![]() |
Czwartek
05.02.2009nr 036 (1285 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: Co wpisywać? Autor: strazniklesny godzina: 07:35 Ad WIARUS W odniesieniu do naszej polowaczki proszę.... czy to jest cały obwód, czy jego wycinek, czy ambona, czy miejsce pod krzakiem, czy na drodze przy kamieniu,etc.. Znam koło ze swojego terenu, że każdy następny przychodzący do książki wpisuje się, kolejno, do obwodu i nic więcej. Ci poprzedni (może być ich całe koło), nic nie wiedzą o wcześniejszych wpisach. Polują tak od zawsze i twierdzą, że im to nie przeszkadza, chociaż, bywa i tak, że w łowisku, jeden włazi na drugiego. DB Autor: Reign godzina: 10:23 Witam W moim kole jest podział obwodu na sektory.I jest to w uchwale. A dalej to tak jak pisał Antypod U mnie obwód podzielony na rewiry i zapisuję się na wybrany, jak zajęty to moge zadzwonić do kolegi czy można kolo niego. Są też sektory gdzie się wpisujemy na pommerowane ambony. Darzbór Reign Autor: antypod godzina: 11:03 Ad. Jurek123. W ramach zdejmowania klapek z oczu. Więc: "Proszę spojrzeć na sprawę szerzej a nie ze swego podwórka". Nawet tam, w tym wyjątkowym obwodzie. Przyjeżdżam pół godziny po Jurku123 zapolować na upatrzonego daleko od rzeczki, liska. Ale Jurek123 zajął cały obwód. Wymusza to na mnie proszenie, telefonowanie lub inne poszukiwanie Jurka, żeby pozwolił mi zapolować, bo ma pierwszeństwo jako wcześniej zapisany. Albo wracam do domu 200 km. A można, bez komplikacji wproszania do innego myśliwego, który zajął cały obwod. Gdyby napisał np. "rzeczka", a ja np. "górka daleko od rzeczki na liska", to wszyscy kolejni zapisani mogą polować. Wiadomo gdzie kto mniej więcej jest, bo zapisani u strażnika. Można też bez rewirów, tylko, żeby nie było bardziej i mniej równych, na czym powinno zależeć najbardziej ZK, który ma obowiązek organizować myśliwym wygodne rozwiązania. I żeby jeden na drugiego nie właził, bo to klopotliwe i niebezpieczne. Ad. MARS. Masz rację. Nie ma sensu jeżdzić kilka razy. Można przecież wpisać uwagę, że na nory, że cały obwód, że samochodem objeżdzasz. A najważniejsze wpisujesz rutynowo i obowiązkowo godzinę rozpoczęcia i zakończonia. Polującym np. wieczorem i nocą nie przeszkadzasz, a wszyscy mają dostęp. D.B. Autor: jurek123 godzina: 11:19 Kolego antypod Potwierdzasz moje spostrzeżenia na temat klapek .Masz klapki że jak ktoś jest wpisany w zeszycie to drugi już nie może. Proszę Cię na podstawie jakiego przepisu prawnego to może wyglądać. Przychodząc w obwód masz takie samo prawo jak myśliwy zapisany przed Tobą . W wielu kołach tego prawa pozbawiono kolegów mówiąc że jak ktoś się zapisał to innemu nie wolno. A teraz co do obwodów . Ile obwodów w Polsce jest leśnych ,.Przypominam że to obwód gdzie powierzchnia lasu przekracza 40% powierzcni obwodu. Obawiam się że nie więcej jak 20% sądząc z lesistości kraju. No i te 20% ma dyktować sposób zachowania się myśliwych we wszystkich obwodach w kraju.Dlatego powiadam koledzy klapki z oczu. Jak się ma równość myśliwych i równy dostęp do polowania w przypadku poszatkowania obwodu.Zresztą jak kolegom jest tak wygodniej to ich wolna wola ale nie narzucajcie innym swojego sposobu polowania . Nie wszyscy preferują smycz Pozdrawiam Autor: antypod godzina: 11:42 Złośliwości zupełnie nie na miejscu. Powtarzam. Jeżeli prezes koła, nawet jeśli mam wrażenie, że życzliwy wobec swoich członków, jak Jurek123, zapisał sie na