Poniedziałek
14.12.2009
nr 348 (1597 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Rewolucja ws.broni  (NOWY TEMAT)

Autor: Grzana  godzina: 13:01
Witam Wyczytane na Onecie.Mało szczegółów ale przeczytać można. łatwieiejszy dostęp do broni (wiadomosci.onet.pl/2095194,11,poslowie_proponuja_polakom_rewolucje_ws_broni,item.html) Pozdrawiam Grzana

Autor: Bear  godzina: 13:37
symptom dążenia do "normalności" to jeszcze nie rewolucja ....jedynie wstęp do ewolucji we właściwym kierunku brava dla Palikota za jego zdroworozsądkowość w temacie oraz dla lobbingu Fundacji Rozwoju Strzelectwa w Polsce DB ps do rozliczenia jest obietnica pana Czumy

Autor: ptasior3  godzina: 14:00
Już w komentarzach odzywają się Ci którzy o posiadaniu i posiadaczach broni wiedzą "wszystko". Co za moherowy świat!!!!!!!!!!! Db

Autor: Cyfra  godzina: 14:08
Palikot i rozsądek.To ciekawe.

Autor: canis_aureus  godzina: 14:32
W przypadku lowiectwa jest to sprawa prosta - bo proces zostawania mysliwym jest w miare unormowany - tzn staz, egzamin, treningi strzeleckie, pozwolenie itd... na poczatku stazu nikt i tak nie moze strzelac do zwierzyny wiec po co mu bron. A na treningi jezdzi z opiekunem i jego bronia. Jakos to wszystko sie toczy... Pomijam patologie (hermetycznosc kol i niechec przyjmowania nowych czlonkow) Ten trudny dostep do broni spowodowal w wielu kolach wzrost liczby wirtualnych czlonkow - szczegolnie w latach 90. Ludzie zostawali mysliwymi, dostawali bron, po czym pasja i obecnosc w kole znikala a legitymacja PZŁ i posiadacza broni zostawala. Z bronia sportowa mamy do czynienia z istna paranoja ustroju - czlowiek chce zaczac trenowac strzelectwo. I co? Broni nie dostanie bo policja nie widzi podstaw do wydania pozwolenia - nie osiaga zadnych sukcesow, nie jest w zadnym klubie itd.. To tak jakby chciec zostac kolarzem - czy trzeba od razu nalezec do jakiegos Teamu? Bron do obrony to trzecia strona medalu. Tu dochodza kwestie prawne 'granicy obrony koniecznej'. I co z tego ze ktos mnie napadl? Chce ode mnie komorke i pieniadze.. On ma noz, ja pistolet. Strzelic i isc "siedziec" czy dac sie okrasc? I na koniec: Czy rzeczywiscie w Polsce istnieje taki swiat przestepczy, ze trzeba posiadac bron do obrony? Czy nie wystarczy pistolet gazowy i troszake wieksza liberalizacja okreslenia 'obrona konieczna'?

Autor: Bear  godzina: 15:10
canis_aureus "I na koniec: Czy rzeczywiscie w Polsce istnieje taki swiat przestepczy, ze trzeba posiadac bron do obrony? Czy nie wystarczy pistolet gazowy i troszake wieksza liberalizacja okreslenia 'obrona konieczna'?" a co to ma do rzeczy? nawiasem liberalizacja obrony koniecznej już nastąpiła - i co "dziwne" nie spowodowała wzrostu zabójstw w wyniku jej zastosowania....(ku strapieniu piewców o jej katastrofalnych skutkach i nadużyciach)

Autor: Jemar  godzina: 15:31
i trochę więcej o tym tutaj ... (www.sfora.pl/Kazdy-bedzie-mogl-kupic-sobie-bron-Bez-zezwolenia-a14912)

Autor: Bear  godzina: 15:37
co by nie było (komentarze i tytuły artykułów sensacyjne na bok) iż krokiem w dobrym kierunku jest zdjęcie tego ciężkiego obowiązku decyzji z policji, na czym powinien zyskać obywatel

Autor: szyper  godzina: 18:02
I zdanie w temacie jak by nie było znanego publicysty. Afera pistoletowa (wyborcza.pl/1,76842,7359632,Afera_pistoletowa.html) Pozdrawiam DB

Autor: Lesław  godzina: 18:43
Szyper jest wielu jak by nie było znanych publicystów, np ten który napisał " Polowaneczko " czy zgodzisz się z jego teoriami i wywodami, też im przyklaśniesz ?? a jeśli już mowa o lobbingu producentów broni, to trochę dziwnie wygląda jak w zeszłym tygodniu został ( w końcu ) zakończony przetarg na dostarczenie iluś tam set ( a może ponad tysiąca ) szt P-99 dla policji, czyżby i w tym przypadku lobby handlarzy bronią maczało w tym palce ???? Bardzo mi się podoba jak p. Żakowski twierdzi - " decyzja o wydaniu pozwolenia na broń ma być odebrana administracji państwowej (komendanci wojewódzcy policji) ". a czy policja jest administracją państwową ?? Cała władza w ręce komendanta :) po co wojewoda jak jest komendant wojewódzki ? po co wójt jak jest dzielnicowy, a co.

