![]() |
Czwartek
30.03.2006nr 089 (0242 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: Rys za ile wyginie.....? 5 lat (NOWY TEMAT) Autor: LeonUA godzina: 10:47 sporo sie tu pisze teraz o wilka ze ich jest tyle i tyle za duzo za malo ile mozn aodstrzelic a ile nalezalo by..... A co z rysiem Panie i Panowie ten gatunek ginie w zastraszajacym tempie. Oczywiscie podniosa sie glosy ze jestem wyswrotowcem ale ele tego kotka mozna jeszcze gdzieniegdzie spotkac ale jest nagminnie pozyskiwany. Łapie sie we wnyki lub jest strzelany za pomoca broni. Bynajmniej nie robitego straz garniczna ani inna formacja uzbrojona..... Według ostroznych szacunkow rys moze wyginac w karpatach juz w okresie okolo 5 lat. Przyczyny kłusownictwo i brak lub malejaca ilosc sarny jako podstawowego pokarmu. KOnkurencja ( pokarmowa) ze strony wilka tez jest uwazana za czynnik redukujacy!!!!!Piekny zwierzak nigdy nie widzialm na zywo pare razy tropy. Przy takiej liczebnosci na pewno nie moze byc traktowany jako szkodnik....niektorzy jednak starzy mysliwi uwazaja ze rys to szkodnik nr 1 sam z takim ostatno rozmawialem bo wilk to jeszcze padline zje i inne jadło a rys tylko sarne zadławi wypije krew i idzie dalej - rysie trzeba strzelac!!!! Ale jak zwrocilem uwage ze saren niema bo strzelane są jako kozły komunijne, selekty garnkowe, przypadkowe sarny "dzicze", sarny po cichu kolezeńskie, kozki przy domowe, kuzki swiateczne i wigilinje, kozki nowooroczne.............. to jakos nie docieralo ze tego typu procedury spowodowaly ze kolo ma teraz problemy z wykonaniem planu 7 kozłow a kiedys strzelało ichchyba kolo 30. Oczywiscie wszystkiemu winien jest rys.... A co sie zaklada rysiowi op strzeleniu........ obroze? Mazy mi sie kiedys choc zonbaczyc tego kota nie mowiąc juz o zapolowaniu na niego oczywiscie Tylko legalnie i w sposub nie szkodzacy populacji. Licze na Ciekawe koment. DB Autor: deer.hunter godzina: 11:14 Krótko bo w pracy jestem... Napisałem w innym temacie, że wilków u nas jakby nieco mniej. Zachodzą z kilku stron różne watahy ale są one mniej liczne niż w latach poprzednich. Zdaje się, że Słowacy nadal UE i w złym stylu starzejacą się panią BB mają w d....i swoje robią. Może też jakies przypadki kłusownictwa czy trucia są. Część może wyemigrowała na nowe tereny. Nie wiem - ale wilka mniej znać w łowisku. I od razu rysia jakby więcej widać: są przynajmniej dwie kotki z przychówkiem (jedna ma 1 a druga 2 młode) + kilka chodzących solo. Jeszcze dwa lata temu były to 2-3 osobniki (dotyczy mojego Koła i OHZ) - bez młodych. Wilki wybijają sarnę będącą głównym pożywieniem tych kotów to jedna przyczyna. A drugą może być niski przyrost zrealizowany, spowodowany zjadaniem upolowanych przez rysia zwierząt, przez wilki. Dorosły ryś ruszy dalej na łowy i jest szansa, że kilkudniowej głodówki nie odczuje. Z młodymi może byc gorzej. Tym bardziej, ze upolowana sarna rysiej rodzinie, na kilka dni wystarcza a jeleń na znacznie dłużej. Dla watahy wilków sarna to przystawka a jeleń w zależności od masy ciała i liczebności watahy to 1-2 solidne posiłki. DB dh Autor: EDI godzina: 12:12 Rysie?; z roku na rok coraz częsciej są spotykane w moich stronach. Co roku tną sarny, np w ciągu paru tygodni wybił ryś prawie cały rudelek (z 5 saren już tylko 2 żyje). 2 zabite zostały odnalezione a jednej nie odnaleziono ale napewno zrobił to ryś. No ale jest Ryś i to cieszy bo jest to naprawde ciekawy zwierz. Na dwóch różnych częściach obwodu zachodzą napewno dwa różne rysie. 