Poniedziałek
02.03.2009
nr 061 (1310 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Art. 52 ust.5 ustawy Prawo Łowieckie  (NOWY TEMAT)

Autor: yogy  godzina: 15:35
Witam! W archiwum poszperałem, ale nie znalazłem. Ostatnio coraz głośniej o tym przepisie. Może przytoczę: USTAWA z dnia 13 października 1995 r. Prawo łowieckie. (Dz.U. z 2002r. Nr 42, poz. 372 i Nr 113, poz. 984 oraz z 2004r. Nr 92, poz. 880, Nr 172, poz. 1802 , Nr 173, poz. 1808) (tekst jednolity) stan prawny na dzień 31.01.2009 r. Rozdział 10 Przepisy karne Art. 52. Kto: 5) sprawując zarząd z ramienia dzierżawcy, a w obwodach niewydzierżawionych z ramienia zarządcy, zezwala na polowanie osobie nieuprawnionej do wykonywania polowania lub na przekroczenie zatwierdzonego w planie łowieckim pozyskania zwierzyny , Pytanie: Czy mając w rocznym planie łowieckim do wykonania dajmy na to 30 dzików, w kole poluje 40 członków, to czy łowczy, wydając dnia 1.04.20xx roku wszystkim 40stu członkom koła łowieckiego odstrzały na dzika (1 sztukę) popełnia przestępstwo? W planie jest 30, łowczy wydaje 40 upoważnień do wykonywania polowania i wykonania odstrzału dzika na danym terenie. Czyli "zezwala [...] na przekroczenie zatwierdzonego w planie łowieckim pozyskania zwierzyny". Wypełnia znamiona czynu zabronionego z art.52 ust.5 (zdanie drugie) ustawy Prawo łowieckie. Stosując literalne rozumienie przepisu, łowczy ma prawo wydać tylko tyle zezwoleń na odstrzał danego gatunku ile jest w rocznym planie. Co więcej, przepis ten stosuje się nie tylko do polowań indywidualnych (czyli wydawanie przez zarządcę lub dzierżawcę obwodu łowieckiego dokumentu potocznie zwanego odstrzałem), ale także do polowań zbiorowych. Tak na dobrą sprawę polowanie zbiorowe z założenia jest nielegalne, gdyż zarządca/dzierżawca obwodu łowieckiego, organizując polowanie zbiorowe dopuszcza możliwość przekroczenia rocznego planu łowieckiego. Na przykładzie, w planie pozostało 10 dzików, przyjeżdża 15 myśliwych i każdy ma prawo dzika strzelić - czyli zarządca/dzierżawca "zezwala [...] na przekroczenie zatwierdzonego w planie łowieckim pozyskania zwierzyny" (znamiona czynu zabronionego z art.52 ust.5 zd.2 zostają spełnione). Jestem świadomy, że takie stosowanie przepisu jest logicznie i praktycznie niewytłumaczalne i zupełnie bezsensowne. Skutkiem literalnego stosowania art.52 ust.5 ustawy Prawo łowieckie najprawdopodobniej będzie niewykonanie planów w poszczególnych gatunkach. Z kolei wydawanie nadmiernej ilości upoważnień jest równoznaczne z popełnieniem przestępstwa i podleganiu "grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku". Który zarząd weźmie na siebie taką odpowiedzialność? Bo ja będąc łowczym/prezesem odstrzału bym nie podpisał.. W Łowcu Polskim z października 2008 roku, Pan Piotr Jenoch poruszył ten temat w ostatnim fragmencie swojego artykułu "Biurokracja na polowaniu" (str.80-81 ŁP 10/08). Przedstawiona jest tam opinia Ministerstwa Środowiska, które twierdzi iż "ustalenie czy doszło do udzielenia ww. zezwolenia, może następować z uwzględnieniem przepisów rangi ustawowej (art.42 ust.2 i 8 ustawy Prawo łowieckie - mówiące o wymaganych podczas wykonywania polowania dokumentach - przyp.yogy), jak i przepisów wewnątrzzwiązkowych (uchwał walnych zgromadzeń kół łowieckich wydawanych na podstawie