Autor: Lesław  godzina: 19:06
Szyper jeszcze jedno - " oznaczenie zespołu zadań administracji państwowej, jak i wykonujących je organów: naczelnych i centralnych (ministrowie, kierownicy urzędów centralnych) oraz terenowych (terenowe organy od 1972 i 1975 – wojewodowie, prezydenci miast, naczelnicy miast, gmin i dzielnic). Wraz z wprowadzeniem samorządu terytorialnego w 1990, administrację państwową zaczęto również nazywać administracją rządową. " Widzisz tam gdzieś policję ? bo ja nie, a jeśli p. Żakowski pisze takie bzdury jak zacytowałem powyżej to tylko można że artykuł " pisany pod publiczkę ", a znany publicysta biorący udział nieraz i nie dwa dysputach politycznych i o polityce, nieznający podstawowych podstaw ustroju - żenada

Autor: Lesław  godzina: 19:42
Inne spojrzenie: Grzegorz Rzeczkowski dla POLITYKA.PL Posłowie chcą ułatwień w dostępie do broni Do broni To może być jedna z największych w ostatnich latach rewolucji w polskim prawie. Prawdopodobnie już w przyszłym tygodniu do marszałka Sejmu trafi ustawa znacznie ułatwiająca dostęp do broni. - To liberalna ustawa – przyznaje poseł PO Janusz Palikot, szef sejmowej komisji „Przyjazne Państwo”, która pracuje nad nową ustawą o broni i amunicji. Jak zapowiada Palikot, komisja zatwierdzi projekt w przyszłym tygodniu. – Czekamy tylko na jedną analizę sejmowych ekspertów – mówią zasiadający w komisji przedstawiciele Platformy Obywatelskiej. Inicjatywa komisji to przede wszystkim efekt lobbingu Fundacji rozwoju Strzelectwa w Polsce, która kilka miesięcy temu zgłosiła projekt. Obecnie obowiązujące przepisy są jednymi z najbardziej restrykcyjnych w Unii Europejskiej, co nie podoba się ludziom związanym z branżą – producentom, właścicielom sklepów oraz pasjonatom militariów i strzelectwa. Pozwolenie na broń palną wydają komendanci wojewódzcy policji, do których zainteresowana osoba musi złożyć wniosek wraz z uzasadnieniem. Ze względu na mało precyzyjne zapisy obowiązującej ustawy z 1999 roku, policja może de facto odrzucić każdy wniosek, uznając go za nie zasadny. Bez policyjnych zezwoleń nie można legalnie posiadać nie tylko pistoletów czy karabinów strzelających ostrą amunicją, ale nawet tzw. broni nie posiadającej cech użytkowych, czyli specjalnie uszkodzonej tak, by nie można było z nich strzelać. Jeśli proponowane przez komisję „Przyjazne Państwo” zmiany wejdą w życie, sklepy z bronią stana otworem przed większością dorosłych Polaków. Pozwolenia na broń gazową, pneumatyczną, czy „pozbawioną cech użytkowych” w ogóle nie będą wymagane. Potrzebne będą jedynie na posiadanie broni palnej, jednak obecne restrykcje zostaną znacząco złagodzone. – Przede wszystkim zniknie uznaniowość. Na tym nam przede wszystkim zależy – mówi jeden z posłów opozycji, który popiera zmiany. Uznaniowość ma zniknąć, bo warunki przyznawania prawa do posiadania broni zostaną precyzyjnie określone – będzie je mogła otrzymać każda pełnoletnia osoba, która przedstawi zaświadczenie, że jest zdrowa psychicznie i nie była nigdy karana za poważne przestępstwa. Dodatkowo trzeba będzie zdać egzamin – teoretyczny i praktyczny – z zasad posługiwania się bronią. - Zainteresowana osoba będzie też musiała napisać wniosek – zapowiada Janusz Palikot. Ale jak dodaje, nie będzie to warunek podstawowy. – Z wyjątkiem rzadkich przypadków, gdy ktoś napisze jakieś bzdurne uzasadnienie, wszyscy powinni otrzymać pozwolenie jeśli spełnią najważniejsze wymogi – mówi szef „Przyjaznego Państwa”. Kolejną, rewolucyjną zmianą będzie odebranie policji uprawnień do wydawania pozwoleń na broń i przekazanie ich w ręce samorządów, a ściślej wójtów, burmistrzów i prezydentów. W przygotowywanych zmianach znalazł się też przepis wprowadzający centralny rejestr osób posiadających broń palną. - Rzeczywiście są to liberalne rozwiązania. Ale takich zmian domaga się spora grupa obywateli. A rolą naszej komisji jest, by ich pomysły przekazywać dalej, do parlamentu. To ostatecznie Sejm i Senat zdecydują, czy te przepisy wejdą w życie – argumentuje Palikot, który osobiście popiera wprowadzenie zmian argumentując, że polskie prawo w tym zakresie powinno być dostosowane do dyrektywy UE, która jest mniej restrykcyjna. Rekomenduje bowiem w uzasadnionych przypadkach przyznanie prawa do posiadania broni każdemu dorosłemu, który uzbrojony, nie będzie stwarzał zagrożenia. Inni mają jednak więcej wątpliwości. – Komendant wojewódzki policji w przeciwieństwie do wójtów, burmistrzów, czy prezydentów nie jest uwikłany w lokalne układy i grupy interesów – zauważa poseł Marek Wikiński, który w komisji „Przyjazne Państwo” reprezentuje Lewicę. - W obecnie obowiązującym systemie, który według mnie się sprawdza, nie ma zagrożenia, że komendant da pozwolenie na broń swojemu koledze od kart – dodaje. Przeciwny zmianom jest też przedstawiciel PSL Wiesław Woda. – Jestem absolutnie przeciwny. Będę głosował przeciw niej, bo daje zbyt szeroki dostęp do broni – mówi. Krytycy podkreślają, że liberalizacja przepisów doprowadzi do wzrostu liczby przestępstw z użyciem broni palnej. Janusz Palikot odrzuca ten argument. – Nie ma na to dowodów. Oczywiście znajdą się pewnie tacy, którzy broni nadużyją. Ale z lęku przed tym jednym procentem nie może cierpieć większość przestrzegająca prawa. Poza tym nie sądzę, by ludzie tysiącami kupowali broń, bo to sporo kosztuje – mówi polityk. Według Palikota Sejm powinien zająć się ustawą w lutym lub marcu. Wbrew pozorom przepisy wcale nie muszą wylądować w koszu. Na pewno przeciwko ich wprowadzeniu zagłosuje Lewica. Za prawdopodobnie będzie PO, wsparte być może przez PSL i PiS. W tej ostatniej partii wąska grupa zwolenników szerszego dostępu do broni palnej od dłuższego czasu przekonuje posłów do poparcia zmian. – Powoli zdobywamy kolejnych zwolenników – mówi nam jeden z parlamentarzystów PiS.

