![]() |
Poniedziałek
28.01.2008nr 028 (0911 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: Wpis do książki Autor: Spring godzina: 01:34 To proste, brales, odstrzal, bron itp. strzelales co tam miales w odstrzale i odwoziles do pkt-u skupu, nastepnie zglaszales lowczemu i to wszystko. Na uzytek wlasny mozna bylo wziasc za zgoda ZK, ale rzadko kto bral bo ceny byly wysokie ze wzgledu na przelicznik dolara, a zwierzyna dzika szla na eksport. Bylo tez ograniczenie administracyjne, jak dobrze pamietam to ZK mogl dac na uzytek wlasny tylko 20% zwierzyny grubej. Zwierzyna drobna nie podlegala takim ograniczeniom i w zasadzie to w moim KL bralo sie wszystko, byly ograniczenia limitow lub dni polowan, ale to bylo ustalane na szczeblu KL. Na przelomie lat 60-te/70-te, samochody posiadalo niewielu, najczesciej uzywalo sie motocykli lub publicznych srodkow lokomocji, do wywozenia zwierzyny grubej z lasu uzywalo sie koni okolicznych rolnikow. Wtedy jeszcze nie bylo pkt. skupu a zwierzyne gruba dostarczalo sie na stacje kolejowa i stamtat wedrowala koleja do chlodni, np. w moim przypadu do chlodni w Debicy. Pzdr.DB |