par. 53 pkt 10 Statutu PZŁ), lub innych aktów normatywnych odnoszących się do zarządców obwodów łowieckich regulujących odstrzał zwierząt łownych. Oznacza to, że jeżeli w konkretnym obwodzie łowieckim samo wystawienie pisemnego upoważnienia do wykonywania polowania indywidualnego umożliwia odstrzał zwierzyny, wówczas samo wystawienie kolejnego upoważnienia, ponad odstrzał zatwierdzony w planie łowieckim, wiąże się z popełnieniem przestępstwa. Natomiast jeżeli samo wystawienie upoważnienia do wykonywania polowania nie umożliwia odstrzału zwierzyny, lecz konieczne jest uzyskanie od tego, kto sprawuje zarząd z ramienia dzierżawcy [...] dodatkowego "zezwolenia", samo wystawienie pisemnego upoważnienia do wykonywania polowania nie będzie wiązało się z popełnieniem przestępstwa." Jednak sam autor ostrzega, że "[interpretacja MŚ] niekoniecznie może zostać podzielona przez sąd orzekający w konkretnej sprawie" - czyli jednym słowem, może skazać za samo wystawienie upoważnień w większej liczbie niż zezwala na to plan łowiecki. Pan Wojciech Radecki w komentarzu do ustawy Prawo łowieckie (wyd. Difin, Warszawa 2005) pisze: "Przestępstwo to (z art. 52 ust. 5 zd.2 uPł) ma charakter formalny, jest dokonane w momencie wyrażenia zezwolenia, bez względu na to, czy plan został rzeczywiście przekroczony." Jednym słowem, przepis jest w miarę wyraźny. W miarę gdyż jest pewne, że zezwolenie na przekroczenie planu jest przestępstwem. Ja jednak rozumuję w trochę inny sposób, podobny do stanowiska Ministerstwa Środowiska, ale czy w podobny do oceny sądów? Otóż, moim zdaniem znamiona czynu zabronionego zostaną spełnione w przypadku gdy: - zarządca/dzierżawca obwodu w chwili, gdy plan jest już wykonany, nadal zezwala na wykonanie odstrzału danego gatunku ponad roczny plan, - zarządca/dzierżawca obwodu wydaje większą liczbę upoważnień do odstrzału danego gatunku niż przewiduje plan i pozostawia sprawę "samopas" - czyli nie reguluje w trakcie wykonywania planu jego realizacji (czyli np nie informuje w wyraźnym miejscu o ilości zwierzyny pozostałej do odstrzelenia, nie wymaga natychmiastowego zgłaszania łowczemu (bądź innej osobie) oraz osobom przebywającym w łowisku w tym samym czasie dokonania odstrzału, - gdy na zbiórce myśliwych przed polowaniem zbiorowym nie informuje, że została określona liczba danego gatunku oraz w przypadku realnego zagrożenia przekroczenia planu nie wprowadza dodatkowych ograniczeń regulujących pozyskanie podczas danego polowania. Ja jednak kieruje się literą prawa, ale przede wszystkim praktyką i logiką stosowania tego przepisu w życiu codziennym kół łowieckich. Sądy nie zawsze będą przejmowały się zagrożeniem niewykonania planu, wzrostem szkód itp, więc najlepiej moim zdaniem byłoby, gdyby ZG PZŁ zgłosił do Parlamentu potrzebę zmiany tego przepisu i ustanowienia jego treści w takiej formie, żeby był przejrzysty ale przede wszystkim praktyczny. Co Koleżanki i Koledzy sądzą o tym przepisie? Mam nadzieję na szeroką i kreatywną dyskusję, wielu biegłych w prawie na Forum się udziela, więc są dobre rokowania ;) Ja swoje stanowisko przedstawiłem w miarę jasno (tak mi się wydaje;p) mam nadzieję, że forumowa brać podzieli się swoimi spostrzeżeniami i przemyśleniami na temat nieszczęsnego art.52 ust.5 zd.2 ustawy Prawo łowieckie. pozdrawiam Paweł