2-3 lata temu widziałem po tropach dwa młode Ryski . DB Ryś napewno jeszcze nie wyginie. Autor: REALISTA godzina: 12:55 LeonUA) Pamiętam czasy gdy niejedną noc przesiedziałem za rysiem jeszcze przed ochroną. Na polowaniach prowadzonych przeze mnie strzelono dwa rysie złotomedalowe i w tamtych czasach co roku w kole padało ok. 3 szt. Śmiem twierdzić że było ich mniej niż teraz. Nie zauważamy presji myśliwych na rysia. Jest to zwierz szanowany i każdy myśliwy jest szczęśliwy gdy zobaczy tak pięknego zwierzaka na własne oczy, szczególnie na polowaniu zbiorowym. Głównym jego pożywieniem jest sarna, którą wilki w naszym terenie raczej ignorują bo stanowiła by tylko deser dla watahy (jak pisze deer.hunter). Sarniny jest coraz więcej, szczególnie w zakrzaczeniach przy domach i jest to efektem oszczędzania u nas maksymalnie kóz. W latach 1990-2000 gdy sasiedzi odstrzeliwali po ok 200 szt sarniny w jednym obwodzie - my tylko ok.40 szt. i to zazwyczaj 25 rogaczy i ok. 15 kóz. Dzisiaj są tego znakomite efekty - po prostu plany robiło się upadkami. Starczy sarny dla rysi i dla nas. Rysi mamy w jednym obwodzie ok. 10 szt i w drugim 4 szt. Są często widziane, sam nie policzę ile razy widziałem gołym okiem z odległości ok 25 m a na zbiorówce na 3 m. Tutaj też dużą rolę odgrywa konsumpcja. Sarna nie jest u nas zwierzęciem konsumpcyjnym jak dzik, łania czy cielę. Polityka naszego koła zmierza do stuprocentowej legalności konsumpcji, stąd za 1 tuszę na użytek w sezonie płaci się 50% wartości i nikt nie jest zainteresowany kombinowaniem. Na koniec roku każdy dostaje PIT-a i rozlicza sobie podatek. Uważam, że gdyby wartość tuszy na użytek była niska 2-3 zł za kg wówczas odpadły by wszystkie sztuki "garnkowe". Lepiej dopłacic do gospodarki koła (w przypadku bryndzy finansowej) jak pompować ceny zwierzyny pobieranej na użytek. Napisałem tę dygresję w tym temacie bo ryś będzie tam gdzie jest spokój w łowisku a jednocześnie sporo sarniny. Pozdrowienia DB R. Autor: barsol3 godzina: 14:04 Rysie giną??? ja rok temu miałem okazję widzieć w rykowisko kotkę z 3 kociętami na odległość 40 m... poza tym obserwacje moich kolegów potwierdzają fakt, że stan liczebności tego gatunku ma się bardzo dobrze..pamiętajmy, że rysie mają ogromny areał bytowania, więc nie występują jeden obok drugiego!! Darz bór Autor: Desperado godzina: 16:45 LeonUA Zapytam krótko na jakiej podstawie takie wnioski? Autor: LeonUA godzina: 17:40 Ad Realista zazdrszcze mozliwosci zpotkan z rysiami polowan na nie a przedewszystkim madrych rozwiazan w kole. Co do liczby to bylbym ostrozny ale o tym za chwile.... Ad barsol To ze rysie sa widywane to sie zgadza ale i słusznie zauwazyles ze maja bardzo duzy areal i tu jest pies pogrzebany..... tu teraz czesciowa odpowiedz do dla Despreado spore problemy z policzeniem tai przyklad na poczatku lat 2000 byc moze badania zostaly zinicjowane wczesniej grupa ( no własnie boje sie uzyc tego słowa specjalistów, nukowcow) osob zanteresowana ochrona gatunkowa rysia podjeła badania nad nim. Byli wsrod nich Mysliwi tropili rysie, analizowala kazdy sygnał na bardzo sporym terenie, rowniez sledzili telemetrycznie. Jak wiadomo rys jest sporym terytiorilalista. Na badanym obeszaze nie che skłamać ale bodaj 3 nadlesnictw i jednej innej jdenostki organizacyjnej w swiele badani ustalono: terytorium 1 samca, jednej samicy z 2 kociakami. Tylko ze nadlesnictwa w tym czasie łacznie na swoim terenie wykazałay 4 cztero!! krotnie wiecej. Owszem zdaje sobie sprawe ze są tereny gdzie tych rysi moze byc nieco wiecej ale nie zasypial bym gruszek w popiele. Wszystkie rysie biorace udzial w badaniach zostały skłusowane lub "nagle znikneły". Wiadomo pojawily sie nowe. Oczywiscie zdazało sie w tym czasie ze i w tych terytoriach na krancach mogly sie czasowo pojawiac jakis osbniki. Rysie poluja na sarny i czesto chodza sarnimi sciezkami i wpadaja na sarnie wnyki. W moim poscie dałem ? chcialem sie jdowiedziec ak to inni widzą? Autor: LeonUA godzina: 17:46 