISSN 1734-6827 Przepisy kulinarne Temat: DOBRA GROCHÓWKA (NOWY TEMAT) Autor: deer.hunter godzina: 13:22 Ma ktoś przepis na tzw "wojskową grochówkę" chodzi mi o proporcje: ile grochu, ile wody itp (boczku i mięsa badzie DUŻO). W sobotę prowadzę polowanie i nie chce mi się bigosu robić :-) Smacz Bór dh Autor: KubaG godzina: 13:40 deer.hunter - grochówka? już się nie mogę doczekać :-) Autor: Bartek79 godzina: 14:21 Grochówka 1 (www.kuron.com.pl/wyszukiwarka/go:szukaj/) grochówka-wersja 2 video-z godką śląską (www.tvs.pl/tv/video,kuchnia_po_slasku,3448.html) SMACZBÓR Autor: Bartek79 godzina: 14:25 w przypadku grochówka 1 wrzucić hasło grochówka i wyskoczy pare fajnych przepisów.. Wole wklejać linki. bo tak jest moim zdaniem uczciwiej niż kopiować czyjąś własność intelektualną. Jeszcze raz Darzbór i Smaczbór:):) Autor: Bartek79 godzina: 15:17 albo zamiast grochówki spróbuj przyrządzić flaczki. Fakt ryzyko jest takie,żę nie każdy jest na nie amatorem, ale na świężym powietrzu z pieczywem TO JEST TO. Albo zupa gulaszowa. Autor: iz27 godzina: 15:37 Bartek79 I ja dziękuje, szczególnie za link oryginalnej kuchni śląskiej ! Autor: Desperado godzina: 21:54 deer.hunter Podstawa to solidny wywar, najlepiej na kościach, kiełbasa mocno przesmażona z cebulą, wędzony boczek i czosnek. Groch łuskany musi się rozgotować. Im więcej innego mięsa tym lepiej. Duuuużo pieprzu. A nie zapomnij na sam koniec do grochowki wrzucić trochę igliwia. Tzn. Galązkę z młodego odrostu sosny, albo zieloną szyszkę. Kielich gorzały wlany do talerza z grochówką to już szlif ostateczny. POZDR...... Autor: jurek123 godzina: 23:13 Kurcze ,a co to wszystko ma wspólnego z wojskową grochówką.Pamiętam jak dziś w 1963 roku swoje szkolenie studenckie w Giżycku. Pod okiem zawodowego kucharza jako członek" drużynki" lub" zagotowki " jak ich nazywano gotowaliśmy wspólnie grochówkę na śniadanie dla całej kompanii. Przed południem nastawiliśmy niełuskany groch by się namoczył .Moczony był do wieczora i tak około godziny 22 zaczęło się gotowanie grochu .Wszystko w kuchni polowej pod namiotem. Kucharz po kilku godzinach zaczynał sprawdzać czy groch miękki a ten cholernik cały czas był twardy. Poszliśmy nocą przez dziurę w płocie do sąsiedniej jednostki by spuścić trochę paliwa z czołgów bo się słabo pod kotłami paliło.Rano około 6 groch był miękki. Kucharz zaczął smażyć drobno pokrojony boczek na wielkiej patelni ,dodał trochę cebuli drobno pokrojonej i to wszystko do kotła. Do tego suchy majeranek i sól do smaku.Żadnego mięsa bo wiadomo ma być wojskowa.Rano w kotły i pod namioty chłopakom w aluminiowe miski. Wszystkim smakowało nam też. To była moja grochówka gotowana równiez przezemnie jeden raz w życiu. Dlatego tak zapamiętałem.Pozdrawiam |