Poniedziałek
16.02.2009
nr 047 (1296 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: strażnikiem parkowym się bywa a myśliwym "kolegą" i człowiekiem się jest  (NOWY TEMAT)

Autor: SKAJ  godzina: 19:56
Witam. Śledzę portal od dawien dawna kilkakrotnie próbowałem się zalogować ale jakoś brak czasu itd. zawsze coś ważniejszego lecz tym razem się zmusiłem bo absurd postępowania niektórych "kolegów" woła o pomstę do nieba, i nie chodzi mi teraz o wszczynanie agresji tylko o czysto dydaktyczny przykład: - Kolega; do niedawna miało dla mnie to bardzo budujące znaczenie i obejmowało całość społeczności w moich 2 kołach do których mam zaszczyt należeć (57 PADWA w Zamościu i 78 CIETRZEW w Szczebrzeszynie) i to koło Szczebrzeszyńskie dostarcza mi niesamowitych wrażeń otórz: pod koniec roku listopada pozyskałem byka w obwodzie graniczącym z parkiem roztoczańskim i podjąłem go 50 metrów za rowem będącym granicą parku - podjąłem zgodnie ze sztuką niezwłocznie !!! wyciągnąłem na brzeg parku i przygotowałem do transportu (celowo żeby nie robić bałaganu w parku) w nagrodę otrzymałem mandat !!! bo sam zgłosiłem się do parku i sam ich powiadomiłem a tam okazało się że "kolega" z koła nasz myśliwy KOMENDANT STRAŻY PARKOWEJ roztoczańskiego parku narodowego czeka już na mnie z mandatem - za co ??!! za wejście do parku. i nie było rozmowy co jak i kiedy tylko pyk bloczek i jest wynik - stąd ten tytuł - zdarzenie iście absurdalne "kolega" obdzwania wszystkich innych będących wówczas w łowisku i dopytuje się co i jak, na koniec zasłania się protokołem podleśniczego (ciekawe czy sam go nie napisał) tylko po to żeby pokazać jaka jest siła stanowiska. Sprawa odbije się mu jeszcze czkawką - poczekamy kiedy całe forum pozna prawdziwe oblicze "kolegi". Słyszałem że podobna sytuacja miała miejsce w parku artykuł http://miasta.gazeta.pl/bialystok/1,46340,5792885,Lesnicy_zlamali_prawo_karabinem.html i znalazła swój finał w sądzie - ciekawe której już instancji - swoją drogą zastanawiam się kiedy w końcu urzędnicy przestaną interpretować przepisy jak chcą i wykorzystywać je przeciw innym pod różnymi pozorami. Ciekawy jestem co Koledzy sądzą o tym i czy można w jakiś sposób odwołać się o kary niesłusznie nałożonej (interpretacja pisemna łowczego okręgowego) którą przyjąłem na swoje nieszczęście - dodam że odwołanie złożone u dyrektora parku pozostało bez odpowiedzi do dnia dzisiejszego !!!

Autor: Bear  godzina: 20:06
mandat przyjety, znaczy do winy sie przyznałeś. musztarda po obiedzie.

Autor: Basior 1  godzina: 20:15
Tacy właśnie bywają KOLEDZY!!!! Oczywiście nie wszyscy! Pozdrawiam.D.B

Autor: szorstki  godzina: 22:00
Witaj Skaju, Coś trzeba pomyśleć. Postaram się czegoś dowiedzieć. Jak coś będę miał to sie odezwę na telefon. Generalnie, to nie jest "Kolega". To n ie jest nawet "kolega"

Autor: leff  godzina: 22:50
Mam pytanie. czy straznik parku może może grzebać w skrzynce wędkarskiej wędkarza który łowi z pomostu ryby i posiada stosowne zezwolenia? Kolega łowił w WPN i kilka dni z rzędu przychodził ten sam pan straznik za kazdym razem sprawdzał mu kartę i licencję , za którymś razem kolega zapytał go dlaczego go niepokoi wiedząc ,że papiery sa ok. Na to straznik odpowiedział mu "a może pan dziś zapomniał? "Po tych słowach chcąc pewnie pokazać mu kto tu jest na prawie sprawdził również wymiary ryb w siatc i powiedział "zobaczymy co pan ma jeszcze w tej skrzynce" nie prosił o okazanie tylko podszedł i zaczął grzebać. Znajomy się wkurzył i pytał mnie o kompetencje strazników .Czy w takim przypadku można mówić o uzasadnionym przeglądaniu bagaży" osoby podejrzanej o wykroczenie "Czy można nie pozwolić na tego typu zachowanie i zaządać przeszukania w obecności policji ?D.B.