Autor: Redakcja portalu  godzina: 16:00
Temat był już szeroko dyskutowany na Forum (forum.lowiecki.pl/read.php?f=15&i=79707&t=79707)

Autor: kołczan  godzina: 19:01
Cytując klasyka: znaj proporcją mocium panie. Zdrowy rozsądek ponad wszystko, nie wierzę, aby 30 dzików na raz strzeliło 40 myśliwych. W dobie telefonii komórkowej to czysto akademickie/telefoniczne rozważania. A łowczy chciałby mieć wykonany plan, ot i wszystko. DB

Autor: pięta  godzina: 19:01
Kolego "Yogi" ale się rozpisałeś. Napiszę Ci tak jeśli łowczy mając 30 dzików w planie wydał 40 odstrzałów na nie nic się nie stało. Od tego jest książka wyjść w łowisko gdzie łowczy jeśli ma talą wiadomość,że kończy mu się plan odstrzałów tego dzika/a każdy myśliwy powinien zaraz po pozyskaniu powiadomić go telefonicznie/ to łowczy po to ma długopis i zeszyt /ksiązę pobytu myśliwych w łowisku/ aby sobie tam wpisal uwaga koledzy pozostało do pozyskania jeszcze dajmy na to trzy dziki. I tu obowiązuje zasada kto pierwszy ten lepszy tak jest w moim kole i nikt nie robi z tego problemu ludzie się nauczyli komunikować z sobą.DB.

Autor: yogy  godzina: 19:10
ad pięta Ja wiem, że tak podpowiada zdrowy rozsądek, ale interpretacja i komentarze do tego przepisu mówią zgoła co innego..

Autor: Artur123  godzina: 19:37
No, to znowu jest okazja przypomnieć, że w myśl Statutu, to walne zgromadzenie ma kompetencje do „ustalania zasad wydawania odstrzałów”. Łowczy jest od organizowania gospodarki łowieckiej, organizowania polowań itd., ale z wyłączeniem w.w. kompetencji. Jeśli wydawanie odstrzałów według zasad ustalonych przez WZ go stresuje, powinien poszukać innego zajęcia, mniej stresującego. Może np. zostać ... księgową. Jeśli większość członków tego czy tamtego koła jest innego zdania, to niech głowią się, jak wydać czterdziestu myśliwym odstrzały na trzydzieści dzików. Proponuję każdemu wpisać tak: dzik – ¾ szt.

Autor: Hubertus26  godzina: 20:50
Nie bardzo wiem czy ktoś kto próbuje dokonywać wykładni art. 52 zna na czym ona polega. Wczytuje się w ten art i czy stosuję wykładnię literalną czy celowościową nie dostrzegam sprzeczności wystawienia przez łowczego większej ilości odstrzałów od planu pozyskania z tym przepisem . Wystawienie nie wiem jak dużej ilości odstrzałów nie jest tożsame ze zgodą na przekroczenie planu ... i to jest wykładnia literalna.

Autor: yogy  godzina: 21:18
ad Hubertus26 Dlaczego nie jest zgodą? Zarządca wystawiając więcej zezwoleń na dokonanie odstrzału zezwala jednocześnie na przekroczenie planu, gdyż każdy z upoważnionych ma prawo do dokonania odstrzału, a gdy każdy go dokona plan zostaje przekroczony, czyli zarządca/dzierżawca zezwala na przekroczenie. Ja też rozumuje, że to nie na tym polega, ale ja biorę pod uwagę praktykę i dla mnie niewyobrażalne jest, że wydając każdemu członkowi koła odstrzał łamie się prawo..

Autor: Artur123  godzina: 21:22
Hubertus26 Są tacy, którzy nie podzielają naszego poglądu.

