Piątek
24.02.2006
nr 055 (0208 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: poruszanie sie na ternach leśnych

Autor: wyżeł  godzina: 09:05
Właśnie ten problem wypłyną na kursie strażników łowieckich. Prawnik wyjaśnił to tak : Myśliwy może wjechać do lasu bez żadnych konsekwencji wtedy gdy wykonuje prace związane z gospodarką łowiecką oraz w celu wywozu upolowanego zwierza i koniec kropka. Wynika z tego jasno że na polowanie powinien udać się pieszo. U nas rozwiązały to zarządy kół dzierżawiące tereny nadleśnictwa, poprostu dogadały się z nadleśniczym a koronnym argumentem było to że obecność myśliwych w łowisku w dużej mierze zapobiega kradzieżom drewna i myśliwi nie mają teraz problemów z wjazdem do lasu. Muszę dodać że pozwolenie lub zakaz wjazdu należąy tylko do nadleśniczego i RDLP nie bardzo tu pomoże. Darz Bór !

Autor: FranekS  godzina: 10:53
......... Art. 4.1. Gospodarka łowiecka jest to działalność w zakresie ochrony, hodowli i pozyskiwania zwierzyny Prawo swoje , a prawnik swoje.I co tu się dziwić , że Ziobro ma z nimi tyle problemów.

Autor: Wojtek  godzina: 11:26
Wyżeł "Muszę dodać że pozwolenie lub zakaz wjazdu należąy tylko do nadleśniczego i RDLP nie bardzo tu pomoże." Poczytaj ustawę o lasach i dojdzież do tego że nadleśny nawet wydając zakaz wstępu do lasu z uwagi na zagrożenie pożarem - susza - powinien wiedzieć że ten zakaz nas nie dotyczy - ustawa o lasach. Miałem problem ze SL czepiali sie mnie czemu na polowanie wjeżdżam samochodem i po kilku takich scysjach zadzwoniłem do radcy prawnego RDLP i poprosiłem go o jego wykładnie tego zapisu i po chwili odpowiedział że nie ma żadnych przeciwwskazań co do wjazdu samochodem do lasu NA POLOWANIE!. Poczytaj dokładnie mój post wyżej. DB

Autor: wyżeł  godzina: 11:50
Wojtek zgadzam się z Tobą w 100% lecz w naszym kraju prawo często sobie a życie sobie. Interpretacja prawa przez wspomianego przezemnie prawnika była taka a nie inna dlatego przytoczyłem to tutaj. Pozdrawiam i Darz Bór !

Autor: huszcza  godzina: 12:15
Nie każdy z nas myśliwych zna dokładnie prawo w zakresie dotyczącym łowiectwa. Często w czsie rozmów padją takie stwierdzenia że aż ręce opadją. Najlepiej Lepor-a zróbcie odbitkę ksero tej części ustawy cytowanej wyżej jak zrobił to Wojtek i przed nos tym ze SL. Mówiąc prawdę to działa zawsze bo ich wiedz ogranicza się często do stwierdzeni, że kazał to nam robić szef. Miałem przypadki podobnego zachowania z pracy zawodowej w transporcie (chodziło o ograniczanie ruchu ciężarówek) i na głupie zatrzymania policji pokazywali im pod nos przepis i to pomagało (chodziło o przewóz żywności). A jak nie to dzwoniłem do dyżurnego z danego regionu z pytaniem o podstawę prawną zatrzymania ciężarówki. Tu trzeba robić to samo. Pismo do nadleśniczego z pytaniem o konkretną podstawę prawną. Jeszcze narazie to ustawa jest ważniejsza od widzi mi się urzędnika.

Autor: aDzik70  godzina: 22:51
mnie kiedyś leśniczy w lesie zakopał (wykopał rów 1m głęboki 0,5 mszeroki na jedynej drodze dojazdowej do ambony pół nocy wiaderkiem toto zasypywałem ,a tak miło sie uśmiechał jak jechałem .Teraz postawili szlabany a ja dorobiłem klucz . db