![]() |
Wtorek
17.11.2009nr 321 (1570 ) ISSN 1734-6827 Wiedza i edukacja Temat: Zbiorowe polowanie a etyka Autor: yogy godzina: 00:33 ad Artur123 Kolega mnie nie zrozumiał... Pytam zdziwiony, bo jeżeli o jelenie chodzi.. wszyscy narzekają, że rykowiska słabe... że chłysty łanie prowadzą.. a dlaczego prowadzą? Bo jest ich zbyt dużo w porównaniu z bykami. Taka sama sytuacja dotyczy dzików. Też mamy strukturę pozyskania. Gdybyśmy strzelali same odyńce i wycinki, zaraz nie miałby kto tych loch zapładniać.. Taka jest kolej rzeczy, strzela się łanie dla uzyskania prawidłowej struktury, to dlaczego hańbą jest strzelenie lochy ? Ja osobiście nie lubię strzelać do loch... do dużych dzików, które wyraźnie nie są męskie nie strzelam. Czy strzał do dzika 50-60 kilogramów, który nie prowadził bądź odchował już warchlaki jest hańbą ? Autor: Artur123 godzina: 00:49 yogy Jedno tu jest pewne- -że Cię bardzo tu lubię. Resztę tak pogmatwałeś, że sam chyba nie wiesz, o co Ci chodzi. Sprawa była niezmiernie prosta: "Wstrzymujecie się przed odstrzeliwaniem loch(tak prawiłeś) i piętnujecie strzelaczy do nich, a przecierz strzelacie do łań, więc jak jest z Tą waszą etyką"? No tak? A potem pogubiłeś się całkowicie. DB Autor: Stanisław Pawluk godzina: 07:22 Endriu81 Jak bardzo aktualne mam informacje o przekretach w twoim kole zapewne sie dowiesz! Póki co produkuj kolejne kwity do prokuratury dla umorzenia kolejnych przestęstw. Bierz pod uwagę fakt, ze prokuratorom juz się znudziło ciągłe umarzanie tych samych nazwisk a i zwróciło to uwagę....... Tez się dowiesz w swoim czasie. Pozdrowienia dla TW "Kamila". Ps W temacie szambo: macie niezłe. Ktoś to musi przeprać. Autor: Aro godzina: 11:50 Koledzy Stanisławie Pawluk, Endriu 81 rozumiem że macie sprawy które chcecie sobie wyjaśnić więc co stoi na przeszkodzie aby założyć temat np Stanisław kontra Endriu i tam do woli udowadniać swoje racje . uwierzcie staje się to nudne, w jakikolwiek temat by człek wszedł jest mowa o przekrętach SB-kach i takich tam. LITOŚCI. Autor: Stanisław Pawluk godzina: 12:14 Takie życie.... Autor: Endriu81 godzina: 14:28 Aro Przepraszam i postaram się już więcej nie odpowiadać na mierne posty Pana Pawluka a jedynie brać udział w dyskusji dot danego tematu, nawet jeżeli będzie mnie ten Pan dalej zaczepiał, bo to uwielbia i bez tego żyć nie może. DB Autor: Stanisław Pawluk godzina: 15:18 Endriu81 Jako etatowy pracownik Zarzadu Okregowego, podwładny jedynego w Polsce myśliwego zawodowego Romana Laszuka oraz członek zarządu koła gdzie strażnikiem łowieckim jest pijak a łowczym (chwilowo zwolnionym) największy znawca prawa łowieckiego (od strony jego łamania) i członek ZO równocześnie - masz doskonałą okazję do podzielenia się właśnie tym, co w tym wątku jest tematem głównym: etyką na polowaniu! I tego właśnie od ciebie się spodziewam! Na początek opisz lewe zbiorowe polowania członków zarządu. A dalej po kolei: interwencje pijanego strażnika, wyczyny łowczego Jana Cz. itd. Tematów masz do oporu więc liczę na profesjonalne pełne wiarygodnych faktów podawanych od źródła. Połamania klawiatury! Autor: Endriu81 godzina: 16:54 Wracając do tematu i omijając prowokacyjne wpisy Pana Pawluka myślę, że jeżeli jakieś koło ma problem z nadmierną populacją dzika, to odstrzelenie lochy w okresie dopuszczalnym przez prawo nie jest niezgodne z etyką, podobnie jak kozy czy łani. Jednak polowanie na zwierzynę płową podczas polowania zbiorowego nie przemawia do mnie, gdyż o selekcji nie ma wtedy mowy. Lochy które padają podczas zbiorówek to także przypadkowy odstrzał i nie może być uznany za zgodny z zasadami racjonalnej gospodarki łowieckiej. Dlatego też popieram wypowiedź jurka123 z postów wyżej. DB Autor: Stanisław Pawluk godzina: 