Autor: Nemrod1974  godzina: 21:34
Było swojego czasu (nie tak dawno) tak: Łowczy na odprawie zabukowanego dużo wcześniej polowania dewizowego nie poinformował zgranicznych mysliwych o tym, że plan byków jest już w zasadzie wykonany (został na ten dzień w planie 1). nie poinformował bo groziło to zerwaniem umowy na polowanie i co za tym idzie wysokimi karami finansowymi. Łowczy liczył, że może bedzie tak, że na byki nie trafią. Pech chciał, w pierwszym miocie (kleska urodzaju) padają 4 byki. Po polowaniu z bykami trzeba było iść do wyceny, więc automatycznie Nadleśniczy zorientował się że plan w bykach jest przekroczony i zarządził kontrolę wykonania PŁH. W czasie kontroli ujawnione jeszce, że jak tłumaczył ten łowczy, pomyłkowo wpisał sobie do ksiązki 90 dzików, a w rzeczywistości plan przewidywał 60, czyli do byków doszło 30 dzików. Afera na sto fajerek. Nadleśniczy poinformował o fakcie prokuraturę i zaczęło się śledztwo. W między czasie Nadleśnictwo po szybkich wyliczeniach obciążyło koło łączną kwotą 125 tys zł, łącznie za ekwiwalent za bezprawne pozyskanie oraz zwrot należności za tuszę przekroczonych zwierzaków. Po interwencji w Ministerstwie Środowiska, okazało się, że nie można obciążać koła za w/w przkroczenie tylko konkretne osoby które do takiego satnu dopuściły. Czekano więc na wyrok w sprawie karnej, która toczyła się przeciwko łowczemu (dziwnie stało się tak, że pozostali członkowie ZK nie otrzymali zarzutów). Sąd orzekł umorzenie z powodu niskiej szkodliwości czynu. (125 tys - niska szkodliwośc). Lasy Państwowe załozyły sprawę cywilną twierdząc, że umorzenie nie jest uniewinnieniem ale po kilku odwołaniach sprawę przegrały. Sąd łowiecki skazał (po odwołaniu do GSŁ) owego łowczego na trzy lata zawieszenia i 5 lat zawieszenie w prawach pełnienia funcji w organach koła. Tak to więc wyglada w rzeczywistości.

Autor: pięta  godzina: 21:56
Kolego " Yogi"po raz kolejny Ci piszę są po to telefony/kazdy je już chyba używa/ strzeliłeś dzika dzwonisz/co z nim zrobisz inna sprawa czy skup czy użytek własny/ wpisujesz bo musisz do odsrtrzału i do ksiązki a łowczy liczy jak już będzie tak,że zostaje końcówka to on powinien wyraźnie to odnotować w tej książce wyjść w łowisko każdy czyta i wie na ile można jeszcze sobie pozwolić.Nie róbcie problemu tam gdzie go nie ma. U mnie w kole strzelamy na dwu obwodach 150 dzików w sezonie i problem w tym aby plan wykonać a nie martwić się o jego przekroczenie.Tyle Pozdrawiam Cię Darz-bór /za dużo rozważan teoretycznych! /

Autor: TEXTOR  godzina: 21:59
Przekroczenie dzików o 50%? Toż to wolna amerykanka. A my tu dywagujemy o przekroczeniach o 1 szt przy planach 100. Swoją drogą tenże łowczy chyba wzorowo i na bieżąco prowadził dokumentację.

Autor: Hubertus26  godzina: 22:17
Ad. Yogy Tak jak piszą koledzy ... wystawienie odstrzału nie jest równoznaczne z jego wykonaniem, nie nakłada także obowiązku na myśliwego jego wykonania. Odstrzał ma swój termin ważności a łowczy jest od tego aby kontrolować ilość pozyskanej zwierzyny. Książka wpisów do której każdy musi zajrzeć przed polowaniem indywidualnym jest też sposobem komunikacji.

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 22:58
Dla zaistnienia przestępstwa z Art. 52. pkt 5) musi nastąpić rzeczywiste przekroczenie zatwierdzonego w planie łowieckim pozyskania zwierzyny. Organa ścigania będą się zajmowały sprawą, jak nastąpi przekroczenie planu, a nie wtedy, kiedy ilość wydanych odstrzałów przekroczy liczbę sztuk zwierzyny do pozyskania. Ciekawe, jak zwolennicy wydawania dokładnie takiej samej ilości odstrzałów, jak liczba zwierzyny do pozyskania, organizują polowania zbiorowe. Czy liczba uczestniczących w polowaniu myśliwych może być większa, niż liczba sztuk zwierzyny do odstrzału? Może powinna być równa z zakazem strzału do drugiej sztuki na tym samym stanowisku, a kto strzeli, jest wykluczany z polowania? A co w sytuacji, jeżeli pozostaje do odstrzału 1 byk (przykład wyżej)? Obstawiamy jednym myśliwym (np. dewizowym) dany miot, a pozostali czekają? A jak miotów jest mniej w ciągu dnia, niż myśliwych, to kartki z wyższym numerem idą od razu na biesiadę i cały dzień biesiadują?

