Piątek
08.07.2011
nr 189 (2168 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Prywatne Nęcisko

Autor: mysliwy7x64  godzina: 10:48
hehe:))pracy jest w bród, nie tylko stawianie ambon. dla każdego coś się znajdzie, a jak już ktoś jest totalną lebiegą, to może obsługiwać grill i podawać piwo tym co pracują, a jak nie to "batem ich"....:)

Autor: Z L  godzina: 11:19
Czytam ten wątek sobie i "kopara " mi opadła :-) U nas jest do przepracowania 80 godzin , albo za kazdą nieprzepracowana godzine płacic trzeba 10zł. Wobec tego co tu czytam to mogę "olać' robote i nie zapłacić a i tak nic mi nikt nie zrobi? Pytam powaznie! A tak na marginesie to coraz mniej mnie dziwi "zamykanie się" kół łowieckich dla nowych członków , skoro takie podejście reprezentuje spora część potencjalnych kandydatów. Poluje już trochę lat i nigdy jak sięgam pamięcią nie było inaczej. Wychodzilismy zawsze z założenia ,że kto hoduje ten poluje i ta maksyma przetrwała poprzedni ustrój i dobrze się ma w obecnym. Niechciałbym doczekać czasów kiedy każda łajza będzie przychodziła polowac bo się jej "należy" z racji członkostwa w PZŁ Moim zadaniem albo pracujesz albo płacisz i nie grosze ale adekwatny ekwiwalent. D B

Autor: Artur123  godzina: 12:25
"Poluje już trochę lat i nigdy jak sięgam pamięcią nie było inaczej". Słusznie - skoro tak zawsze było (nawiasem mówiąc, to do doopy), to dlaczego teraz ma być lepiej, prawda? Za czasów feudalizmu mawiano zupełnie podobnie, ale i tak niezależnie od tego ... feudalizm w końcu upadł. Czasem rewolucyjnie (rewolucja francuska), czasem ewolucyjnie (tzw. pruska droga do kapitalizmu). Organizacja łowiectwa w Polsce również się zmieni - nie wiemy tylko, jaką drogą pójdą przemiany. W końcu PZŁ i PZPN, to ostatnie bastiony poprzedniej epoki - w końcu i one padną.

Autor: Z L  godzina: 12:35
Artur123 Przepraszam kolego, ale skoro raczyłeś zacytowac część mojego wpisu /wyrwany zreszta z kontekstu / to prosze udziel mi odpowiedzi na zadane w tym wpisie pytanie.Powtórze : Czy mogę niepracowac i nie płacić i mimo to polowac na równi z innymi członkami koła? Będąc przy tym całkowicie bezkarny w obliczu obowiązującego prawa?

Autor: Artur123  godzina: 12:50
W obecnym układzie w Twoim kole, jeśli zaczniesz od końca, to polegniesz natychmiast. Nie będziesz chciał pracować, wstrzymają Ci odstrzał i po Tobie. Zarząd okręgowy raczej nie pomoże Ci. Zmiany lubią rozpoczynać się od podstaw, ale to wymaga charyzmy, wiedzy, doświadczenia, cierpliwości i czasu, a także zrozumienia u coraz większej grupy członków koła. Może być też tak, że opór przed nowym będzie tak wielki, że bez drogi ... biologicznej, nic nie da się zdziałać. Trzeba więc będzie czekać z jakieś ... dwadzieścia lat. Przyjdą młodzi, z nowym spojrzeniem i pomysłami – może wtedy ... PS Co Wy tam robicie przez te 80 godzin przez rok, pomnożone przez lata, dziesięciolecia? Jakąś fabrykę macie lub gospodarstwo rolne (kto tam jest dyrektorem i czy również pracuje za darmo?)? A bez tego zwierzyna w lasach padłaby? Co to ludzie nie potrafią wymyślić, aby sobie życie uprzykrzyć ... 80 godzin fizycznej, przymusowej pracy - szok !

Autor: Z L  godzina: 13:30
No tak :-) ....Z mojego punktu widzenia jakiekolwiek dobro materialne, aby zostało skonsumowane ,najpierw trzeba wytworzyć.To samo dotyczy korzystania z zasobów odnawialnych przyrody jakimi jest min. zwierzyna łowna. Ktoś musi o to wszystko dbać, hodować, introdukować /zwierzyna drobna/ i nadwyżkę pozyskiwać, czyli polować, lub umożliwiać polowanie innym osobom do tego uprawnionym. To zaś z kolei pociąga za sobą stosowne opłaty pobierane od tych którzy chcą polować. Inaczej w gospodarce rynkowej się nieda Można zatrudnić do prac hodowlano -gospdarczych pracowników etatowych,niemniej tak samo będzie to związane z zapłaceniem im za wykonywaną pracę.Fundusze na ten cel niestety z powietrza się nie wezmą - trzeba się "zrzucić" czyli składkawzrosnie x kilkadziesiąt. Mogą zaistnieć inne formy jak prywatyzacja, wówczas płacimy ile właściciel żąda i polujemy.Tego jednak 80% dzisiejszych myśliwych niewytrzyma finansowo i łowiectwo stanie się zabawą dla bogaczy /strzelaczy/ Do tego właśnie pewna grupa uparcie dąży w naszym pięknym kraju, bo można tu jeszcze zrobić interes.Skończy się to wyeksploatowaniem łowisk do zera, zgarnięciem kasy na zasadzie ..."po nas choćby potop", jak miało to miejsce w wielu gałęziach naszej gospodarki. Przez ostatnie dwadzieścia lat mieliśmy wystarczającą ilość przykładów takiej "polityki" za nastepne dwadzieścia może być łowiecka apokalipsa. Obym się mylił ps Mamy ponad 30ha poletek / uprawnych i żerowych kilka wolier do hodowli bażanta,kuropatwy i zająca Ponadtokosze legowe dla ptactwa wodnego też ktoś musi zrobić i wystawić. szopopaśniki są u nas normą /nie wykładamy paszy na ziemii w lesie. Niepolujemy też z drabin na które strach wejść.Goście którzy nas odwiedzają twierdzą ,że mało jest takich obwodów jak nasze. A nasza "wierchuszka" niestety, ale robi i to tyż za darmo :-))