Ad realista jeszcze ras musisz polowac w fajnym kole : napisałes Nie zauważamy presji myśliwych na rysia. Jest to zwierz szanowany i każdy myśliwy jest szczęśliwy gdy zobaczy tak pięknego zwierzaka na własne oczy, szczególnie na polowaniu zbiorowym. niestety jest tez spora grupa ktora jest szczesliwa jeli zbaczy tego zwierzaka rozciągnietego na plasko nad telewizorem...... bo to w mysl zasady niewykozystane okzaje sie mszczą to tak jak czasem słyszy sie ze wyszedł komus kapitalny byk strzellił bo wiedzial ze to jedyna taka okazja w zyciu. Pogadajce czasem z ludzmi ktorzy garbuja skóry..... czasem lubia sie pochwalić Autor: madma godzina: 19:03 Ale jak zwrocilem uwage ze saren niema bo strzelane są jako kozły komunijne, selekty garnkowe, przypadkowe sarny "dzicze", sarny po cichu kolezeńskie, kozki przy domowe, kuzki swiateczne i wigilinje, kozki nowooroczne.............. skomentuję tylko to; Takie pisanie przynosi wiecej szkody niż pożytku. Mam jedno pytanie - czy to co napisałeś jest poparte dowodami, czy tylko ot, tak sobie by cos napisać. Jeśli masz dowody to wykorzystaj je tak jak na prawdziwego obrońcę i miłosnika przyrody przystało /i prawego mysliwego/ jesli tylko napisałeś to na zasadzie "jedna baba drugiej babie", bez zastanowienia sie nad sposobami faktycznej ochrony tego pięknego zwierzaka, to są to słowa nic nie warte. Ja też marzę o tym, aby były "zwierza pełne bory" i zdecydowany jestem tępić wszelkie przejawy zła, a przypisywanie niskiego stanu saren rysiowi lub strzelaniem - jak to ująłeś - "komunijnych" jest uproszczeniem i nadużyciem.... Ot inne zdanie w dyskusji.... Pozdrawiam Autor: LeonUA godzina: 19:17 Ad madma Za reke nikogo nie złapałem. Sa to terminy które funkcjonuja jednak w swiatku łowieckim wiec skądś muszą sie barć, ktos tak musi robic. Wszystko to sa informacje zasłyszane z rąk trzecich. Ale jeden taki pan zresztą skad inąd znany mial sprawe za pozyskanie rysia. Rys wygarbowany a nemrod uniewinniony. Tak sie sprawa skonczyla. A kłusowanie rysi oczywiscie ma inna skale Starta nawet kilku osobnikow jest znaczaca. DB Autor: LeonUA godzina: 19:20 Ad wszystkim errata jest :kuzki swiateczne i wigilinje powinno byc kózki świateczne i wigilijne czasem gubie sie w tej ortografii DB Autor: Desperado godzina: 21:51 LeonUA Tak czytam, czytam i czytam i oczy przecieram nie tyle ze zdumienia, co z zaciekawienia. Fakt że temat jest ciekawy, tak samo jak sam jej przedmiot, ale..... Po południu zapytałem skąd tak głęboko wyciągane wnioski. Odpowiedzi brak. Tzn. jest ale niezbyt konkretna. Oparta raczej na jakichś dziwacznych stwierdzeniach których nie ma sensu brać do siebie. Czy rysia jest dużo czy mało? Nie wiem, bo ostatnio nic na ten temat rzeczowego nie przeczytałem, a na dziwolągach nie ma się co opierać. Ktoś coś widział, ktoś coś słyszał itp. Ryś jest drapieżnikiem specyficznym. Zajmuje określony areał, nota bene bardzo duży, z reguły nie migruje. Dotyczy to tylko osobników zasiedlonych. Nie osiada w małych kompleksach leśnych dlatego że po prostu w takich warunkach nie znajduje optimum. Czy z tego powodu zmuszony jest do migracji? Niewykluczone, pytanie tylko czy takie optimum znajdzie? Piszesz że ryś to drapieżnik(czytaj) szkodnik nr.1, bynajmniej tak widziany przez starych łowców. Nie wiem z jakimi łowcami starej daty masz do czynienia i nie wiem co oni twierdzą. Ja znam inne opinie o których nie ma sensu dyskutować, bo ryś nigdy szkód nie czynił i prawdopodobnie czynił nigdy nie będzie. Dlatego że polując indywidualnie, zgodnie ze swoim metabolizmem jest to niemozliwe. Co do strzelania...... Nie mam zamiaru komentowania przypadków gdzie zwierze objęte całkowitą ochroną strzelane jest przez tych którzy powinni tą ochroną go otaczać. |