![]() |
Środa
14.10.2009nr 287 (1536 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: Sytuacja kół łowieckich w sezonie 2009/10 Autor: Guzik godzina: 07:40 Policzmy:) Np 10 zł/ ha dla rolnika. Przeciętny rolnik otrzyma 100zł rocznie :)))))))))))) (ale kasiora, już widzę jak będzie biegał z workiem zboża na plecach dokarmiać zające) Dzierżawa obwodu 3000ha wyniesie wtedy 30.000 zł (pod warunkiem, że dogadamy się z 300 rolnikami- ale za taką kasę będą chętni) Szkody?? Są dwa wyjścia, albo zwierzyna zauważy ze zmienił się model i przestanie je robić, albo myśliwi kapitaliści poproszą by ten ciężar wzięło na siebie państwo:)))) Państwo?? Oczywiście po zmianie modelu państwo będzie chciało NIC od łowiectwa (poza płaceniem szkód za myśliwych). Organizacją łowiska?? No tym to się zajmą rolnicy za otrzymaną kasiorę więc też kosztów nie będzie. A jak będą dobrze dbać to na ich polu padnie statystycznie ok 10 zajęcy za dostaną dodatkową premię- np 10zł (kolejne 100zł z nieba - bo nie od myśliwych bo im ma być taniej), no i za pozostała zwierzynę policzmy kolejną 100zł. Czyli obwód 3tyś ha. Dzierżawa od rolników 30.000 Premie dla rolników 60.000 (300 rolników po dodatkowe 200zł premii) Szkody- nie występują :)???? Państwo nic nie chce :)????? Zagospodarowanie łowiska - nic!! :)???? Razem TYLKO 90 000zł, biorąc pod uwagę, że koszt rozłoży się na 300myśliwych wychodzi faktycznie taniej niż dziś :))) Autor: sanczopanda godzina: 08:25 Guzik, w Niemczech obwody nie mogą być (przynajmniej niedawno tak było) mniejsze jak 100 ha i większe jak 1000 ha, ze względu właśnie na koszty dzierżawy. Szkody? Trzeba tłuc dziki żeby ich nie było, a nie robić chlewnie z lasu. Tam strzelają ich tyle, ile uznają za stosowne. U nas chyba nie do końca. Autor: Kulwap godzina: 08:37 Guzik Jak fantazjujesz to przynajmniej z efektem! Zamiast 100 złotych dla rolnika ustal na 10 tysiecy! To dopiero będzie kwota! A jaki strach na mysliwych i jaka chęć do bicia brawa dla "modelu"! Bzdury pleciecie.... Tak właśnie straszy się, że będzie drożej wywsysajac teorie z palca. A kto powiedział, ze pojedyńczy rolnik ma za swój skrawek dostawać wynagrodzenie tak jak ten co ma wielkie obszary? A dlaczego mają dostawać rolnicy bezpośrednio? A nie może Bronek lubiący lewe polowania w poruzmieniu z Grzechem i Donkiem wydać takiej uchwały, która nic nie będzie dawała a państwo zapłaci za szkody? Ile to roboty? To oczywiste, że dla małej grupy uprzywilejowanych członków "modelu" aktualna sytuacja jest najkorzystniejsza! Szkody zapłaci się symbolicznie oszukując rolnika na kazdym kroku (a przepisy sprzyjaja!), 80% "kolegów" wystraszy się z łowiska i mozna rekordowe byki strzelać! Tanio, bo ci wystraszeni lub zawieszeni płacą za uprzywilejowanych guzik majac w zamian. Ta "modelowa" demokracja oddana w zarzad SB-ckim pachołkom jest the best! Autor: Kazimierz Szumski godzina: 08:39 Guzik tu nie ma co liczyć. Taka konstrukcja prawna jaka jest musi pierdyknąć (przy czym nie odnoszę się do modelu) W przypadku chłopa tenuty nie pobiera właściciel gruntu więc trudno to w ogóle nazwać dzierżawą. Były tu propozycje nazwania tych opłat prawem do polowania. Chłopu nie wolno bezpłatnie użyczać nieruchomości gruntowej do czerpania dochodów z działalności pozarolniczej nikomu poza najbliższą rodziną (zstępni, wstępni) Łowiectwo nie jest działalnością rolniczą a więc fiskus powinien złapać kogoś za gardło! Chłopa nie bo nie jest stroną umowy, starosty nie, bo nie posiada prawa do dysponowania nieruchomością chłopa. Prędzej czy później musi pierdyknąć bo do niczego to to nie pasuje. Pozdrawiam Autor: Kulwap godzina: 09:01 sanczopanda W "modelu" nie ma gospodarki łowieckiej o czym pisałem wyżej! Jest jedynie propaganda i popisy amatorskich speców od łowiectwa. W stanach zwierzyny zwłaszcza dzikach panuje huśtawka. Cały rok się karmi obficie i sciąga dziki ze wszystkich obwodów wokół a następnie wykazując jakim to się było wielkim hodowcą urządza rzeź bo rolnicy strajkują! Łowiska mają okreslona pojemność. Dobra gospodarka łowiecka to umiejetność w utrzymaniu własciwych stanów zwierzyny w danym łowisku. Doświadczeni mysliwi twierdzą, ze daje się zauważyc nieprawidłowości w tych stanach. Obwody z wielka ilością lasów mają niskie stany odstrzałów (co jest dziwne) a inne gospodarując na 600 ha lasków i przylasków strzelaja po 50 dzików! W XXI wieku model oprócz propagandy i straszenia, że każdy inny system będzie zły nie dopracował się zadnego systemu racjonalnego utrzymania właściwych stanów zwierzyny. O zającach nie wspomne bo spóźnione "akcje" maja raczej propagandowe a nie praktyczne znaczenie. Od czasu jak wystapiły pierwsze objawy złego stanu szaraków "model" powinien reagować a nie zrobił NIC! O przepraszam! Zmodernizował mundury galowe zapominając o szabelkach..... Autor: Cyfra godzina: 09:10 Tak sanczo.Najlepiej tłuc lochy.Wtedy pogłowie spadnie na łeb.Podejście do tematu masz iście hodowlane. Tak na koniec bo szkoda mojego czasu chcę cię zapytać:Co ty chcesz hodować na 100 czy 1000 ha? Kulwap. Czy lodowce topnieją też przez obecny model?????????????????????????????????? Autor: Kulwap godzina: 09:13 Cyfra Jak załozysz model o wpływie "modelu" na lodowce to moze sie wypowiem. W tym watku dyskutujemy o min. wpływie modelu na sytuację kół łowieckich. W tym przypadku wpływ modelu na sytuację kół oceniam jako negatywny. Autor: Spring godzina: 09:58 No, to dyskusja weszla na wlasciwy poziom, "mysliwi oszukuja chlopow" tzn. mysliwi sa "oszustami" a chlopi "idiotami", poluja tylko "uprzywilejowani" a 80% jest "wyploszona" z lowiska. Ten stek bzdur, generowany przez kilka promilii czlonkow PZL i ekscytujacy jeszcze najwyzej ok 15%, reszta tj. ok. 85%, to ludzie zwyczajni, polujacy mniej lub wiecej i majacy gdzies spiskowe teorie wszechrzeczy. Taki stan jaki probuja przedstawic czlonkowie elity elit lowieckich tj. te kilka promilii bylby mozliwy tylko wtedy, gdyby ci wielcy ludzie stanowili te wspominane 80% stanow KL, na szczescie tak nie jest. Pzdr.DB Autor: mcgregor godzina: 12:11 Temat rozgrzany do czerwoności i dobrze, że koledzy do siebie na argumenty. Jedni proponuję zmiany (większe, mniejsze) inni np. kol Guzik broni obecnej sytuacji. Moim zdaniem wbrew koledze Guzikowi uważam, że zmiany sa konieczne a to dlatego, że w przecwieństwie do zmian ustrojowych, sytuacji gospodarczej, praw własnosci gruntów ad. cetera zmiany spraw wokół łowieckich nie było i niema a jęśli juz to kosmetyczne - w dalszym cięgu uwazamy, że nasz model jest najlepszy ale tak myślą Ci którzy wiedzą, że w przypadku zmian ich pozycja w strukturach związku, kół itd została by pomniejszona do dzisiejszej. tak samo było w 1989 gdzie część społeczeństwa była wszelkim zmianom przeciwna a po transformacji nowe czasy krytykuje. otóż demokracja to taki twór ,że decyduje wiekszość i tą demokracje również wnioskuję w PZŁ. Niech stanowiska w stukturach PZŁ bedą obsadzane po