17:15 Endriu81 Nie pomijając twojej zacnej wypowiedzi cieszę się, że przyjąłeś mój punkt widzenia co do strzelania loch. Pisałem przeciez, ze w pewnym okresie jest to dozwolone prawem. Mnie bardzo interesuje jaki jest twoje zdanie o polowaniach członków zarządu (np. twego koła) zbiorowo z psami i pijanym straznikiem. To takze u ciebie tradycja, więc warto poznac twoje dosiadczenia w tym temacie. Zarząd powinien mieć prawo popolować sobie bez reszty członków dla zrekompensowania trudów jakie pokłada w wychowywaniu reszty pospulstwa. Jakie jest twoje zdanie w tym względzie? (Pytam, bo u was nawet "czynności przygotowawcze do inwentaryzacji" wykonuje zarząd przy pomocy psów i strzelb i pijaka w nagance. Jaki pozytywny skutek ma to dla łowiectwa i jakie zasady etyki wspierają takie działania? Autor: Endriu81 godzina: 17:31 Stanisław Pawluk Ha ha ha :-) Autor: Stanisław Pawluk godzina: 17:42 Endriu81 Mnie naprawdę interesuje jakie masz zdanie na ten temat? Ps. Cytat o "czynnościach przygotowawczych" to słowa Jana Czarneckiego - łowczego, tłumaczącego dlaczego byli w kilku z bronią i psami nie zapisani w łowisku. Na towim miejscu nie śmiał bym sie ze słów twojego szefa! Autor: yogy godzina: 17:49 ad Artur123 Kolegę to uwielbiam za dociekliwość i zmuszanie mnie do maksymalnego precyzowania swoich myśli. Otóż - nie ma nic złego w odbiciu jelenia-łani z chmary, zakładając, że nie była to licówka - gratulacje, złom, uśmiechy i w ogóle "do bufetu" ;) Gdy myśliwy odbija dzika dajmy na to z liczącej 20 sztuk watahy dzika - 70 kilową lochę, gdy warchlaki już są odchowane, takie po 25-30 i więcej kilo, to podejście innych uczestników polowania nie jest tak przychylne, jak przy odstrzale łani jelenia. Oczywiście myśliwy nie strzelał do lochy prowadzącej, tylko do 4-5 dzika z kolei, a już widziałem takie sytuacje, gdy 5-6 dzik w watasze był lochą o podobnej wadze. Ja osobiście piętnuję każdy zamierzony strzał do sztuki prowadzącej chmarę/watahę. O to mi chodzi, że ta reakcja - z jednej strony gratulacje, okrzyki radości i wzywanie szczęśliwca do "godnego uhonorowania zwierza zacnym trunkiem wśród kolegów" (oczywiście po polowaniu) jest zgoła inna od podobnej sytuacji w przypadku dzików. Przecież i tu i tu mamy do czynienia z odbiciem od populacji samicy, a jednak strzelenie lochy jest piętnowane w przeciwieństwie do łani. Mam nadzieję, że wyraziłem się jasno ;) Pozdrawiam Paweł Autor: Artur123 godzina: 19:00 Aż za bardzo. Yogy ! To, co napisałeś, jest oczywiście prawdą i to jak najbardziej, ale nam chyba chodziło o to, że z jednej strony – Ty nie popierasz dowolnej formy piętnowania strzelania do lochy w ogóle, bo ona według Ciebie jest poniekąd taką samą samicą, jak strzelana rzekomo chętnie przez ogół myśliwych łania, a z drugiej strony – raczysz nie zauważać faktu, że łania strzelana jest z przymusu (Rpł), a locha niestety z wyboru (świadomie podjęte ryzyko związane z często dużym prawdopodobieństwem popełnienia błędu). PS Uważam, że zawsze, kiedy myśliwy strzela zwierzynę grubą zgodnie z obowiązującym prawem, należą mu się gratulacje ze strony kolegów. Nawet wówczas, kiedy strzela łanię czy lochę. Inna sprawa – jak bardzo on jest wtedy z siebie dumny. Autor: yogy godzina: 19:15 no tu już powoli przechodzimy na kwestie zasadności regulacji struktury płci w populacji i podejścia jednostki do tego zagadnienia. Ja też wolałbym strzelać same byki i grube odyńce, ale tak się po prostu nie da. Nie można wystrzelać wszystkich samców, tak samo jak nie można zostawić nadmiernej ilości samic. Nie można też przesadzić w ilości odstrzelonej płci żeńskiej. Osobiście uważam, że można racjonalnie prowadzić odstrzał bez narażania populacji na szwank związany ze spadkiem liczeebności, a