![]() |
Wtorek
05.01.2010nr 005 (1619 ) ISSN 1734-6827 Przepisy kulinarne Temat: śmierdząca wątróbka Autor: wojciech godzina: 03:54 Ad Kocisko A nie obawiasz sie wlosnia? Autor: Wojciech godzina: 07:30 iż27 Tak. Błony nie śiągałem nigdy,cytryną nie skrapiam.Może rzeczywiście nos mam zbyt wyczulony.Według powszechnej opinii watroba to gruczoł i można ją przyrzadzać bez badania mięsa z dzika na obecność włośni.Darz bór. Autor: Alej..... godzina: 07:59 ad.Jastrząb. To interesujące. Możesz coś więcej o zasygnalizownym problemie? Czym mógłby się zacząć jeleń odżywiać, żeby miało to taki wpływ, na interesujące nas walory wątroby? DB. Autor: Karol godzina: 09:29 Alej W zimie może najadł się buraków, które w opinii wielu nie są dobrym rozwiązaniem bo jeleń w tym okresie jest nastawiony na żer pędowy a mimo tego są KŁ gdzie burak jest wywożony tonami zamiast dobrej kiszonki. A dzik ? Dzik jak to świnia... wszystko zeżre więc aż strach myśleć co mógł podjeść jak wątróbka nie jadalna. Przynajmniej ja bym tak widział zasygnalizowany problem. Kocisko A z rogacza też Ci smakuje ? Zwłaszcza takiego strzelonego w rujce ? Mi tak szczerze mówiąc średnio... z huczkowego odyńca to nawet nie odważyłem się brać. ;-) darzbór Autor: mariandzik godzina: 09:56 A ja właśnie najlepiej lubię watrobę z rogacza strzelonego na poxczatku sezonu, ale jak zrobi ją moja mamuśka. Nie wiem jak ona to robi, ale jest jak puszek, delikatna i pyszna. Wiem, ze ją smaży krótko, a później dusi w rosole, z dużą ilością majeranku, liściem laurowym i zielem angielskim, zaciągając pod koniec śmietaną. Aż mi ślina poszła. Zauważyłem, ze smak wątroby w dużej mierze zależy od tego na czym zwierz żeruje. Sarna strzelona na nieużytku i tam bytująca - wątroba lux, a sarna zerująca dzień w dzień na rzepaku - watroba nie jest dla mnie smaczna. A wątroba z łanie to mi zupełnie nie podchodzi. Nawet w pasztecie ją wyczuję. Autor: towarzysz godzina: 09:59 Ad.Wojciech,obcy zapach jelitowo-kałowo-gnilny świadczy o zaparzeniu wątroby,spowodowanym opóźnionym patroszeniem lub ciepła bez wystudzenia do torby i do bagżnika,a po co moczyłeś w wodzie i to całą noc i prawdopodobnie w temperaturze pokojowej ? Pozdrawiam DB Autor: iz27 godzina: 10:22 Kocisko Tu już do ludożerstwa niedaleko ... Autor: Kocisko godzina: 10:33 wojciech Wątroba jest wolna od włośni-zawsze. Co najwyżej bąblownicy trzeba się wystrzegać. Ale widać czy watroba jest ok czy nie. Karol Wątroby z rujowych rogaczy też się jadało-na zagrychę. Jak spieczesz ją na patyku nad ogniem a do tego serce oprószone solą-bez problemu pójdzie. Smażona w domu też jakoś przejdzie ale rarytas to to nie jest. A z huczkowego odyńca to nawet mięso moze być okay. Strzeliłem w tym sezonie dwa grube , ewidentnie huczkowe, dziki i mięso nie ma nawet cienia zapachu. Zależy od sztuki. Natomiast wątroba z takiego dzika , nawet jak cały waniajet, będzie smaczna-bezzapachowa. Autor: Wojciech godzina: 11:18 towarzysz Patroszyłem godzinę po strzeleniu,potem watroba leżała na folii na podłodze nieogrzewanego garażu a tusza wisiała i się studziła.Całą następną noc rozebrane mięso się moczyło w zimnej wodzie w zimnym pomieszczeniu.