wyborach bezposrednich a nie po znajomosci, dlaczego każe mi się wstapić do PZŁ chcąć polować, dlaczego muszę płacić składki na organizację nie uzyskując praktycznie nic w zamian, dlaczego tak wspaniały model łowiectwa a tyle w nim zacietrzewienia itd. Co do gospodarki łowieckiej która to niby po zmianach ma się odbic trzkawką reformatorom - nie sądzę ale wszystko zależy od madrości wprodzonych nowelizacji, sposobu wykonania i nadzoru nad nią - pewnie prawa rynku , popytu i podaży również będą mieć istotne znaczenie ale nie możemy tworzyć tak tej gospodarki aby dogadzała ona tylko mysliwym ale również zabespieczałą interes rolnika, własciciela gruntu, wody, itp. Łowiectwo nie moze być społeczną wyspą dla której wstęp maja tylko nieliczni, znajomi, znajomi znajomych, ludzie z grubszym portfelem itd. teraz pewnie odezwą się Ci co powiedzą , że jak się łowiectwo zliberalizuje to tylko bogaci i wpływowi więc pytam - a teraz jak jest, owszem myśliwym po zapłaceniu haraczu zostaniesz ale jeszcze musisz znaleśc koło łowieckie a tym bywa różnie (w wiekszości kasa czyni cuda) i to jest chore. Nie dziwię się aż tak nadto, że zarządy kół (sam jestem członkiem zarządu KŁ) tak postępują bo pieniedzy zaczyna brakować, szkody rozwalaja niejednokrotnie niejedne budżety a zeden prezez czy zarząd nie chce skończyć jako ten ostatni, więc schylaja sie po pieniazki tam gdzie jeszcze można wyciągnąć. Państwo dało nam wyłacznosc do dysponawania pozyskaną zwierzyną jednocześnie cedując likwidację powstałych szkód łowieckich na KŁ. Ile kół jest które by zrezygnowało z jednego i drugiego - myslę że 95% więc trzeba to również zmienić, skoro społeczeństo chce ogladać sarenki, zajace itd na polach i w lasach niech również wie że to kosztuje budżet panstwa czyli nas wszystkich a nie mysliwych którzy powinni tylko utrzymywać optymalna pojemność łowisk. W zeszłym roku zwrócił sie do mnie jeden rolnik ze łzami w oczach że mu gęsi przez jeden dzień zjadły 5 hektarów rzepaku ale niestety poinformowałem go ze likwadacja tej szkody nie należy do KŁ . Jakież był jego gniew na wszystko (najwiecej na mysliwych) i mu sie nie dziwię z drugiej strony ciesząc się ze tych gęsi nikt nie pomyslał aby dopisać ich do listy zwierząt za które KŁ ponoszą odpoiedzialnośc za szkody - ale mimo wszystko uważam że jest to chore, tak być nie powinno. Może na dziś starczy!!!!! Pozdrawiam Autor: Rolnik godzina: 12:46 Spring czasami udaje Ci sie diagnoza. W końcu zaczynasz rozumieć, że na głowie postawiony model musi pierdyknąć. Masz też rację co do roli tak zwanych ,,mas". Wystarczy znać trochę historję, a Ty jesteś mocny w zmianach ustrojowych. DB DB Autor: Guzik godzina: 13:34 Mcgregor Zmiany mogą być pod warunkiem, że na lepsze. To co proponuje wielu z was to mrzonka- jeśli nie to przekonaj mnie LICZBAMI i argumentami, a nie obelgami jak robi to np Kulwap. By pociągnąć ludzi do zmian nie zawsze wystarczyć powiedzieć że jest źle, a będzie lepiej. Autor: Cyfra godzina: 13:38 Kulwap Czytając twoje wypociny coraz bardziej utwierdzasz mnie,że nie masz zielonego pojęcia o gospodarowaniu zwierzyną.Masz racje.Są tereny gdzie w tzw. przylaskach ludzie strzelają po 50 sztuk dzika czy jelenia,ale są również takie,że w puszczy o wspaniałych mogło by się wydać warunkach strzelają 8 sztuk.Pojemność pojemnością,a stan faktyczny jest stanem faktycznym.Powiedz mi jako taki znawca gospodarowania od czego to zależy??????????Znam obwód,którym karmi się obficie,a