Autor: Spring  godzina: 21:16
Raczej nie zamierzam miec broni krotkiej, ale dziala mi ujemnie na nerwy ten nadmiar troski i tego leku, "bojmy sie posiadania broni", a dlaczego? To wlasnie w PRL-u panstwo o wszystko sie za nas troskalo, skutki byly jakie byly. -posiadanie broni moze dawac poczucie bezpieczenstwa, wartosc o duzym znaczeniu -bedzie sporym zrodlem dochodow dla budzetu z handlu bronia, niezbednymi gadzetami i budowa strzelnic itp., - spodziewany rozwoj strzelectwa ma znaczenie paramilitarne i rekreacyjne, - i najwazniejsze moim zdaniem, to poczucie podmiotowosci obywateli w stosunku do wlasnego panstwa, A, strachy, to nieprawda, mieszkalem przez kilkanascie lat w USA i zyje, przez lata nie zamykalem samochodu i nic mi nie zginelo, w kraju jestem nie cale dwa lata i juz stracilem pare rzeczy, ktorych nie zabezpieczylem wystarczajaco dobrze. Pzdr.DB

Autor: Przemekswierk  godzina: 21:34
A Ja sie modle zeby nie weszlo to w zycie bo nie otrzymam pozwolenia na bron po wiosennym kursie poniewaz nie mam 21 lat.Mam 18..