cały obwód to ja jako zwykły członek koła ze zwykłej grzeczności nie będę mu przeszkadzał i wprowadzał elementy niebezpieczne łażąć po zajętym przez Niego obwodzie i narażając się na ewentualną, słuszną reprymendę. Wrócę sobię te 200 km do domu i spróbuję na tę "górkę daleko od rzeczki na liska" innym razem. Mnie chodzi o to, że procedury tworzyć sie powinno i sie tworzy dla wygody. Załóżmy hipotetycznie, że Jurek123, to zgryżliwy, nieżyczliwy, dysponujący wolnym czasem prezes koła. Codziennie zapisuje się na cały obwód, choć poluje tylko nad rzeczką, na odcinku 100 m. Zablokuje obwód wszystkim na zawsze. Chyba, że bezpieczeństwo i komfort polowania mają za nic i łażą pod lufami innych nie zwracając uwagi na kolejność wpisów. Z tą zgryżliwością przesadzam, dla poparcia przykładu. Zwróciłem tylko uwagę na wygodę, jaka wiąże się z podziałem obwodu na kilka rewirów i zabezpieczenie przed ewentualnymi niekoleżeńskimi odruchami kołowych VIP-ów i nie tylko. Brak procedur, np. w takim obszarze preferuje silniejszych i rozpychających sie łokciami, dlatego dla są jak najbardziej pożądane. Uważam, że to rola ZK wszystkim tworzyć równe możliwosci. Rewiry ze smyczą, moim zdaniem nie mają nic wspólnego. Nie o kłótnię chodzi, a wymianę doświadczeń. mam nadzieję. Zresztą indywidualnie prawie nie poluję, tylko na zbiorówkach. D.B. Autor: TEXTOR godzina: 13:22 Ad. jurek Darzę Cię szacunkiem przez Twój staż myśliwski, ale zapewniam Cię, że obwodów typowo polnych (nie z nazwy), w których nie ma ani kępy drzewostanu jest niewiele. Obwód nie musi być typowo leśny, aby występowała w nim zwierzyna gruba. Zanim znowu zaczniesz pisać o klapkach dobrze się zastanów. Przykład: Na początku maja zobaczyłeś fantastycznego kozła (obwód polny zagospodarowany więc sarna powinna być). Chodzisz za nim prawie cały sezon, aż wreszcie na ruji jest. Spokojnie podchodzisz zostało Ci 50m i już będziesz składał się do strzału gdy nagle z drugiej strony kolega myśliwy jedzie sobie zapolować i kozioł myk. Jesteś na pewno "szczęśliwy", pretensji do kolegi mieć nie możesz, przecież się wpisał na dodatek nie zrobił tego umyślnie. Myślę, że większość z nas chciałaby uniknąć takiego scenariusza i o to chodzi w tej dyskusji. Chyba, że należysz do tych "myśliwych", którym wsio ryba byle kozioł i odstrzał zrealizowany. Pomyśl jednak o innych myśliwych, dla których polowanie to nie tylko strzał do mięsa i kolejny łeb na strychu. Autor: jurek123 godzina: 13:37 Koledzy .Pisanie o zablokowaniu obwodu staje się nudne. Powiadam dajcie mi przepis prawny że myśliwemu wpisanemu jako drugi nie wolno korzystać z całego obwodu. Przeczytajcie uważnie jeszcze raz artykuł Kibica ,O co poszło ano o to że podzielili chłopaki obwód na 29 kawałków i zaczęli się wzajemnie oskarżać że jeden znalazł się nie tam gdzie był wpisany a inny zresztą też. Gdyby nie podzielili i nie zatwierdzili uchwałą walnego całe to dochodzenie można by o przysłowiowy kant du y rozbić. Nie przekonuje Was ,Wasza wola.Kończę na tym dyskusję ze swej strony bo to co miałem do przekazania kolegom przekazałem. Pozdrawiam Autor: GP godzina: 15:39 Koledzy podpowiem jak jest w moim łowisku. Ustalone jest, że nm liski zimą możemy polować na całym obwodzie wpisują w rubryce wskazanego miejsca adnotację LISY i polujemy.Można również wyszczególnić na rewiry np.LISY 5.6.7.8. Unikamy takiego wpisu nocą, bo wiadomo noc to na dzika. Natomiast jak