dziki mają to w nosie i wędrują w inne dogodne dla siebie miejsca gdzie ich wcale nie karmią.Podam ci swój przykład gdzie w pewnej części jak by się wydawało wspaniałego lasu dzik jest latem.Jesienią przenosi się do innej części oddalonej zaledwie o 5-6 km.Od czasu do czasu co prawda powraca,ale przeważnie trzyma się jednej części obwodu.Dlatego więc,aby utrzymać takie stado podstawowe karmisz go tam gdzie chętnie o danej porze roku przebywa.Jak sobie wyobrażasz inaczej hodowlę w dzikich warunkach?To nie jest areał ogrodzony płotem gdzie wiesz co masz.Dzisiaj dana wataha jest u nas ,jutro w innym obwodzie.Nie będziesz o nią dbał to cię oleje i nie skorzystasz z niej nic.Siłą natury prowadząca locha wskazuje miejsca warchlakom gdzie coś można znaleźć,a dalej one już jako przelatki czy wycinki powracają na te szlaki migracyjne i jako młode matki prowadzą po nich już swoje młode.Przekazywane jest to z pokolenia na pokolenie. Sanczopanda Pytam cię jeszcze raz :Co ty chcesz hodować na 100 czy 1000 ha. Zające i pióro????????????Może tak. Autor: Kulwap godzina: 13:46 Cyfra Czytając twoje wypociny coraz bardziej utwierdzasz mnie,że nie masz zielonego pojęcia o gospodarowaniu zwierzyną. Sprawa jest prosta jak konstrukcja cepa: jesli silnie karmimy przez cały rok- zatrzymujemy wiekszą niż wynika z naturalnych uwarunkowań liczbę zwierzyny. Jeśli karmimy jedynie zgodnie z zasadami (w dniach głodowych) to zwierzyna w naturalny sposób zajmuje swoje przestrzenie. Zazwyczaj odpowiednio do zasobności i warunków łowisk. Reasumując: stwarzając łatwość dostępu do żarcia zagęszczamy w sztuczny sposób zwierzynę. Powodujemy, że ta zinwentaryzowana w sąsiednich obwodach opuszcza tamte tereny. W rezultacie zamiast utrzymac równowagę bardzo ją naruszamy. Dla mnie jest to objaw bardzo złej gospodarki. (Nie jedyny!). Autor: Guzik godzina: 13:51 Kulwap Postaraj się zrozumieć, że zwierzyna zmieniła swoje zwyczaje. Kiedyś dziki siedziały w lesie. Teraz najchętniej siedzą w polu, byle miały gdzie się skryć i ....napić :) W kołach gdzie jest trochę lasu otoczone polami z atrakcyjnymi uprawami stało się normą strzelanie większej liczy dzików niż w obwodach leśnych. Jak byś więcej czasu spędzał w łowisku, a mniej w sądach i przed monitorem to może być to zauważył. Czy np: strzelanie 100 dzików w obwodzie 1200ha lasu + 5tyś pół z atrakcyjnymi uprawami jest złe?? Czy takie koła powinny np: w czerwcu po strzeleniu 20sztuk zakończyć polowanie na dziki bo Kulwap tak chce?? Niech sobie dziki wpierniczają kukurydzę do listopada bo koło ma mało lasu :) i tak dostaną za swoje jak będą gdzieś w tej 300 kilometrowej drodze, o której pisałeś :))). A może lepiej je zostawić tym skąd przyszły robić szkody?? Tylko niech się dorzucą do tych szkód... Autor: Cyfra godzina: 13:53 Kulwap Dopiero wszedł mi twój kolejny mądry post. Ty ten model oceniasz z zasady jako zły co nie ma odzwierciedlenia ze stanem faktycznym.Oczywiście mam na myśli te koła w których ludzie chcą cokolwiek robić.Ciebie będzie on prześladował nawet jeśli się zmieni.Gdy będzie już nowy ten "feudalny" ty i tak doszukasz się w nim szczątek starego.Taki już typ człowieka. mcgregor Według twojej teorii chore jest również sądownictwo,adwokatura,studia medyczne i wiele innych profesji do których szarak nie ma dostępu.Poradź więc coś na to.Najlepiej zmień. Autor: Rolnik godzina: 13:58 Guzik, to w przypadku obwodu z 1200 ha lasu i 5 000 ha pól kto karmi całe stado? Kto więc