Czwartek
12.07.2012
nr 194 (2538 )
ISSN 1734-6827

Strzelectwo



Temat: XI Puchar Wójta Gminy Osie 2012 r.  (NOWY TEMAT)

Autor: Bukiet  godzina: 00:04
Niezaspokojone potrzeby strzelectwa myśliwskiego spowodowały,że po zawodach o Puchar Bałtyku w Manowie udałem się z Jackiem Modrzejewskim do Osia,gdzie nazajutrz miały się odbyć zawody o Puchar Wójta Gminy Osie.Po przyjeździe okazało się,że w Osiu jest gigantyczny festyn.Kilka tysięcy uczestników,sceny muzyczne,stoiska z piwem oraz takimi tam różnymi atrakcjami festynowymi.Widać,że Osie żyje "pełną piersią".Przede wszystkim jest to zasługa władz samorządowych,które dbają o dobre samopoczucie swoich mieszkańców.Czy taki festyn jest potrzebny?Najlepszą odpowiedzią jest frekwencja na nim.Późnym wieczorem udaliśmy się na pokoje.Nazajutrz o 9.30 zameldowaliśmy się na strzelnicy,gdzie na 10.00 przewidziano rozpoczęcie.zawodów. Naszym oczom ukazały się tłumy chętnych wzięcia udziału w tej imprezie.Startowało prawie osiemdziesięciu uczestników.Ogólne zaskoczenie.Tym bardziej,że w niedalekiej odległości w dniu dzisiejszym były organizowane zawody parkurowe przez Sergieja Isaryka.Liczono się z tym,,że część myśliwych pojedzie do Niego i frekwencja nie będzie zbyt liczna.Rzeczywistość przerosła wszelkie oczekiwania.Najważniejsze w tym wszystkim było to,że tak duża ilość strzelających nie zaskoczyła organizatorów w osobach Wójta Gminy Osie Michała Joachima Grabskiego oraz gospodarza obiektu Marka Drożdża.Jeszcze raz okazało się,że sprawnych organizacyjnie ludzi,tak naprawdę nic nie jest w stanie zaskoczyć.Przyjazd nasz do Osia został podyktowany również chęcią sprawdzenia,czy obietnice złożone kilka tygodni wcześniej przez Wójta Gminy zostaną dotrzymane.Powiedział wtedy,że będą to bardzo bogate zawody.Mnie przynajmniej przekonał.Było bogato nie tylko w nagrody.Dopisała pogoda oraz frekwencja,były smaczne kiełbaski,kaszanka i inne przekąski,były ciekawe konkurencje strzeleckie.Szczególnie zając.Po raz pierwszy strzelając zająca miałem ogromną satysfakcję.Nie dlatego,że go trafiałem,ale dlatego,że widziałem gdzie go trafiałem.Widać to zresztą na fotkach.Typowo szkoleniowy egzemplarz.Na każdej strzelnicy gdzie odbywają się szkolenia nowo wstępujących,powinien być taki "blaszak".Strzelający nie miałby żadnych,najmniejszych problemów,aby wyeliminować popełniane błędy.Sam bardzo szybko oceniłby,czy wyprzedza za dużo,a może za mało?No,ale to już problem komisji strzeleckiej w danym okręgu.Wracając do samych zawodów.Strzelaliśmy cztery konkurencje.Skeet - normalny,trap - tylko ze stanowisk,oś parkurowa oraz zając.Imprezka wspaniała.Zresztą wszystko było wspaniałe.Może za wyjątkiem postawy jednej uczestniczek zawodów,która w karygodny sposób zachowała się na osi skeeta.Co zrobiła?Zlekceważyła przestrzeganie zasad bezpiecznego zachowania się z bronią na strzelnicy i doprowadziła do niebezpiecznej sytuacji,która mogła zakończyć się bardzo tragicznie.Ale po kolei.Strzelająca zajęła stanowisko nr 7 Po oddaniu strzału do pojedynczego rzutka z małej budki,przeładowała broń i podała sygnał sędziemu,żeby puścił dubleta.Oddała strzał do rzutka z małej budki,natomiast rzutek z dużej odleciał niestrzelany.Robiła wszystko za wolno.Zawodniczka skręcając ciało w lewo,rozpoczęła czynności zmierzające do rozładowania broni,nie zdejmując palca ze spustu.Robiła to na tyle niefortunnie,że padł niekontrolowany strzał w kierunku sędziego,stolika sędziowskiego oraz grupki stojących i obserwujących strzelanie myśliwych.Na szczęście nie zdążyła jeszcze unieść broni do poziomu.Wiązka śrutu "poszła"w piach.Nie trzeba wielkiej wyobraźni żeby wiedzieć jak mogło się to wszystko zakończyć.Uwaga zwrócona przeze mnie w sposób stanowczy,aczkolwiek grzeczny,została skwitowana stwierdzeniem sprawczyni sytuacji "PRZECIEŻ NIC SIĘ NIE STAŁO" i obrażona poszła w kierunku wiaty.Myślę,że od osoby która ma na kamizelce biało-czerwony emblemat,można wymagać postawy bardziej rozsądnej,a na pewno krytycznego spojrzenia na to co się wydarzyło. Jak zaznaczyłem powyżej zawody generalnie były bardzo udaną imprezą.Nad całością czuwał Marek Drożdż.Wszędzie było Go pełno.Ale też wszystko "grało"jak należy.Może Jemu tego bezpośrednio nie mówią,ale w "kuluarach" słyszy się,że to dzięki Jego ogromnemu zaangażowaniu są tu zawsze bardzo fajne zawody.Widać to zresztą po frekwencji.Marku,masz we mnie wielkiego poplecznika.Z ogromna przyjemnością będę przyjeżdżał na zawody organizowane przez Waszą strzelnicę.Może nie jest zbyt blisko,ale na pewno warto. Zawody zakończyly się zwycięstwem Darka Skibiaka przed Jackiem Surynem oraz Jackiem Lipińskim.Gratulacje.Wszystkie wyniki podał BOGUŚ na www.łowiecki.pl. W końcówce dnia aparat odmówił posłuszństwa i nie mogłem dokończyć galerii.Ale na szczęście zrobili to inni koledzy.Nie ma ludzi niezastąpionych.Zapraszam wszystkich do mojej galerii z tych zawodów.Chociażby po to,aby zobaczyć to dziwne blaszane stworzenie.Wg mnie fantastyczna rzecz. Dzięki wszystkim za miło spędzony dzień.Pozdrawiam.DB

Autor: mathias  godzina: 08:51
Nic dodać , nic ująć , jak zawsze w Osiu wyszła super fajna impreza . Byłem chyba na wszystkich ( 11 ) pucharach wójta i widac , że jest to już impreza z historią i duszą. Wielkie dzięki Marku i Michale za doskonałą organizację. Pozdrawiam DB