Piątek
13.05.2011
nr 133 (2112 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Przystrzelanie, a (nie)dopuszczenie do polowań

Autor: Jerzy 030  godzina: 13:36
Kolego Mirku Grab. Zapewniam Cie Kolego ze na ziemie nie musze schodzic i stoje na niej bardzo pewnie. A w kwestii niedzielnych strzelcow widzialem bardzo duzo np: strzaly po linii i dziesiatki zle trafionej zwierzyny z czego duza czesc nie zostala nigdy odnaleziona. I to ciagle przez tych samych mysliwych. A dlaczego ? bo sie zastawiaja zapisem i nie musza. Ja zyje we wlasciwym wymairze drogi Kolego i aby zyc w zgodzie z wlasnym sumieniem i poczuciem odpowiedzialnosci za swoje czyny zawsze stawiam na pierwszym miejscu umiejetnosci strzeleckie. I nadal bede uwazal ze przystrzelanie broni powinno byc obowiazkowe. A poki co kozystaj Kolego z zapisu o nieobowiazkowisci przystrzeliwania broni. D.B.

Autor: megaton  godzina: 13:52
do Artur123 o czymś chyba nie wiesz więc dla przypomnienia ! : § 35. Polowanie na zające odbywa się przy udziale co najmniej sześciu myśliwych, z uwzględnieniem dodatkowo następujących warunków: 1) pędzenie odbywa się bez udziału psów; 2) myśliwi są rozstawieni na linii wzdłuż jednego z boków miotu i na flankach, a naganka jest rozstawiona naprzeciwko tej linii; 3) na flance nie może znajdować się więcej niż dwóch myśliwych.

Autor: megaton  godzina: 13:53
chodzi tu oczywiście o paragraf 35 Regulaminu polowań

Autor: Hupert  godzina: 14:38
A skąd pewność, że obowiązkowe przystrzelanie ma pozytywny wpływ na ...strzaly po linii i dziesiatki źle trafionej zwierzyny...? A jeśli do tego dodamy powszechną akceptację, również o organach PZŁ, do zaświadzeń instruktorów lub rusznikarzy, to przystrzelanie coroczne ma zerowy wplyw na umiejętnośc posługiwania się bronia na polowaniu. Te trzeba wyrabiać innymi metodami.

Autor: wyzeł  godzina: 17:11
komunikat trochę nieaktualny bo wspominają śrucie nr. 2 do treningu zająca a oś z zającem jest zepsuty ;(db

Autor: Jerzy 030  godzina: 18:08
Ad. Hupert. Nie ma takiej pewnosci i nigdy nie bedzie. Ale jedno jest pewne; takie postanowienie slabyszch strzelcow zmusi do czestrzego treningu i leprzego obycia z bronia, a co niektorych pozbawi strachu przed strzalem, bo i tych ostatnich tez nie brakuje, co z kolei moim zdaniem w skali ogolnej podniesie poziom umiejetnosci strzeleckich i zmniejszy niepotrzebne straty. D.B.

Autor: Artur123  godzina: 18:20
Megaton ! Wybacz, Przyjacielu, ale aby poważnie podyskutować na temat (nie)możliwości indywidualnego polowania na zające, należałoby trochę więcej przeczytać, niż § 35 rozporządzenia MoŚ w sprawie szczegółowych warunków wykonywania polowania i znakowania tusz. Swój pogląd na ten temat wyraziłem w tej oto dyskusji (forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&i=44486&t=44486), a dokładnie rzecz biorąc 12-01-11 20:30, 13-01-11 16:07 i 13-01-11 17:41. Jeżeli po zapoznaniu się z nim będziesz miał jakieś uwagi, zapraszam do wymiany zdań. Pozdrawiam.

Autor: Włodas  godzina: 21:00
Hupert, a ja tak z boku wtrącę, jeśli pozwolisz...?? OK ...zgoda, że pewności nie mamy żadnej, ale możemy mieć świadomość, że z pewnością nie wpłynie ta czynność negatywnie na poczynania z bronią na prawdziwym polowaniu....! Piszesz o innych metodach doskonalenia obycia się z bronią....OK masz rację, są inne, ale czy opisywana nie jest jedną z nich...?? A i indywidualnie przyjdzie nam ocenić, która jest skuteczna akurat dla nas, tylko....pamiętaj, że nie wszyscy się nad tym zastanowią, a niektórym to wręcz dynda, a gdyby był obowiązek, to przywlókłby się taki na strzelnicę i tutaj niech sobie strzeli w kolano byleby w lesie nie osierocił czyjejś rodziny, bo......." nie było obowiązku bycia, więc nie był i jest w porządku" i ....... przeprasza za to co się stało....???? Nie daj Panie Boże...!!!! DB