powinien być tego biznesu gospodarzem? Sam podajesz przykłady na obecną patologię. DB Autor: ANDY godzina: 14:13 Kto te zmiany ma wykonać - myśliwi? Zdecydowana większość stan obecny akceptuje bez zastrzeżeń i ....ma rację , podawać powodów chyba nie trzeba . Nie sądzę aby do 'poprawiania' łowiectwa kwapił się ktokolwiek z reszty społeczeństwa , które zwyczajnie nie pojmuje realiów tej sztuki , resztę ma w nosie poza swoimi sprawami i czasem za sprawą zwierząt domowych bardziej restrykcyjna do myśliwych .Krzykliwa acz nieliczna na szczeście grupa obrońców zwierzxąt zdecydowanie zakazała by uprawiania łowiectwa . Mamy zatem stan patowy , permanentnie podsycany . I ten stan nie drgnie bez zmian systemowych a na te bym zwyczajnie nie liczył - przynajmniej prędko . Nasze 'elyty' uwikłane w zaglądanie sobie nawzajem i przyspawane do foteli w sejmie będą tego bronić bardziej jak niepodległości . Wg mnie , jeśli coś 'tąpnie' to raczej cały ten kraj rozrywany przez polskie pieniactwo i zaścianek i uwikłane w kolejne 'Targowice' i gesty Rejtana . DB Autor: Kulwap godzina: 14:20 Guzik Pomijajac przysrywki osobiste skupiam się na faktach: Właściwa gospodarka to taka, która utrzymuje właściwy stan zwierzyny dla danego terenu. Właśnie dlatego, że spędzam mnóstwo czasu w naturze (także i w tej chwili!) to widzę a i z planów łowieckich czytam. Mam przykłady pod nosem: podzielony jezdnią na dwa OHZ. Jedna część ma sporo lasu a inna mniej. Oba obwody stykają się z duzymi miejscowościami z Lublinem włącznie. Pola bez aglomeracji praktycznie nie ma. W OHZ dzik to zjawisko a w drugiej części tego podzielonego OHZ w roku 2008/2009 odstrzelono 202 sztuk dzików z 1170 ha lasu (bez dębów i buków!). W obwodzie bardziej obfitym w paszę i posiadającym lasu 2580 ha w tym wiekszość bukowy i dębowy i bardzo małej urbanizacji odstrzelono zaledwie 64 sztuk! W obwodzie tym nie prowadzono całorocznego dokarmiania. Jedno koło, ten sam zarząd i ci sami myśliwi. Róznica taka, że 1200 ha lasu to obora podmiejska a te 2580 ha leżą 130 km. od zamieszkania mysliwych. Czy to jest właściwa gospodarka? Ps. To samo w poprzedzającym sezonie (2007/2008) we wszystkich posiadanych PIĘCIU obwodach strzeliło 152 dziki!!! Autor: Guzik godzina: 14:38 Kulwap Czy myślisz, że po prywatyzacji czy zmianie modelu na inny nie będzie sypania, dokarmiania i ściągania zwierzyny??Myślę, że może być jeszcze gorze,j a jeśli jest potrzeba to ograniczyć to nie zrobi tego żadna zmiana modelu- bez względu na twoje moje czy innych chęci. Może to sypanie przez koło(ohz) posiadające mniej lasu jest jedyną możliwością odciągnięcia zwierzyny od pól?? Może jedyną możliwością strzelania dzików z zachowaniem okresu ochronnego na lochy?? Poza tym dęby nie owocują corocznie a zeszły rok nie był owocowym. Guzik Autor: Kulwap godzina: 15:37 Guzik Nie wypowiadałem żadnej z teorii mi przez Ciebie przypisywanej. Sadzę jednak, że monopol, powierzenie sądów łowieckich i sporej części władzy w ręce sługusom SB-ckim dobrze łowiectwu nie słuzy. Nie przykłada się - jak wykazuję wyżej- należytej uwagi na dobrą gospodarkę łowiecką, która w tej formie jest amatorszczyzną skutkujacą nie tylko utartą zajęcy ale i wszystkiego tego co w łowiectwie było szlachetne. Gospodarka degeneruje dziką zwierzynę czego dowodem są dziki łaciate i jelenie hodowlane sprzedawane w marketach. Model przyczynia sie do intensywnej budowy obór z drzewami gdzie produkuje się dziczyznę i deski. To wszystko pod rządami modelu zaczyna być fermą a monopol temu jedynie sprzyja. Jestem przeciwko monopolowi bo to prowadzi do wynaturzeń tak jak i prowadził monopolistyczny ustrój słusznie miniony pozostawiwszy po sobie ostatnią enklawę komunizmu- PZŁ. Autor: Guzik godzina: 16:47 Kulwap (jeśli jesteś w stanie rozmawiać bez obelg) Jak rozwiązać problem dzierżawy obwodów przy likwidacji monopolu PZŁ?? Kto będzie decydował komu wydzierżawić i na podstawie jakich kryteriów??