![]() |
Poniedziałek
23.05.2011nr 143 (2122 ) ISSN 1734-6827 Wiedza i edukacja Temat: Rysie Autor: deer.hunter godzina: 07:26 Wbrew pozorom Bieszczady, nie są idealnym siedliskiem dla rysia ze względu na duży udział litych buczyn. Wydaje mi się, że kocurek woli drzewostany iglaste. Co nie znaczy, że ryś źle się tu czuje. Moim subiektywnym zdaniem po wzięciu wilka pod ochronę rysi jest mniej niż dawniej ale tworzy on cały czas stabilną populację. Koty (z wcale nie takim rzadkim żbikiem) są stałymi mieszkańcami obwodów, w których poluję. Co do inwentaryzacji to wolę się nie wypowiadać bo"nasza" prawdopodobnie ilość kotów zawyża a "ekologiczna" zaniża. Ważniejsze jest to, że ryś w łowiskach jest obecny w sposób ciągły. A czy jest go 1,367/10000 ha czy 5,987/10000 nie ma chyba większego znaczenia. Nie znam sytuacji rysia na niżu ale porównywanie go do głuszca nie ma sensu. Głuszec ma małą tolerancję na zmiany środowiskowe, ryś jak pokazuje życie radzi sobie nieźle nawet pod Warszawą. I tak jak Koledzy zauważyli - kontrolowany odstrzał "oczyściłby" atmosferę wokół drapieżnika. Powtórzę jeszcze raz: 20 czy 30 lat temu nie słyszałem, żeby ktoś strzelił do rysia tylko po to żeby zabić a i z wilkiem zdarzało się to rzadko (jak już to przy ataku na trzodę). Sezon zaczynano w zimie gdy futro było najpiękniejsze i stanowiło cenną pamiątkę. Po wzięciu pod ochronę drapieżniki te traktuje się często jak piąte koło u wozu ze wszystkimi negatywnymi skutkami takiego podejścia. Trochę chaotycznie to napisałem bo praca czeka :) DB dh Autor: rales godzina: 18:32 A może by warto przyjrzeć się, jak postępują z rysiem sąsiedzi: Słowacy, Ukraińcy czy Białorusini?? W Szwecji populacja jest tylko szacowana, a nie liczona. Coroczne odstrzały nieznacznie przekraczają 200 sztuk. Ponieważ Szwecja jest w EU, i przepisy ograniczają polowania na wielkie drapieżniki, wybrnęli z tego nazywając te polowania 'skyddjakt', czyli 'polowanie ochronne na szkodnika'. Po prostu właściciel łowiska lub pastwisk zgłasza istotne ekonomicznie straty w zwierzynie dzikiej lub reniferach, i albo dostaje odstrzał, albo nie. Jakoś zdecydowana większość jest zainteresowana posiadaniem rysia w swoich łowiskach - z wyjątkiem małych obszarów, gdzie tylko wyjątkowo duże straty w majątku = zwierzynie mogłyby zaowocować zezwoleniem na odstrzał. Darzbór!! Autor: sambar godzina: 19:05 Gdyby wiele spraw wyglądało u nas tak jak w Szwecji żyło by sie lepiej nie tylko rysiom ale i ludziom. Widać tam podejscie prawodawców jest mądre i elastyczne...Był czas że rysia chroniono kiedy sytuacja tego wymagała. Teraz znów sie na niego poluje. Przybyło wilczysków więc wzięto sie za ograniczenie pogłowia. Troche bylo szumu ale jakoś nikt sie tym zbytnio nie przejmował bo tam podejscie do łowiectwa jest inne. Trudno jednak porównywac realia choćby z punktu widzenia samego obiektu naszych dociekań. Polskie rysie zyja w zupełnie innych warunkach niz skandynawskie. Autor: deer.hunter godzina: 19:19 ad sambar Idiotyczne ograniczenia NIGDY nie prowadzą "ku dobremu" I tyle w temacie z mojej strony. Ad rales Słowacy też, już rysia chronią. I jak sadzisz z jakim skutkiem? Z takim, że strzela się go przez cały rok.... DB dh Autor: Liber godzina: 19:45 Nalezy brac przyklad ze Skandynawii i od sasiadow. Pryklad nie tylko mentalny ale i prawny. Niestety polscy mysliwi moga tylko pomarzyc o takim poparci spolecznym jak nasi szwedzcy koledzy. |