Środa
29.06.2011
nr 180 (2159 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: OKRUTNI MYŚLIWI ZABIJAJĄ

Autor: Tomek T.  godzina: 08:50
Kolego Sako7x64 tak nie należy rozmawiać :(

Autor: Rolnik  godzina: 09:25
Miły Alfabecie, przepraszam bardzo, zauważ że ewolucja i zmiany wymagają milionów lat, aby wystapiły widoczne zmiany, a ty chciałbys skalpelem wyciąc nam żyłkę do wchodzenia w posiadanie umykających obiektów polowania. Ssaki to nie wyłącznie roślinożercy. Zważ, że miałbyś rację tylko wtedy, gdyby spełniło się to co napisane, że wszystkie zwierzęta będą żyć w pokoju, a lwy pozywia się trawą i to im wystarczy. Poczekamy, zobaczymy, to przyznam ci racje. Tymczesem, to że nie tak dawno dla utrzymania modelu zamieniono cel łowiectwa z dostarcznia krajowi dewiz na działania na niwie ochrony środowiska, świadczy o instrumentalnym traktowaniu ustaw i nie wyklucza, że dla nowych potrzeb ten cel znów ulegnie zmianie, a przecież wszyscy wiemy, że jest nim to co napisał ULMUS. Sądzę, że upieranie się przy innej motywacji, to efekt poprawności politycznej, żeby nie powiedzieć ostrzej. Tomku, pozwól młodzieży na troche ekspresji, to nic złego dopuki mieści się na ekranie . DB

Autor: bfgj  godzina: 15:30
Sako7x64 O czym ty piszesz ?

Autor: bfgj  godzina: 15:46
Rolniku. Na zmiany w ewolucji nie potrzeba milionów lat ,bo ja nie pisałem o ewolucji zmian w przyrodzie. Ja pisałem o ewolucji zmian w myśleniu człowieka w postrzeganiu polowań, oraz zmian legislacyjnych dotyczących sposobów i zakresu polowań . W tym wypadku na dużą zmianę potrzeba było zaledwie jednego wieku. W tym wypadku jednak nie kieruję się zapisami biblii ,bo te zmiany następowały bez urzeczywistnienia się jej zapisów. Poprawności politycznej mi nie zarzucaj, bo w tej sprawie jestem gorszym wywrotowcem niż w dziedzinie łowiectwa. [To według Ciebie ile jeszcze trzeba będzie czekać na zmianę ustawy łowieckiej w której zostanie zawarty prawdziwy cel łowiectwa, a nie fikcyjny jak dotychczas.] Twierdząc ,że cel łowiectwa jaki jest zawarty w obecnej ustawie jest nieprawdziwy , instrumentalny, i pisany pod chwilowe potrzeby kraju dałeś mi do ręki argument ,że fikcja w łowiectwie jest wszechobecna . Aż się boję myśleć jak będzie wyglądać prawda.

Autor: WIARUS  godzina: 16:01


Autor: bfgj  godzina: 18:17
To orzeczenie trybunału nie jest czymś niezwykłym. Wszystkie sądy muszą orzekać na podstawie obowiązującego prawa nawet, gdy to prawo jest nielogiczne. Jednak prawo podlega zmianom i za rok ,lub dwa wyrok takiej sprawy może być odmienny. Niemieckie prawo jest budowane na nieco innych zasadach jak amerykańskie ,czy angielskie. W USA pojedynczy obywatel nie ma prawa wejść na czyjś grunt ,bo może zostać nawet zastrzelony. Natomiast może nastąpić naruszenie czyjejś własności jeżeli wymaga tego interes społeczny przez organizacje państwowe. I wtedy obywatel otrzymuje odszkodowanie , a jeżeli nie zgadza się z jego wysokością może dochodzić swoich praw w sądzie. Przeważnie zasądzane są wysokie odszkodowania ,które pokrywają nie tylko straty materialne, ale i wiele innych wymyślanych przez adwokatów ,czy biegłych jak straty moralne, zdrowotne, itp. Dlatego ja jestem zwolennikiem prawa amerykańskiego w tym konkretnym przypadku. Święte Prawo Własności, bo na takim prawie zbudowano dobrobyt. Ci co dzisiaj optują za rozwiązaniem ,aby w pogoni za dzikiem mieć prawo wejścia na czyjąś własność , zupełnie inaczej by mówili ,gdyby po ich własności hasała banda uzbrojonych intruzów.

Autor: kuraś  godzina: 19:39
będąc zwolennikiem prawa amerykańskiego - w tym konkretnym przypadku - i wprowadzając je na polskie warunki, ...nastąpiłaby katastrofa ! jedno prawo musi bezwzględnie współgrać z wieloma innymi, takimi między innymi jak: -prawo do posiadania broni, -prawem użycia broni, -określeniem własności zwierząt łownych i praw do takich zwierząt przez właścicieli "ziemskich"/obszarowych na której zwierzęta hasają/robią szkody; -określeniem warunków wykonywania polowania/odstrzału szkodników; -itd. "Dlatego ja jestem zwolennikiem prawa amerykańskiego w tym konkretnym przypadku." -kompletna bzdura lub brak szerszej analizy tematu; przekładanie jakiegokolwiek prawa ustanowionego w USA na warunki polskie jest wybiórczym myśleniem nie uwzględniającym jeszcze innych czynników, a w tym wypadku: -mentalności; -stosunku ludzi do posiadania broni; -posiadania i uprawiania farm w USA przez kilkuprocentowy stan populacji posiadający pod sobą miliony hektarów; -nie uwzględnieniem ilości/stanów/rodzaju gatunków zwierząt występujących w USA. i jak to bywa "to konkretne prawo" przyczyniłoby się do tego, że "szokujący" film o eliminacji dzikich świń z helikoptera, przestałby koleć w oczy ekologa bfgj-ta.

Autor: Bielikk  godzina: 22:54
bfgj,piszesz "Dlatego ja jestem zwolennikiem prawa amerykańskiego w tym konkretnym przypadku. Święte Prawo Własności, bo na takim prawie zbudowano dobrobyt" To powiedz może jak to święte prawo własności działało w stosunku do rdzennych mieszkańców ameryki?

Autor: ULMUS  godzina: 23:56
bfgj .. ciekawy jesteś człowiek ale nie ma z Tobą rozmowy. Jak z teściową. Masz tylko swoją opcję i nic poza tym . Szkoda że nie walczysz z dewiacjami seksulanymi są bardziej niebezpieczne niż kilku kolesi z dubeltówkami. P.S. Wydaje Ci się że świat się zmienia, że ludzie się zmieniają. Nic podobnego . Wszystko jest tak samo jak było , doatkowo poprostu pojawił się prąd i więcej nażartych uzdrowicieli którzy niczego tak nie pragną jak wydawania zakazów jednym istotom w imię dobra innych istot. Lewactwo i totalniactwo. Normy społeczne, moralne, kulturowe - tak, zakazy nigdy. Pomyśl o tym. Pomyśl tez o tym że niezaleznie od chciejstwa świrów, polowania są były i będą niezaleznie od tego czy będzie ten czy inny wiek. Mogą być zakazane , potem będą odkazane ... proste. Świat jest tak skonstruowany że wszystko na siebie poluje. Tego nie zmienisz , ludzie należą do tego prymitywnego i pięknego świata ze wszystkimi swoimi przyrodniczymi cechami . Rozmnażania i polowania nie da się zlikwidować bo to jest przetrwanie ... biologiczna potrzeba każdego gatunku, silniejsza niż wszyscy świrownie za wszystkimi klawaiturami świata. Nara .