Czwartek
30.03.2006
nr 089 (0242 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Zachęta na lisa

Autor: Kordelas  godzina: 19:29
Zupełnie nie rozumiem jak można wypłacać jakiekolwiek gratyfikacje za strzeloną zwierzynę. W moim kole strzela sie średnio ok. 180 dzików 100-120 saren 35-40 jeleni. Obwody polno - leśne , ok 3500ha lasów reszta tj 7000ha to pola , są szkody i to niemałe. Nigdy nikogo nie premiowano za strzelenie zwierza. Nie chcesz nie strzelaj - twoja sprawa, u nas chętnych nie brakuje. W tym sezonie strzeliliśmy 137 lisów bez żadnych zachęt. Aaaa i jeszcze jedno w moim kole na lisy poluje się : w jednym obwodzie od 15 sierpnia do końca marca ( od dwóch lat wpuszczamy zające i widać efekty zasiedleń) i tutaj strzeliliśmy 47lisów , w drugim obwodzie polujemy od września do końca lutego i strzeliliśmy 90 lisów. Osobiście bardzo lubię polować na lisy ,w tym sezonie bez specjalnego wysiłku strzeliłem 18, chociaż z braku czasu prawie nie polowałem z wabikiem. DB

Autor: fotolas  godzina: 23:39
Koledzy, w obwodach gdzie pozyskanie dzika plasuje sie na wysokości 330 sztuk w sezonie, 100 jeleni i 200 saren "puszczenie" kuli do lisa jest dla wielu mysliwych strata i niepotrzebnym skróceniem polowania. Utarło się już, że po oddanym strzale nie ma sensu siedziec na ambonie, bo i tak juz nic nie wyjdzie. Skóry lisie nie sa już w cenie. Amunicja drożeje, więc dla wielu mysliwych strzelanie do lisa to marnowanie własnego czasu i pieniędzy. Premiowanie pienięzne było niestety jedyną realna zachętą do polowań na lisy. Ustalone na WZ odpracowanie coroczne 30 godzin na rzecz koła jest przez wielu myśliwych realizowane dlatego premiowanie mysliwego za strzelenie lisa godzinką byłoby mało skuteczne. Na szczęscie co roku do koła przychodza młodzi dla których każdy sposób polowania jest atrakcyjny, szczególnie w okresie kiedy nikogo nie ma w lesie. A taki własnie jest marzec w moim Kole. W tym sezonie wraz z kolegą pozyskalismy do dnia dzisiejszego 60 lisów. Może to dla wielu z was nie jest imponujący wynik, ale już dawno nikt w naszym Kole nie miał takiego pozyskania i pewnie teraz będzie to wspominane przez wiele lat. Dla mnie osobiście przechytrzenie lisa jest o wiele wieksza satysfakcją niż strzelenie dzika. Dlatego własnie przez tak wiele tygodni uczyłem sie sztuki wabienia, czego skutki wkrótce przedstawię Wam w mojej galerii. Tymczasem życze owocnego, ostatniego lisiego weekendu w tym sezonie. Darz Bór