Autor: yogy  godzina: 23:05
Koledzy ! Ja to wszystko wiem! Ale to nie ja robię z igły widły, ale podnoszą się coraz częściej właśnie takie postulaty.. Koledzy myślą logicznie, praktycznie, a mnie interesuje CZYSTO PRAWNICZA analiza. Rozmawiałem o tym z kolegą (również studentem prawa), który z tematami polowań nie ma nic wspólnego i Jego zdaniem wydanie większej ilości zezwoleń jest już przestępstwem... Podyskutuję jeszcze o tym z moim wykładowcą, zobaczymy jak dr hab. nie związany z łowiectwem odczyta ten przepis ;) i proszę Koledzy nie atakujcie mnie za to, że staram się wyjaśnić wątpliwości.. bo kiedyś ktoś wpadnie na pomysł udupienia paru osób i ten przepis jest takim, że interpretować go można na wiele róznych sposobów. pozdrawiam Paweł

Autor: Artur123  godzina: 23:08
W taki oto sposób na siłę niektórzy dążą do osiągnięcia granic absurdu. Chyba trochę przesadzam, ale kto wie, czy w Statucie, zamiast np. rzekomego obowiązku uczestnictwa w walnym zgromadzeniu , nie powinien znaleźć się zapis dotyczący rzeczywistego obowiązku stosowania rozsądnych zasad podejścia do życia łowieckiego i logicznego myślenia.

Autor: yogy  godzina: 23:14
Panie Piotrze! nie musi nastąpić przekroczenie, gdyż sam przepis mówi o "zezwoleniu na przekroczenie". Zezwolenie to wydanie zgody, które nie jest jednoznaczne z realizacją czynności, na któą wydano zgodę.

Autor: yogy  godzina: 23:23
Z drugiej strony, teraz wygrzebałem, razem z Kolegą, że przestępstwem nie będzie wydanie większej ilości odstrzałów, jeżeli obarczone one będą zgodą warunkową (czyli podobne myślenie jak stanowisko MŚ), a warunkiem w tym momencie będzie zakaz przekroczenia planu. Zarządca jednak jest zobligowany do bezustannej kontroli realizacji planu. czyli przyjmując taki tok rozumowania, działania większości zarządów nie są łamaniem prawa. Tylko, czy wymiar sprawiedliwości w konkretnej sprawie przyjmie taką logikę to nie wiem ..

Autor: lelek_nowy  godzina: 23:32
yogi, przecież nawet najgłupszy członek koła rozumie, że dostając odstrzał nie ma zgody łowczego na przekroczenie planu, więc interpretacja, że wydając więcej odstrzałów łowczy zezwala na przekroczenie jest nadinterpretacją. Poza tym, z treści przepisu wynika, że opisane w nim przestępstwo ma charakter przestępstwa umyślnego. Żaden łowczy, nie wydaje większej ilości odstrzałów, niż jest zwierzyny w planie pozyskania, żeby celowo plan ten przekroczyć.

Autor: r_andrzej  godzina: 23:43
Yogy Lopatologicznie. To mniej wiecej tak jakby cie policja kazdorazowo chciala ud....pic bo jedziesz samochodem, ktory rozwija predkosc 200 km/h przez miejscowosc. Jedziesz co prawda 60 - tka ale : "nie musi nastąpić przekroczenie, gdyż sam przepis mówi o "zezwoleniu na przekroczenie". Zezwolenie to wydanie zgody, które nie jest jednoznaczne z realizacją czynności, na któą wydano zgodę. " Czyli sam sam fakt, ze wsiadles do takiej szybkiej bryki - "wyraziles" zgode kwalifikuje Cie do mandatu...........wedlug prawa. A przy okazji zostaniesz zakiblowany bo prowadzisz ze soba "narzedzie gwaltu"...... Wyraziles na to zgode, choc moglbys sie dac wykastrowac, zeby w zgodzie z przepisami zyc.......:))) Tak mniej wiecej. Wedlug twojej wykladni.

Autor: yogy  godzina: 23:59
r_andrzej to nie jest moja tylko wykładnia, tylko kilku osób. Do tego, posiadania samochodu, który może osiągnąć prędkość 200 km/h nie jest zabronione, a zabronione jest zezwalanie na przekroczenie planu. ale widzę, że tutaj to tylko pyskówki można prowadzić a nie rzeczową dyskusję..