Piątek
12.12.2008
nr 347 (1230 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Rezygnacja z obwodów

Autor: harap  godzina: 12:41
Szanowny Kolego Szeremet - przepraszam jeżeli " ego" Kolegi zostało naruszone moim anonimowym wpisem z dnia 06.12.08 g. 10,19.Przykro mi,że jako osobie anonimowej ,przestrzegającej zasad i regulaminu niniejszego forum,odmawia Kolega szerszej dyskusji.Wydaje sie,że i Szanowny Kolega winien znać i zapewne zna ów regulamin.Nieważne ! Stąd moje przeprosiny. Chciałbym jednak-jako,że jestem jednym z tych 100 000 członków PZŁ-prosić Kolegę o podzielenie się swoimi doświadczeniami nie tylko z pracy w OHZ" Manowo ", ale i z czasów kiedy to Szanowny Kolega łowiecko dowodził Okręgiem zielonogórskim, mając w zasięgu swojego działania koła łowieckie i OHZ "Czartowiec".Jestem przekonany,że nabyte tam doświadczenia w pracy z K Ł ,pozwolą tą prośbę spełnić. Proszę więc opowiedzieć nam jak działały KŁ w Okręgu zielonogórskim,jak rozwiązywały problemy podobne do poruszanych na tym forum? Jak i jakie szkolenia organizwował ZO PZŁ dla zarządów KŁ? Jak wyglądały kontrole w kołach z ramienia ZO i jakie problemy występowały najczęściej? Jak wyglądało przestrzeganie zapisów prawa i naszego Statutu? Jak wyglądała współpraca Szanownego Kolegi z ORŁ i OKR? Czy ORŁ miała wpływ na wysokość uposażenia Kolegi jako Łowczego i czy Kolega miał jakieś zastreżenia co do wysokości owego uposażenia? Czy przyznawany kilkudziesięciotysięczny limit kilometrów na samochód bywał wykorzystywany li tylko przez Kolegę czy też korzystały z niego inne osoby i czy zawsze dążył Kolega do jawności podejmowanych przez ZO decyzji ? Czy w czasie spotkań - odpraw Łowczych w ZG PZŁ przeciwstawiał sie Kolega złemu zarządzaniu naszym Stowarzyszeniem?Czy Kolega potwierdza, i na jakiej podstawie,że wśród Łowczych okręgowych są osoby niekompetentne, a okręgi w których pracują są niewłaściwie przez nich zarządzane? Jakie dalsze perspektywy widzi Szanowny Kolega w działalności PZŁ? Przyznam,że to dość szeroka problematyka,ale być może bogate doświadczenia Kolegi i podzielenie się z użytkownikami tego forum pozwolą na przełamanie dostrzeganej przez Kolegę "niemocy" w PZŁ. Z poważaniem - anonimowy zgodnie z regulaminem niniejszego forum Harap

Autor: Maryna  godzina: 16:55
Jenocie, a dlaczego politycy są tacy? bez twarzy, godnosci, bez wiedzy, ale zawsze z potokiem słów zalewających sens. Takie same małe brudaski są w kazdym środowisku, są wszędzie! To te małe, anonimowe ludziki drążą nieustannie swoje środowiska podziemnymi korytarzami w które wpadają ludzie uczciwi, godni i kompetentni. Ludzie w których pokłada się nadzieję, z czasem stają się zbyt poranieni i umęczeni, żeby walczyć ze złem. Nie widzę rady na raka, który wciąż toczy całe społeczeństwo, nie widzę nadziei. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę z tego, jak potęzne piętno odgniotło się na społeczeństwie w minionym półwieczu. To tkwi w ludzkich genach i może za parę pokoleń ludzie wyzbędą się nieokiełznanej chciwosci, pazerności, szukania darmochy i przywilejów. Od przedszkola do parlamenu prywata i poruta, wspinaczka po trupach. Etyka, przyjaźń uczciwość - muszę poszukać w słowniku, bo już nie wiem co znaczą takie pojecia. Teraz trochę weselej: Byłam tydzien na Warmii. Dzików kilkaset uprawia ziemię według własnego pojęcia gospodarności. Głębokie doły, olbrzymie kamienie odwalane jak zabawki. Nie da sie znaleźć w lesie ani na polu kawałka równej ziemi. Ogladaliśmy z kolegami dzieło zniszczenia i ktos powiedział: za kilkaset lat to dziki bedą najinteligentniejszymi stworzeniami na Ziemi i one będą nią władać. Psia kość, trzeba to opanować. Ale my nie mamy oczu kota, zdolności wędrowania po bagnach, nadzwyczajnego węchu i więzi rodzinnych.

Autor: Andrzej Szeremet  godzina: 16:57
Ad. Harap Kolego nie ma sprawy, nie należę do tych którzy się urażaja lub gniewaja , sa różne poglądy i różne punkty siedzenia:). Nie unikam dyskusji ale problematyka poruszona przez kolege mogłaby zanudzić niektórych bo nie sposób jej ując w formie postu raz, że objętościowo temat morze, dwa, że przecież nie zawsze musze mieć rację. Musiałoby to być szerokie opracowanie w formie serii artykulów, raczej przydatne do publikacji na forum Braci bo Łowiec Polski z pewnością nie byłby tym zainteresowany:).Nie jestem rzecznikiem rozwalania wszystkiego do fundamentów , wierzę, że można w prosty sposób tak zmienić Związek że byłby i wilk syty i owca cała a i może ziemniaki by się przy tym upiekły ale czas ucieka a my stoimy w miejscu choć imprezy z okazji 85 lecia trzeba przyznać są udane i dobrze. Pozdrawiam.

Autor: harap  godzina: 18:51
Ad. Andrzej Szeremet ! Tak , takie opracowanie w formie serii artykułów byłoby bardzo ciekawe . Zatem więc do dzieła ! Pozdrawiam Harap

Autor: kominek  godzina: 20:29
Ad Jenot. Wybacz, że mój post Cię dotkną, ale przecież on Ciebie nie dotyczył. Nie zauważyłem nigdy w Twoich wypowiedziach lamentowania na nadmiar dzików. To, że w niektórych rejonach dzików jest za dużo to wiadomo, tylko, że nie wystarczy siąść z założonymi rękami i lamentować. Jeśli samemu nie można poradzić to z pomocą innych i obopólną korzyścią można temu zaradzić. Dziękuję za zaproszenie a szczegóły omówimy na priv. Pozdrawiam

Autor: kula  godzina: 22:31
I tak oto wywołałem temat burzę " szkody łowieckie - zapobieganie a model łowiectwa". Wprawdzie zagadnienia tu opisane wydają się być interesujące, ale niestety nie dowiedziałem się czy są obwody, które są zdawane ze względów, najogólniej rzecz opisując, ekonomicznych. Mam wszelako nadzieję, że dzięki obiecanym w postach artykułom ktoś uratuje obwód od szkód, a inni koledzy udadzą się w ramach nowozawiązanych przyjażni, na wspólne polowanie. Pozdrawiam DB kula

Autor: cedan  godzina: 23:11
kula To czy obwody są już zdawane czy dopiero będą, nie jest najważniejsze. Zapamiętaj sobie to o czym za chwilę napiszę: mimowolna dyskusja o szkodach nie jest przypadkowa ani sztuczna, to one będą jednym z decydujących czynników które zmienią obecny model łowiectwa.