ktoś już jest zapisany na jakiś rewir, a ktoś inny chce polować w tym samym rejonie to dzwoni do tego pierwszego, żeby po koleżeńsku ustalić gdzie on dokładnie będzie i wybrać miejsce dla siebie. Raczej nigdy problemu nie było, gdyż chyba o to chodzi w etyce i koleżeństwie Nas myśliwych. D.B Autor: antypod godzina: 16:36 Ad. GP i pozostali Koledzy, którzy się wypowiadali. Nie wierzę, że Jurek123, będzie szczęśliwy, gdy przy podchodzeniu wyjątkowego selekta czy życiowego myłkusa inny mysliwy zawoła na niego, że jest z drugiej strony kozła, bo nie ma prawa, które nakazuje ominąć rejon polowania wcześniej zapisanego myśliwego. Może to uporczywe niezrozumienie /chyba udawane/ Jurka123, bierze się stąd, że niektórym się marzy się być równiejszym wśród równych i VIP, gdy przyjeżdża na polowanie musi mieć cały obwód dla siebie. Gdy mu ktoś z myśliwych wejdzie "pod lufę" to zostanie ukarany, bo nie zachował bezpieczeństwa na polowaniu. Po za tym nikt kulturalny i rozumny nie wlezie mu w łowisko i nie zepsuje polowania, więc wykorzystuje ten fakt i zajmuje jak panisko cały obwód nie licząc się z innymi. Jurek123 jest właśnie po to prezesem, aby z ZK do takich sytuacji, że ktoś zajmuje cały obwód innym nie dopuścić, ale kiedy robi to sam, to chyba trudno liczyć na niego. Przyznaję rację Jurkowi123 tylko w jednym. Podział na rewiry, chociaż porządkuje, pomaga zachować bezpieczeństwo i daje poczucie równości wśród myśliwych, to nie zapobiega zupełnie świństwom, jakie może zazdrosny, żałosny pseudodziałacz zrobic innemu myśliwemu. Przykład z tym prokuratorem Szlońskim jest adekwatny. Ale tu też, gdyby ORD, łowczy okręgowy z ZO, ORŁ w Łomży okazały się warte cokolwiek to wyśmiali by prokuratora i oddalili jego żale o to, że nie on zabił dzika. D.B. Autor: jurek123 godzina: 18:52 Kolego antypod .Czepiasz się jak pijany płotu mojej osoby .Twój wywód niczego nie wnosi do tej dyskusji poza jakąś niechęcią osobistą w stosunku do mojej osoby. Nie wiem z czego to wynika.Przykre że mozna się tak zachowywac zamiast pokazywać argumenty. Tym razem juz naprawdę koniec w tym temacie. Autor: W.A. godzina: 19:06 Nie wyobrażam sobie aby polować w systemie jaki jest u Jurka123 . U nas mamy rewiry i będąc wpisanym na jeden rewir gdzie po części było rżysko po kukurydzy a teren pagórkowaty ,podchodziłem dziki i gdy podeszłem na około 50m zmierzyłem się do jednego i nagle poda strzał i to prawie naprzeciwko mnie do tych samych dzików. Szybko błysnołem lampką aby przypadkiem nie poprawił , niestety tamten szybko uciekł , pewnie przyjechał zakłusować ale po paru miesiącach i tak sie dowiedziałem kto strzelał choć od razu go podejrzewałem ale do meritum jeżeli nie było by rewirów a ten myślwy wpisał by się do książki tylko co z tego że wiedział by że ja poluje ale nie wiedział by gdzie jestem. DB Andrzej Autor: Kulwap godzina: 19:35 U 'mojej osoby" czyli jurka123 panują klimaty feudalno-komunistyczne i nic dziwnego, że ma byc tak jak widzi to "pan prezes"! To, że jest to jak w 99% jego mądrych wyłącznie w jego mniemaniu tekstów to już inna sprawa.... Autor: kuraś godzina: 19:50 W.A, u mnie jest podobnie jak u Ciebie, z tym, że jak do tej pory istniała niepisana "umowa" wyłącznego polowania (po zapisaniu się) na danym rewirze/sektorze/rejonie. Kulwap, obrońco uciśnionych, może podpowiesz jak doprowadzić do porządku gościa na którego statut i regulamin polowań nie daje rady. |