Żona zawsze moczy mięso,żeby pozbyć sie nadmiaru farby.DB. Autor: Kocisko godzina: 11:39 Wojciech Wątroby, nieobranej z błony bądż nie pokrojonej nie wymoczysz i tak. Co najwyżej wypłuczesz ją z głównej żyły którą i tak wycinasz przy smażeniu. Ale powtarzam-wątroby się nie moczy a nawet nie myje o ile nie ma niezbędnej konieczności. Autor: mariandzik godzina: 11:42 Osobiście nie myję też mięsa przed mrożeniem. Mrożę mięso podzielone, szczelnie owinięte folią, aby wysuszki nie dostało, a moczę dopiero przed przyrządzaniem, czyli po rozmrożeniu. Jak postępujecie z mięsem, bo spotkałem sięz różnymi praktykami? Autor: Jastrząb godzina: 15:31 ad Alej... Karol już co nieco wyjaśnił-ale poza tym dochodzi też jakość karmy wykładanej dla zwierzyny w zimie.Niejednokrotnie źle przechowywana karma psuje się i taka jest wykładana.Zwierzyna mimo to ją pobiera co prowadzi do zatruć pokarmowych w których wątroba odgrywa znaczącą rolę.Nagła zmiana rodzaju pokarmu też odbija się na pracy całego układu pokarmowego.Jeśli mamy do czynienia z nagłym atakiem zimy który z dnia na dzień wymusza na zwierzynie pobranie wyłożonego pokarmu-takie zmiany mieć miejsce i mają.Latem natomiast przyczyną zatruć są opryski pól-skutki obserwuję co roku u saren...W każdym z tych przypadków-jednym z pierwszych organów reagujących jest właśnie wątroba. I jeszcze kulinarnie: Wątroby się nie moczy w wodzie-można umyć,ale nie moczyć. Nieprawdą jest też,że wątroba nie może zawierać włośnia-może! Zainteresowanych odsyłam do zakładu weterynarii poznańskiego uniwersytetu przyrodniczego na konsultacje.Zwracano na to szczególną uwagę na na kursie weterynaryjnym dla myśliwych. Autor: towarzysz godzina: 16:59 Ad.Wojciech,nigdy nie moczymy watroby w wodzie-jedynie opłukujemy i STUDZIMY,nigdy nie moczymy elementów tuszy płowej ani czarnej zwierzyny,zabrudzenia krwią lub treścią wycieramy tylko sciereczka lub ostatecznie papierowym recznikiem. Mięso dziczyzny moczone jest bardziej podatne na zepsucie i mniej trwałe-DB Autor: jean godzina: 17:23 Wiele postów jest bardzo trafnych i pouczających i faktem jest ,że jelenia wątroba ma inny smak ale nigdy żadnego fetoru nie miałem a może ten czas po strzale jest za długi patrosz od razu i nawet żołądek zabieraj i jego możesz po opróżnieniu treści włożyć do foli będziesz miał super flaczki po oczyszczeniu a wątrobę nawet jak położysz do czasu załadunku tuszy na trawie lub śniegu to szybciej wystudzisz potem bez obaw wkłada się do tuszy. Pozdrawiam DB Autor: Alej..... godzina: 21:35 ad. Jastrząb. OK. Ale tego typu zmiany karmy powodują, że wątroba raz jest lepsza a raz mniej lepsza ... Nie spotkałem się nigdy, a jelenią wątrąbę zdarza mi sie jadać i w jesień i w zimę, (karmią je tu u nas i burakami, i dynią i etc ...) żeby ta śmierdziała (oczywście nie mówię o rykowisku). Moim zdaniem, jak juz wczesniej pisałem, problemem Wojciecha jest złe wystudzenie - zaparzenie. Albo samochód, albo folia. Zaparzyc mięso można nawet w zimnej lodówce. DB. |