![]() |
Piątek
21.07.2006nr 202 (0355 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: ZG PZŁ pod lupą prokuratury? Autor: Ryszard godzina: 02:43 Upały chyba juz robia swoje. "Prawdopodobnie od maja tego roku w działalność .. wkroczyła .. "Jeśli macie sprawdzone wiadomości co do tego tematu - opiszcie je."???? Chyba tego prawdopodobieństwa, to nawet prokuratura nie umie wyliczyć i w sprawozdaniach do 'czapki' piszą 'prawdopodobnie żeśmy zaczęli." Mimo, że HP, ale tworzenie wirtualnych faktów o poważnych sprawach nie jest na poziomie. Gorzej gdyby Wiesław, co sugeruje sie w następnych postach, wydedukował z lektury BŁ. Jełsi nie, to czemu nie pisze co wie? "informuję że w .., dotychczas prokuratury nie było i nic nam nie wiadomo, aby miała się zjawić." Hasło 'dotychczas nie było', na logikę oznacza, że dywan, chleb i sól przygotowane, ino goście jeszcze nie zjechali. A to, że nie wiadomo, że mają być nie oznacza, że nie będą. A czy będą? NIe interesuje mnie to. Bo nawet jeśli będą, to nie wcale nie oznacza, że posadzą. Gdyby kto nie wiedział o co mi się rozchodzi, to informuję - więcej płynów w upały, mniej magla. A póki co, to swojemi wątłemi siłami biorę cały ZG w obronę. Autor: Step2 godzina: 07:30 Ad.: Ryszard Solidaryzuję sie z tym co piszesz i odnoszę wrażenie, że w tym kraju od upałów to już chyba zdecydowana większość zdziczała i nie tylo zdziczała - zatraciła poczucie dobrego smaku i obyczajów: rozumiem, ze obsadę personalną ZG PZŁ można zmieniać ( i pewnie trzeba, jak w każdej innej "firmie") ale żeby szczuć się prokuraturą - złe to wzorce, zywcem zerżnięte z forum politycznego kraju... "Dzieje głupoty w Polsce" nie bedą nigdy miały końca... Oj nie.... Pozdrawiam Darzbór Autor: Kulwap godzina: 08:00 Ad Step2 Nie widzę aby ktoś kogoś szczuł prokuraturą. Gotów jestem także wskazać jak to statutowe organy PZŁ za wiedzą i zgodą organów wyższego szczebla - w moim przypadku Zarządu Okręgowego i Okręgowej Rady Łowieckiej w Lublinie szczują swoich członków. Z braku tematów do szczucia sięgając po raz kolejny po już umożone lub posiadające prawomocne wyroki sądowe sprawy. Organy te, posuwając sie do kłamstw wspierają "szczującego". Przykłady takiego szczucia mogę wskazać i zamiescić przykłady..... Tak więc ewentualne "szczucie" prokuraturą tej monopolistycznyj instytucji nie wydało by mi sie dziwnym gdyby miało miejsce. Tylko w lubelskich realiach nie bardzo to ma sens, gdyz wystepuja silne powiązania osobowe między władzami związku a tymi właśnie organami. Chyba, ze szybko zacznie działać nowopowoływana instytucja do walki z korupcją i nie wcieli w swe szeregi skorumpowanych..... Szczuty ponad 40 razy (ostatnie wezwanie na policje w dniu 13 lipca br- najbliższa rozprawa z oskarżenia prywatnego etatowego "szczującego" w tym rolników domagających się odszkodowań ze względu na sezon urlopowy we wrześniu- chyba, że jakieś wezwania w drodze). Wizyta prokuratura w tej przepełnionej złem instytucji mnie by nie zdziwiła..... Ad Ryszard Ta obrona to szlachetność z Twojej strony czy lizidupstwo! Bo w obronie słabych nękanych przez silny związek Twój głos jest rzadko słyszalny..... Autor: Wiesław Nitka godzina: 10:22 AD Ryszard Niestety chyba jest gorzej bo właśnie z BŁ haha :-))) To mi już gazet czytać nie wolno? . Jeżeli miesięcznik - jeden z największych w Polsce o tematyce łowieckiej - zamieszcza taką informację to każdy czytelnik ma prawo sądzić na zasadzie rzetelności podawanych informacji, że tak jest . A czy jest? Kol. Wacław Matysek jako inspektor ZG PZŁ niepotwierdza tych informacji. Jest z pewnością blisko źródła zatem jedyna nasuwająca się hipoteza jest taka , że BŁ kłamie. W związku z tym, że informacja BŁ została przeczytana przez tysiące sympatyków polskiego łowiectwa ZG na stronie głównej czy w ŁP powinien odnieść się do takiej informacji i ją zdementować. Ukaże tym sposobem zakłamanie gazety i bezpodstawną jej niechęć wobec organów centralnych PZŁ . Pozdrawiam Darz Bór !!! WN Autor: wsteczniak godzina: 10:47 Do przyjemności należy czytanie słów nawołujących do rozsądku i racjonalnego umiaru. Może inaczej bym je przyjmował - gdyby nie z Warszawy płynęły. Jakoś za dużo, ostatnimi czasy stamtąd intencji wściekle i jedynie słusznych. Siódme, dziewiąte, czy dwunaste "wszczynania" tego co już kilka Sądów w różnych instancjach uprawomocniło, nie pozwala mi uwierzyć w "kryształ" akurat aktualnych stołkowych prokurorów. W intencje ich napędzaczy - więcej wiary nikt nie potrzebuje. Jeżeli, jak z życia wynika, w większości Kół zwykły kanar znajdzie "trefne papiery" - naiwnością jest sądzić, że kanar sterowany nie znajdzie niczego w centrali. Może to zastąpi błogość statutowo zagwarantowanej 5-cio letniej idylli "nie pukać nie dzwonić". Autor: MARS godzina: 11:00 A mnie to nurtuje jedno pytanie bo troche nieobyty jestem w strukturach naszego Zwiazku a i od egzaminow troche minelo i conieco zapomnialem. Chcialbym wiedziec czym sie zajmuje taki organ jak inspekcja ZG PZL, na jakiej podstawie zostala ona utworzona, i jakie obowiazki i prawa ma pracownik, (organ inspekcji? ), czyli inspektor ZG PZL? Pozdrawiam Autor: zollo godzina: 11:23 Zapytałbym raczej Główna Komisja Rewizyjna.... Autor: Kulwap godzina: 11:29 Inspektorzy czy inni specjaliści powołani są po to, aby wielkością swego stanowiska wspierać swoich np. w sprawach sądowych jeśli nieopatrznie takiego łobuza da się na ławę zaciągnąć. W mojej świadomości tkwi obraz specjalisty od hodowli z najwyższego organu, który przed szerokim sądem broniąc idei kłusownictwa zeznawał, że książki wejść w łowisko to dokument bez znaczenia, jego zniszczenie przez najlepszego łowczego mimo, że zawierało wpisy o zwierzynie strzelonej a następnie "przekręconej" poza ewidencją nie jest naruszeniem przepisów o przechowywaniu dokumentacji w kołach. Wogóle to żaden dokument, leży zwykle gdzie chce i nikt za niego nie odpowiada. Fakt, iż o miejscu jej wyłożenia powiadamia się z mocy ustawy nadleśnictwo nie wynika ze współpracy z tą instytucją i nie kwalifikuje tej książki do dokumentów opisanych w instrukcji nakazującej 5 letni okres przechowywania takich dokumentów. Jeśli więc książka Wam się nie podoba to ją spokojnie spalcie a ja dostarczę Wam opinni tego speca dokładnie zaprotokołowaną przez szeroki sąd. I dwie diety za przyjazd do Lublina z państwowej kasy pobrał. Autor: Step2 godzina: 14:13 Czuję Panowie, ze to kolejna zadyma w tym związku-zrzeszeniu: naród durny, mściwy i parę setek innych przywar można przyłożyć ale i tak pytanie: "CO TO ZMIENI ?" pozostaje niezmiennie aktualnym i bez odpowiedzi... A przecież mysliwstwo to takie miłe przeżycia i doznania ?! Po raz kolejny powtarzam: brak nadzoru nad tym całym tałatajstwem albo "Wycieczek do Irkucka" z wilczym biletem.... Brak słów... Darzbór PS. Mimo wisielczej atmosfery jadę na rogacza - gon w naszych stronach pełną gębą... Autor: Rzecznik Prasowy godzina: 18:51 PZŁ jak PZPN? I tu i tu...............szum....ale jak przyjdzie co do czego (np wyborow), owieckzi głosują jak trza.... ot i wszytko.... Autor: jurek123 godzina: 19:07 Ad Kulwap. Tak prawdę mówiąc to on miał wiele racji ,bo ta książka ma służyć myśliwym by wychodząc do lasu wiedzieli że już ktoś tam jest i to w określonym miejscu.Reszta jest bez znaczenia i nie stanowi dokumentu. Słyszałes na tym forum że był taki co długopisy zabierał by się inni nie mogli wpisać,a więc i żadnego dozoru nie ma.Więcej lat przepolowałem bez książek niż z książką i zawsze wiedzieliśmy kto i gdzie się znajduje,a teraz możesz mieć książkę a jak długopisu nie wziąłeś to po polowaniu.A przyjdzie jeszcze nie zadługo czas że jak elektronicznego identyfikatora nie zabierzesz ze sobą to cię odstrzelą jako niewiadomy obiekt i po tym odnajdą elektronicznym poszukiwaczem strzelonej zwierzyny jaki obecnie posiadasz. Oj czasy idą ciekawe ii niewiadomo czym się to skończy.Pozdrawiam. Autor: Ryszard godzina: 19:19 Stachu Oszlachetności w tym kontekście nie mnie sądzić, a lizydupstwo czy jak to się nie nazywa jest mi obce. Nie mam, nie miałem i nic nie wskazuje na to, żebym mial mieć jakiekolwiek kontakty z ZG. Jednakże cały czas chodzi mi o rzetelność informacji. Jak brzmi 'prawdopodobnie' jeśłi info to przemyślenia na kanwie tego co BŁ podała? Dlaczego BŁ nie podała źródła informacji?. Dlaczego instruktor pisze 'dotychczas' ? Tylko na upały można to zganić. W ramach rzetelności, to pragnę przypomnieć, że może i kto ZG nie lubić/nie cierpieć/itp itd. Prokaratura to może i ZG sobie badać, ale odpowiedzialnośc to osoby ponioszą - konkretne i z nazwiska. "Bo w obronie słabych nękanych przez silny związek Twój głos jest rzadko słyszalny....." A bo ja pracuję metodą westinghousa, znaczy się bezszmerowo. Natomiast opinia, że jak nekany to musi być słaby jest nieuzasadniona i nie zawsze tak jest. Ale za opinię, że 'związek nasz silny jest', to powinieneś chyba jakiś order dostać. Bo tu moja opinia ( z tego co widzę, słyszę i czytam) jest diametralnie odmienna. Autor: Kulwap godzina: 19:25 ad Jurek raz dwa trzy Formalnie a to lubią nasi zwierzchnicy w stosunku do nas wygląda to inaczej. I gdybym ja olał książkę a jakiś Zdzisław W. etatowy pisarz donosów z Koła Łowieckiego nr 8 "Woś" w Lublinie to wyłapał to bym wisiał. I spec z ZG wówczas zeznałby, że książka jest ważnym dokumentem dotyczącym współpracy z organami państwowymi i społecznymi, jest dokumentem mającym istotne znaczenie dla ewidencji upolowanej zwierzyny, bezpieczeństwa a także ma znaczenie jako dowód dla statystyki i jest dokumentem księgowym! itp. Czyli jest to ważny dokument i powinien być przechowywany ileś tam lat..... Znaczy się, że jeśli spaliłem tą knigę to powinienem iść pierdzieć w pasiaki na lat osiem, bo kto "usuwa dokument nie mając prawa jednoosobowo nim rozporządzać"....... Co? Znowu podać przykłady? Autor: Kulwap godzina: 19:27 Ad Ryszard Po takim dictum acerdum......... padam na twarz! Przed Tobą co oczywista........ Autor: bfgj godzina: 19:32 Dictum acerbum Kulwap. Dictum acerbum a nie acerdum. Autor: Ryszard godzina: 19:45 Wisławie, no upał powrócił?: "Jeżeli miesięcznik - jeden z największych w Polsce o tematyce łowieckiej" Z tego co poamietam, to jest ich tylko dwóch drukowanych. A możeś wskazać jeden z mniejszych? :)) Ad Stachu czyż to zbytek nie za wielki? poczekaj ino, aż dywan rozłożę, cobyś się nie poobijał :)))) Autor: huszcza godzina: 21:44 Poczytałem sobie wypowiedzi powyżej i nasówa mi się jedno podsumowanie. W łowiectwie tak jak wszedzie są różne opcje jednym podoba się to innym tamto. Myślę że z emocjami trzeba poczekać a wytaczanie wszelkich oskarżeń przez BŁ to najbardziej podniecająca lektura dla niektórych. pozdrawiam i radzę napić się zimnego piwka w te upały. Autor: wsteczniak godzina: 23:40 Pozostając przy myśli poprzedniej dopytam: Co zmieni się w kołach, ZO - jeżeli nawet kanar sterowany rozliczy niekorzystnie - osoby konkretne z funkcji i nazwiska. Prokurator, kontrola, rewident przedmiotowy, działa od - do. W zadnym przypadku do przodu. Kto, zatem, powstrzyma tworzenie w Kołach "prawa" na zasadzie "daleko posuniętej demokratyzacji" z przykładu dzisiejszego pytania prawnego ( i odpowiedzi) w Dzienniku. Kto ma uciąć radosną trwórczość kołoroslych gnębicieli, którzy zajęci lizaniem... ( no dobrze - ręki prezesa) z braku czasu w uchwale nie umieścili, że św.Mikołaj jest agentem SB. W głosowaniui w "daleko posuniętej demokracji ...." przechodzi to na bank, tak samo - jak i zakaz świadczenia przed Sądem Powszechnym ustanowiony jako "prawo" gdzie indzie zalęgłą "demokracją". To jest przerażające, ale myślę, że jeszcze bardziej osłupia postawa obrońców i tlumaczy tego typu "demokracji". Co kieruje człowiekiem dla którego przypiwny, machlojkami i przekrętami poparty "projekt uchwaly" jest górą, którą w ramach wspomnianej demokracji - zaciekle bronić trzeba ? Czyżby ich zagrażane stołki ? Kto ma to poukładać do przodu, bo kanar sterowany , na pewno nie poukłada. ( O tym, że nie pomoże łażąca po forum zmartwychwstała gnida, ćwiercinteligenta udająca i literki w słowie obcym się przypieprzająca - pisć nie trzeba). Prokurator, czy inny kanar statutu nie zmieni. Może spowodować zmianę miejsca zasiadania persony - ale co dalej ? Prezydentów miast w pasiaczkach, władających grodami z kicia, z pełnym zapleczem profitowo wyposażeniowym - już mieliśmy. Może więc przywykniemy. - wsteczniak |