Wtorek
29.03.2011
nr 088 (2067 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: KURS DLA INSTRUKTORÓW I SĘDZIÓW STRZELECTWA MYŚLIWSKIEGO- WYMOGI

Autor: pios (BT)  godzina: 18:01
Akurat dzisiaj trafiłem na tą informację na stronie Stacji badawczej w Czempiniu. Zdziwiłem się i poszukałem. Szukałem, szukałem i nie znalazłem żadnego paragrafu wyznaczającego takie kryterium. Poza tym warto czasami zastanowić się nad tematem szerzej. Jeżeli ktoś ma pojęcie o strzelectwie, choć najmniejsze, to taki kurs dla niego nie powinien być niespodzianką. I zakładam, że wystarczającym argumentem dla organizatorów tego kursu będzie fakt udziału w jakichkolwiek zawodach strzeleckich. Nikt wtedy na staż nie będzie patrzył. Tak przypuszczam. Natomiast organizator wymyślił sobie, że myśliwy potrzebuje trochę czasu na oswojenie się z bronią. Przepisy są bardzo nieścisłe. Zwłaszcza, że tytuł instruktora zaczyna być wykorzystywany do fałszowania świadectw przystrzelania broni i nie ma nic wspólnego ze strzelectwem. Czy jest ktoś, komu (mimo stażu krótszego niż 5 lat) odmówiono udziału w takim kursie? Ja przynajmniej nie słyszałem. Inną kwestią są przepisy, które nijak się mają do rzeczywistości. Wystarczyłoby, aby warunkiem koniecznym do udziału w kursie było zdobycie klasy mistrzowskiej (obecnie i tak na niskim poziomie), a powyżej dajmy na to srebrnego wawrzynu uzyskanie tytułu bez kursów. Jak tak dalej pójdzie, to będziemy zaraz mieli więcej instruktorów niż aktywnych strzelców (to oczywiście tylko takie moje dywagacje). Pozwolę się również nie zgodzić z treścią powyższego postu, iż kursy instruktorskie powinny mieć na celu propagowanie strzelectwa. Kursy powinny już zdobyte umiejętności udoskonalać i rozwijać. Od propagowania jest Komisja Strzelecka przy ZO i obecni INSTRUKTORZY !!! Każde dodatkowe uprawnienia i przywileje powinny być podparte wynikami i efektami zarówno teoretycznymi jak i PRAKTYCZNYMI !!! Pozdrawiam i DB Pios

Autor: wiktor71  godzina: 20:13
Kolego pios Po bzdurach jakie piszesz wnioskuję że nie jesteś instruktorem. Podajesz matematyczną tożsamość jeśli wiesz o czym piszę. Dowiedz się kto jest organizatorem kursów na instruktorów i sędziów strzelectwa myśliwskiego.Na pewno nie ...komisje kynologiczne! Kursy mają udoskonalić i rozwijać zdobyte umiejętności?! Rozumiem że jak Pan Szyrkowiec podaje nieprawdziwe dane o ciśnieniach przy balistyce wewnętrznej to na kursach mam sobie te "starocie" udoskonalić.? Pytanie drugie:Czy nazwiesz udoskonaleniem zdobytych umiejętności to że Pierwszy Snajper Rzeczypospolitej przez 3/4 prowadzonego przez siebie kursu opowiada o pojedynkach snajperskich podczas II Wojny Światowej? Otóż mam Ci coś do powiedzenia. Lepił mnie Wesołowski i Kobierski.Strzelcem jestem średnim.Klasy mistrzowskiej raczej nie zdobędę ale wpoili mi wiele rzeczy-prawidła strzelań,siły nacisku spustu (nie jak pisze Kolega z forum-640 gram),jak sprawdzać broń itp. itd.Nie wymienię wszystkiego bo trwało to trzy dni.Puścili mnie w Polskę bym przekazał innym choć kilka procent wiedzy której zapamiętałem.Czasem ten procent może sprawić że komuś nie stanie się krzywda. Na koniec zostawiam Twoje wywody na temat fałszowania zaświadczeń o przystrzelaniu broni. Muszę Ci współczuć że jesteś w takim środowisku które w ten sposób opisujesz. Instruktor posiada rejestr wystawionych zaświadczeń zawierający numer porządkowy,dane właściciela broni,dane broni i miejsce czyli strzelnice co MUSI się zgadzać z wpisem w księdze na strzelnicy.W razie wypadku od tych dokumentów zaczyna robotę prokurator. Teraz odpowiedz mi czy ci "fałszerze" są naprawdę tak głupi czy wymyśliłeś sobie te bzdury dla poparcia faktów o których nie masz pojęcia.

Autor: pios (BT)  godzina: 21:20
Kolego Wiktor71 Chyba nie zrozumiałeś intencji mojej wypowiedzi, albo ja nie wyraziłem się jasno. Również uważam, że podnoszenie kwalifikacji teoretycznych jest jak najbardziej wskazane. I również uważam, że lepiej (przy obecnym stanie prawnym) uzyskać taki tytuł, niż tego nie zrobić. Uważam natomiast, że to, co teraz nazywa się INSTRUKTOREM STRZELECTWA MYŚLIWSKIEGO tak naprawdę powinno nazywać się jakoś inaczej. Instruktor powinien umieć przede wszystkim PRZEKAZAĆ swoją wiedzę zarówno teoretyczną, jak i praktyczną. A jaką wiedzę praktyczną ma mieć taki instruktor, który w życiu był tylko kilka razy na strzelnicy, w tym przede wszystkim na egzaminie wstępnym? Douczy się później wielu ciekawych, a jakże, informacji teoretycznych i już jest INSTRUKTOREM. Co może przekazać taki instruktor? Tylko to, czego udało mu się nie zapomnieć. I to wszystko, co chciałem napisać - takie jest moje zdanie i proszę uszanuj je, tak samo jak ja szanuje Twoje, choć się z nim nie zgadzam. Osobną kwestią jest Twoja edukacja u wspomnianych przez Ciebie osób. Jeśli potrafili oni przekazać Ci swoją wiedzę (a wiem, że potrafią), a Ty to przyswoiłeś, to chwała Wam za to. I w tej kwestii również się z Tobą zgadzam - lepiej wiedzieć trochę więcej, niż trochę mniej - zwłaszcza jeżeli chodzi o broń i bezpieczeństwo. Pozdrawiam serdecznie i DB Pios

Autor: wiktor71  godzina: 22:27
Osoba ucząca strzelectwa myśliwskiego przekazująca "wiedzę praktyczną" jak to nazywasz to "trener strzelectwa mysliwskiego". Myślę że PZŁ może wyszkolić takie osoby ale za taki kurs należałoby zapłacić dużo więcej i musiałby on trwać jak semestr na studiach zaocznych ze zjazdami co tydzień a nie raz w miesiącu. Panowie L.W i WK mają 3 dni na wpojenie wiedzy teoretycznej.Jak ktoś z absolwentów chce,ma czas i kasę to nic nie stoi na przeszkodzie by zdobył klasę mistrzowską. Byli tacy którzy już ją mają ale warunkowanie jej posiadania by móc przystąpić do kursu uważam za błąd.Ludzie zamiast zdobywać wiedzę na kursach od osób kompetentnych będą ją zdobywać z książek Bellony pisanych przez historyków snajperstwa. JUż kiedyś podałem analogiczny przykład z instruktorem kynologicznym w kole. Nikt nie wymaga 5 letniego posiadania psa oraz przynajmniej raz zdobytego championatu by przystąpić do takiego kursu. Szanuję Twoje zdanie.Od tego jest forum-by polemizować. Darz Bór Też pozdrawiam