- nie wyobrażam sobie by taka zmiana nie była równoznaczna z wprowadzeniem przetargów czy licytacji obwodów. Załóżmy taką sytuację, że powstaje jeszcze kilka organizacji łowieckich. Obecnie PZŁ wyznacza dzierżawcę obwodu. Jeśli to się nie zmieni to powstałe organizacje mogą zrzeszać myśliwych bez kół, jeśli się zmieni i prawo wskazania dzierżawcy otrzymają również nowe organizacje to jakie kryteria przyjmie starostwo/nadleśnictwo w sytuacji jeśli do dzierżawy obwodu "nr 1" każda organizacja wskaże inne koło?? Dla mnie to prosta droga do licytacji- jeśli się mylę to mnie przekonaj ARGUMENTAMI !! Autor: Cyfra godzina: 17:02 Kulwap Napisz proszę co to według ciebie jest dobra gospodarka łowiecka.Bo jak cię do tej pory zrozumiałem według ciebie nie powinno się robić w obwodach nic ."To wszystko pod rządami modelu zaczyna być fermą,a monopol temu jedynie sprzyja" Pytam więc czym jest chwalony tu przypadek austryjacki.Dlaczego niszczyć lisy i inne szkodniki?Czyż nie tworzy się w ten sposób ferm np.zajęczych czy ptasich? Autor: Kulwap godzina: 17:30 Cyfra! Dla ciebie po raz kolejny z wybiciem: RÓWNOWAGA! (Chyba czytasz wyłacznie to co ci pasuje) Guzik Potrafię rozmawiać bez obelg za które nie uważam napisanie prawdy, że SB-cy sługusy pełnią najwyższe stanowiska w modelu. Jeśli trzy najważniejsze osoby u władzy to SB-ckie agenciury to nie zamierzam o tym milczeć. Zachęcam także do zastanowienie się nad faktem, że w innych krajach nikt nie wskazuje dzierzawców obwodów, nikt nie zmusza myśliwych do przynależności i nie mają oni "najlepszego modelu" a mimo to polują częściej i skuteczniej nie narzekajac na ceny. Jeśli uprzejmie pochylisz się nad tymi okolicznościami to może okazać się, że cały ten balast w postaci rozdzielajacych obwody niczym bezwolni słudzy PZŁ starostowie, nakazujący starostom wydzierżawić obwód temu a nie innemu uprzywilejowanemu model i cały ten bagaż praw, przepisów, straży łowieckich i za przeproszeniem sądów łowieckich i rzeczników byłych SB-ków można zastąpić jedną kartka przepisów i jedną niezbyt dużą agencją także jedną z istniejących dodając jej kilka obowiązków więcej (i tak pierdzą w stołki). Rozwiazań jest mnóstwo. Autor: sanczopanda godzina: 18:37 Cyfra, jeżeli sądzisz, że na takim obszarze (do 1000 ha) można hodować tylko zwierzynę drobną, to zapoznaj się z archiwalnymi postami o byku imieniem Kastor. W łowisku polnym optymalna liczba myśliwych to 1/100 ha. Karmienie i nęcenie zwierzyny grubej powinno być zakazane, z wyjątkiem sytuacji b. trudnych (-20 stopni Celsjusza lub 20 cm pokrywy śnieżnej) i na pewno nie w paśnikach i nie byle czym. Generalnie całe swoje działania powinniśmy skupiać na poprawianiu warunków bytowych zwierzyny (nasadzenia roślin atrakcyjnych i dających osłonę), trzymaniu w ryzach przerośniętej populacji lisa i dzika, eliminacji gatunków obcych, wprowadzaniu do obrotu zdrowego mięsa w korzystnych cenach dla konsumentów i producentów, kultywowaniu kilkusetletnich tradycji łowieckich itp. |