![]() |
Poniedziałek
22.08.2011nr 234 (2213 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: Projek zmian w sprawie planowania łowieckiego Autor: Artur123 godzina: 00:00 Piotrze Waślicki, Piotrze Gawlicki i WIARUSIE ! W odróżnieniu od Was uważam, że proponowane zmiany idą w dobrym kierunku i po małym retuszu, mogą bardzo jasno i korzystnie uelastycznić realizację Rpł. Większa część Waszych krytycznych uwag, moim zdaniem, nie posiada podstaw. Weźmy oto pod uwagę kilka przykładów przez Was poruszanych: „ ... plan zakłada odstrzał 97 sztuk grubej. Wykonano 107 sztuk czyli plan wykonano o 0, 3 sztuki więcej niż wynosi 110%. Przestępstwo formalne istnieje ale większość tuszy, bo 0.7 mieści się w progu 110%. Czy to jest logiczne?”. Nielogiczne, to jest, Piotrze Waślicki, ... Twoje rozumowanie. Jeżeli „plan zakłada 97 sztuk”, to tylko jeszcze sto szósta sztuka mieści się w przedziale, a sto siódma przekracza już wyznaczony przedział. Prawda, jakie to proste? „Weźmy na początek drobną sprawy zaokrągleń, bo jak będziemy wpisywali liczbę dozwolonego pozyskania, jeżeli koło uzna, że pozyskanie w danym roku gospodarczym uwzględniające optymalne gospodarowanie populacjami zwierząt łownych powinno wynosić 25 dzików? Zgodnie z rozporządzenie odstrzelić bedzie wolno maksymalnie 27,5 dzika. Więc albo 27, albo 28. Kto będzie o tym decyzdował? Koło, ZO, nadleśniczy? Ale najważniejsze jest to, że 110% liczby przyjętej od pozyskania optymalnego dla gospodarowanie populacjami zwierząt łownych TEŻ BĘDZIE LICZBĄ jak dotychczas, której pod groźbą penalizacji nie będzie wolno przekroczyć. Jak w przykładzie wyżej, niech to będzie 28 dzików. Przy rosnącej populacji tej zwierzyny, łowczy nie przerwie wydawania odstrzałów po odstrzeleniu 25 dzików, a prowadzący nie przerwie polowania zbiorowego, tylko będą chcieli wraz z członkami odstrzelić jeszcze pozostałe 3 dozwolone do odstrzału dziki. Cóż więc za różnica i gdzie to dobrodziejstwo znowelizowanego rozporządzenia”. Jeśli, Piotrze Gawlicki, optimum wyniesie 25 dzików, to tylko dwudziesta siódma sztuka zmieści się w przedziale, a dwudziesta ósma przekroczy już wyznaczony przedział. Tu nie ma co szukać osoby, która będzie decydowała o zaokrągleniach, bo zadecyduje minister, wyznaczając procentowy przedział i jakiekolwiek zaokrąglenia nie będą tu potrzebne. Jeżeli obawiasz się (i bardzo słusznie), że „łowczy nie przerwie wydawania odstrzałów po odstrzeleniu 25 dzików”, to należałoby wprowadzić dodatkowy zapis w rozporządzeniu (podpowiedzmy ministrowi, jaki to przykładowo zapis może być), który skutecznie zniechęci łowczego do tego typu praktyk, a dodatkowo zachęci go do skorzystania z możliwości (żądanie przedłożenia mu upoważnienia, w celu dokonania korekty) danej mu § 22 ust. 5 rozporządzenia MŚ w sprawie szczegółowych warunków wykonywania polowania i znakowania tusz. Co do Twoich dalszych uwag, których tłem jest troska o druk Rpł. Piotrze, Ty naprawdę nie widzisz, że minister robi mały ukłon w naszą stronę i zwalnia nas z odpowiedzialności przed organami poza PZŁ-owskimi za przekraczanie planów w klasach wieku samców płowej i dzików, która do tej pory de facto wisiała na nas? Nie zauważasz, że w końcu legalnie będziesz mógł np. na odstrzał rogacza w I klasie strzelić szydlarza w drugiej? Do tej pory pozwalały na to akty normatywne PZŁ, ale zabraniało prawo, jeśli przekraczałeś plan w klasach wieku. Co do „minimalnego procentu wykonania planu”, to Twoje obawy w pewnej części podzielam i w związku z tym także i tu należałoby coś ministrowi podpowiedzieć, a wszystko pozostanie w zasadzie po staremu. Miałbyś tu jakiś pomysł? Ja mam. „... w przypadku przekroczenia dopuszczalnego maksymalnego pozyskania, np. już o 11% w grubej - stosuje się art 52 ust 5 PŁ”. WIARUSIE, w przykładzie Piotra Waślickiego, tylko sto siódma i następne sztuki będą przekroczeniem planu, a w przykładzie Piotra Gawlickiego, tylko dwudziesta ósma i następne. To chyba znacznie lepiej, niż odpowiednio 98-a i 26-a, prawda? Pozdrawiam Was bardzo serdecznie. Autor: lelek_nowy godzina: 00:57 W trosce o dobro zwierząt hodowlanych wprowadzono zakaz uboju więcej niż 10 sztuk z jednej hodowli dziennie pod karą do 1 roku więzienia. Prawo było martwe, bo hodowcy pilnowali, żeby nie odstawiać do rzeźni więcej niż 10 sztuk zwierząt dziennie, choć jeden miał sprawę w sądzie, bo zamówił samochód do przewozu 15 sztuk, ale załadował przepisowe 10 i Animalsi poskarżyli się do prokuratury. Sąd oczywiście przestepstwa się nie dopatrzył. Przez 20 lat nie skazano nikogo za przekroczenie dziennej liczby ubitych zwierząt. Ale minister rolnictwa przejął się hodowcami (wybory za pasem) i zaproponował, żeby te 10 sztuk traktować dalej poważnie, ale granicę penalizacji wyznaczyc w tolerancj +- 10%, czyli można przekroczyć dotychczasową liczbe odstawianych do rzeźni o 10% i odstawić dziennie 11 sztuk. Zwolennicy zmiany byli zachwyceni i wśród hodowców rozpowszechniali informacje, że skończyło się ich zagrożenie więzieniem. Po wprowadzeniu nowego prawa hodowcy zaczęli nagminnie odstawiać do rzeźni po 11 sztuk dziennie i dalej żaden hodowca nie miał sprawy o przekroczenie dozwolonej liczby zwierząt dostarczanych do uboju. Co kto zyskał? Hodowcy chyba nie, bo ich sytuacja prawna się nie zmieniła. Zwierzęta, to już na pewno nie, bo 1 więcej szło na rzeź szybciej niż dawniej. Tylko jeden był zadowolony - minister, znowu został powołany na urząd w nowej kadencji. Ciągle jeszcze myśli, ze to za sprawą hodowców, którym przecież zrobił dobrze. Autor: Artur123 godzina: 20:28 Najbardziej interesującą nas część rozporządzenia, po naniesieniu proponowanych przez ministra zmian (mam nadzieję, że bez błędów), ośmieliłem się uzupełnić jeszcze propozycją drobnych korekt z mojej strony i w sumie mogłoby to wyglądać tak: ”§ 3. 1. W planie rocznym zamieszcza się: [...] 4) dane dotyczące zwierząt łownych w obwodzie łowieckim, określone osobno dla każdego z gatunków tych zwierząt: [...] |