także nadmiernego rozrostu populacji - co prowadzi do wielu niemiłych konsekwencji. W celu regulacji liczebności musimy prowadzić odstrzał w obydwu grupach płci. Takie małe sprostowanie - nie mówię o chętnym strzelaniu ogółu myśliwych do łań, tylko o braku negatywnego wydźwięku przy takim strzale. Zazwyczaj strzelenie lochy bądź nawet przelatka żeńskiego budzi po prostu negatywne emocje u innych kolegów, a odstrzał łani już nie. i drugie - co do RPŁ - rzeczywiście nie narzuca nam odstrzału loch, ale tak jak ktoś zauważył, do takiego prowadzenia gospodarki w obwodzie zmuszają czasami nadmierne szkody w uprawach, zbyt duża liczebność dziczej populacji na danym terenie. Nie dopowiedziałem jednego, rozumiem piętnowanie odstrzału żeńskich osobników na terenach gdzie dzika jest mało, ale tam gdzie populacja jest ustabilizowana bądź przerośnięta, to uważam, że nie ma nic haniebnego w tego typu odstrzale. Autor: Endriu81 godzina: 20:45 Stanisław Pawluk Pozwoli Pan, że to ja będę decydował z czego mam ochotę się śmiać, a na pewno śmieje się z Pana "krucjaty" przeciwko wyimaginowanym wrogom oraz z Towarzystw Wzajemnej Adoracji zarówno tych pro-Pawluk jak i tych pro-PZŁ gdyż "Zwisają mi one bardzo niskim kalafiorem" - jak powiedział Pan o ksywie "Bocian" z pewnego znanego filmu o Podlasiu. Autor: Stanisław Pawluk godzina: 20:52 Endriu81 Zawsze musisz plesc głupoty? Powiedz wreszcie coś konkretnego w temacie! Zachęcam! Zwłaszcza, że tyle ci pomogłem dla złapania weny. Nawet klasyków polowań i nowatorskich metod inwentaryzacji zacytowałem. Autor: Artur123 godzina: 21:21 Yogy ! Napisałeś: „W celu regulacji liczebności musimy prowadzić odstrzał w obydwu grupach płci”. Ja z kolei mam zakodowane, że w celu regulacji liczebności strzelamy przede wszystkim warchlaki i przelatki. Jak trzeba, to nawet do bólu i nie zastanawiamy się nad ich płcią. Nie widzę żadnego usprawiedliwienia dla strzelania loch. Żadnego. Wyjątek – ewidentna pomyłka. W ogóle nie rozumiem, jak można mówić, że któreś koło może mieć za duży stan dzików. Jeżeli nie radzimy sobie, to zapraszamy innych do siebie i po kłopocie, a lochy niech żyją i rodzą warchlaki, bo do tego natura je powołała. DB Autor: yogy godzina: 21:52 ad Artur123 Idąc tym tokiem rozumowania powinniśmy wstrzymać odstrzał łań, kóz itp ? Mamy inne wyobrażenie o prowadzeniu gospodarki łowieckiej, ale to chyba dobrze ;) żeby wyjaśnić, nie jestem za strzelaniem loch w dużych ilosciach, dziki starsze to bodajże 10% całego planu pozyskania i max 15-20% z tego mogą stanowić lochy - wyłączając lochy prowadzące, kładąc nacisk na odstrzał loch starych - tzw. samur. A może podejdźmy do odstrzału trochę inaczej, dajmy temu przelatkowi pożyć trochę dłużej, niech stanie się odyńcem, lochą - w moim mniemaniu odstrzał dużej ilości młodzieży nie jest odpowiednim sposobem - dlaczego ? Uważam, że jest to jeden z powodów wczesnego rozpoczynania rozrodu przez dziki - 30 kilowe "lochy" prowadzą warchlaki, a nie są w stanie ich wychować. Podobna sytuacja jest u jeleni, tylko w drugiej płci - nie ma starych byków, łanie prowadzą chłysty... Gdyby było więcej loch, to zmniejszyłby się udział loch przelatkowych w huczce, tak mi się wydaje, ale biologiem nie jestem, więc mogę się mylić. Autor: Artur123 godzina: 23:34 Yogy ! My, myśliwi, nie możemy wstrzymać odstrzału łań, bo nadleśnictwo na to nie wyrazi zgody, ale możemy nie strzelać loch, a do tego nie trzeba już niczyjej zgody. Nie do końca rozumiem Twój wywód, bo pod jego koniec, chyba na przekór sobie, twierdzisz (i chyba słusznie), że „Gdyby było więcej loch, to zmniejszyłby się udział loch przelatkowych w huczce", czyli de facto zaczynasz pochwalać nie tylko chyba mój sposób postrzegania problemu. DB |