![]() |
Środa
07.12.2005nr 129 (0129 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: Drobna zwierzyna i łowiectwo za granicą (NOWY TEMAT) Autor: deer.hunter godzina: 10:11 Proponuję zajrzeć do ostatniego ŁP. DB dh Autor: Pomorski Łowca godzina: 11:17 W tej chwili nie mogę zajrzeć. A o co chodzi ? Autor: Nemi godzina: 11:53 A ja wiem :-) Cudze chwalicie - swojego nie znacie :-)) Bardzo mi się ten artykuł podobał - to znaczy wniosek, jak nie należy robić. Ale nie mogę się rozpisywać - życzę miłej lektury. pozdrowionka Nemi Autor: deer.hunter godzina: 14:25 Ad Nemi Też - ale nie tylko. DB dh Autor: Nemi godzina: 16:44 Ad Deer Hunter To się zmartwiłam :-( Z zagranicy była Szwecja i Ałtaj... ale to się nie zgadza z tytułem - bo zwierzyna była raczej większa niż drobna :-) Hm, hmmm ... to nie wiem o co chodzi :-)! pozdrowionka Nemi Autor: Jan Minosora godzina: 19:49 ad. nemi zobacz str.20-22 D.B. Autor: deer.hunter godzina: 20:57 Ad Jan Minosora - dokładnie to Syberia to inny świat, więc nie komentuję - gdybym miał możliwość pojechałbym od razu. Szwecja - nie te klimaty. Zwierz królewski ale taka zbiorówka.........nie dla mnie. Oczywiście nie twierdzę, że jest to coś złego ale wolę polować u nas. Pisałem kiedyś o wychwalanych pod niebiosa niektórych łowiskach zagranicznych. Oczywiście sam tam nie polowałem ale wielu ze znanych mi myśliwych dewizowych oraz kilku polskich twierdziło jota w jotę to samo co autor artykułu. Część myśliwych (?) - zdecydowanie mniejsza - była zdziwiona, że nie mogą zapolowac w opisany w artykule sposób. Jeden z Niemców pojechał na Węgry polować na dzikie kaczki a po nich na byki. Sześciu myśliwych ustrzeliło w ciągu jednego dnia 2 tys. dzikich (?) kaczek. Miny im zrzedły gdy na drugi dzień przez przypadek odkryli tajemnicę wspaniałych ciągów (zainteresowanych odsyłam do ŁP). Rachunki zapłacili (wiadomo porzadek musi być) ale niesmak został. Jechali na dzikie kaczki - postrzelali do .... cholera wie czego. Rykowisko: łan kukurydzy, za plecami kawałek lasu. Jelenie siedzą w zbożu i porykują. Nijak nie chciały z niej wyjść więć zorganizowano pędzenie. Wyszły, w tym kilka byków. Gość z ambony coś tam strzelił, zapłacił, wyjechał i ...zaczął jeździc do Polski. Jeździ już od kilkunastu lat na rykowiska. I nie przeszkadza mu, że nie zawsze byka strzeli Co do zwierzyny drobnej to ktoś na forum polował w Dolnej Austrii na drobną zwierzyną. Piekny pokot, ani słowa o drapieżnikach, włóczących się psach czy kosztach utrzymania takiego obwodu (mam na myśli co najmniej kilku etatowych pracowników). Czytałem o takim łowisku w ....Łowcu Pomorskim(?) i stwierdziłem, że to nic innego jak nasze OHZ-ty tylko zdecydowanie bardziej rozbudowane. Czy to jeszcze polowanie czy już ubojnia? Nie wiem i nie krytykuję. Jak ktoś lubi to nie ma sprawy. DB dh |