Autor: szyper  godzina: 21:42
Lesław Nie do mnie kieruj swoje przemyślenia na temat dostępności broni. Ot. ... rano przeglądałem prasę, trafiłem na felieton Żakowskiego i wieczorem wkleiłem go do wątku jak w temacie wyżej. Do ewentualnych refleksji zainteresowanych tematem. A na marginesie w temacie. Nie jestem zwolennikiem powszechnej dostępności do broni palnej. Co nie znaczy, że pewne grupy obywateli nie powinny mieć ten dostęp ułatwiony. Strzelcy sportowi, kolekcjonerzy czy osoby prywatne w uzasadnionych przypadkach - do obrony własnej. Sam zgrzeszył bym, gdybym powiedział, że miałem jakiekolwiek i kiedykolwiek problemy z otrzymaniem pozwoleń na zakup ilości i rodzajów broni myśliwskiej. Tak jak i moje następne po mnie pokolenie. Czytałem całkiem niedawno, nie pomnę gdzie, że ilość przestępstw z bronią jest wprost zależna od ilości posiadanej broni przez obywateli. W statystykach tych na pierwszym miejscu plasowała się Szwajcaria. Mimo, że to daleko inny krąg kulturowy niż nasz polski, że o moim otaczającym mnie, po pegeerowskim nie wspomnę. A realia Szwajcarii poznałem przez krótki kilkumiesięczny epizod z pobytu w tym kraju. Trudno wyobrażam sobie, że uzyskanie pozwolenia na posiadanie broni będzie sprowadzone do poziomu dzisiejszego zdobycia amatorskiego prawa jazdy. Kolego Lesławie Pozwolisz, że porównanie publicysty i jego opiniotwórczej roli - J. Żakowskiego - mimo że można nie podzielać jego poglądów, z równie znanym w/g Ciebie "publicystą" T. Matkowskim, jest z Twojej strony nietaktem. T. Matkowski czy podobny mu "publicysta" Z Kruczyński, napisali po jednym "dziełku", stając się medialnymi postaciami, znanymi bardzo wąskiej grupie myśliwych, czy szerszej tzw. obrońców zwierząt. Ale mimo, iż zawarte w ich dziełach przemyślenia uważam generalnie za chore z punktu naszego myśliwskiego punktu widzenia, to w kilku przypadkach przyznaję im całkowitą rację. Tyle że to odrębny temat i ma się nijak do dostępności broni. Pozdrawiam DB

Autor: Spring  godzina: 22:05
Dla mnie przykre jest wlasnie to, ze wlasnie J. Zakowski ktorego cenie ma taki moim zdaniem zachowawczy poglad na ten temat. Juz wczesniej przeszedl przez publikatory temat prawa do posiadania broni i znaczna ilosc dziennikarzy, publicystow i politykow byla zdecydowanie przeciw, wiec czarno widze ten problem. Pzdr.DB

Autor: WJarek  godzina: 22:08
Obecne rozbrojenie społeczeństwa jest skutkiem celowego działania władzy, która tegoż społeczeństwa zwyczajnie się bała. I słusznie... Co do możliwego wzrostu przestępczości, to jest to czysta demagogia. Wystarczy porównać statystyki amerykańskie - stanów, w których broń jest bez ograniczeń i tych, w których są restrykcje. Z naszego podwórka najlepszym przykładem jest zerowa ilość przestępstw użyciem broni czarnoprochowej, mimo swobodnego do niej dostępu. Warto też zauważyć, że powszechny dostęp do broni znacznie podnosi zdolności obronne państwa. Kraj, którego obywatele są uzbrojeni jest trudniejszy do zdobycia (powszechne umiejętności strzeleckie, jakich nie mają poborowi) oraz ewentualnej okupacji (przykład: Irak, Afganistan). Tylko niech mi nikt nie pisze, że Polacy nie dorośli itd. Proszę...

Autor: szyper  godzina: 22:32
WJarek Przytocz te statystyki świadczące, że im mniej broni mają obywatele, tym większy udział przestępstw z jej udziałem. A super demagogią nawet nie wartą polemiki, jest przytoczony przez Ciebie przykład broni czarnoprochowej. Przykład Iraku i Afganistanu świadczy o Twojej indolencji. Pozdrawiam DB

Autor: Przemekswierk  godzina: 22:36
A jesli by przeszłą w sejmie to kiedy wejdzie w zycie?

Autor: WJarek  godzina: 23:51
@ Szyper- - czy ja Ci ubliżyłem w jakikolwiek sposób? Czy w ogóle choć jednym słowem odniosłem się do Twojej osoby? Czy nawet mając inne poglądy nie stać Cię na odrobinę kultury, nie "po pegeerowskiej" ? Najlepszym przykładem, że ilość broni będącej w posiadaniu obywateli nie przekłada się na ilość przestępstw jest... wspomniana przez Ciebie Szwajcaria! Armia Szwajcarii (po ostatniej redukcji 220 tys. + 80 tys. rezerwy na niecałe 8 mln. ludności) stacjonuje w domach. Tam też trzymają wyposażenie osobiste, w tym broń (również automatyczną) i amunicję. I co? Strach tam wyjść na ulicę? Zostawić drzwi otwarte? Ponoć spędziłeś tam kilka miesięcy... i nie wiedziałeś? Za rzadko ze zmywaka wypuszczali, czy jak? Przy okazji: pozdrowienia dla Redakcji, która przenosząc temat do innego działu "zgubiła" kilka postów... ;-)