Środa
26.09.2012
nr 270 (2614 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: ' Rejonizacja ' obwodu  (NOWY TEMAT)

Autor: sowland  godzina: 11:50
Koledzy , mam pytanie , Dzielenie obwodu na rejony / czytaj sektory/ należy do kompetencji WZ czy do zarządu ? Według mnie do WZ ale mogę się mylić :-)

Autor: Piotr Waślicki  godzina: 12:03
Do ZK na podstawie par.64 statutu jako czynność nie zastrzeżona do wyłącznej kompetencji WZ. Piotr Waślicki

Autor: Artur123  godzina: 14:00
Można postawić pytanie: Czemu ma służyć to „dzielenie obwodu na rejony /czytaj sektory/” i jakie niby mają być ewentualne skutki za nie przestrzeganie takiego podziału, wprowadzonego mocą uchwały? Mogę się tylko domyślać, że sowland, precyzując swoje zapytanie, miał na myśli „podział”, który ma dotyczyć polowań indywidualnych, a ściśle rzecz biorąc, wpisów w książce ewidencji, w kolumnie oznaczonej numerem 4. Otóż mam duże wątpliwości, czy jakikolwiek organ koła w ogóle może tu coś narzucać, gdyż minister ujął to dość klarownie - „jednoznaczne określenie miejsca wykonywania polowania”, a więc dalsze uszczegóławianie jego wymogu raczej nie jest uzasadnione. Ponadto ustawa Prawo łowieckie w art. 42b ust. 3 stanowi wyraźnie: „Za dokonanie wpisu, o którym mowa w ust. 1, odpowiedzialny jest myśliwy wykonujący polowanie”. Nie trudno tu zauważyć, że taką odpowiedzialnością nie został obarczony którykolwiek organ koła, więc nie powinien narzucać on obligatoryjnie myśliwemu sposobu „określenia miejsca wykonywania polowania”. To myśliwego broszka i wyłącznie w sytuacji, kiedy jego „określenie” nie byłoby „jednoznaczne”, można by ewentualnie obwiniać go za dokonanie nieodpowiedniego wpisu. Nie chciałbym jednak kruszyć kopii o ten problem, zwłaszcza, że w wielu kołach, na zasadach dobrowolności, dobrze funkcjonuje taki „podział”, o którym wspomina sowland, ale powtarzam – na zasadach dobrowolności. Załóżmy jednak, że moje wątpliwości są nieuzasadnione i taki „podział” może być wprowadzony, jako obligatoryjny do stosowania. Wtedy, na zapytanie sowlanda, „Dzielenie obwodu na rejony / czytaj sektory/ należy do kompetencji WZ czy do zarządu ?”, odpowiem tak: Skoro taki „podział” i jego stosowanie ma być jedną z zasad, którym myśliwy zobowiązany jest podporządkować się w związku z polowaniem indywidualnym, to w żadnym przypadku zasady takiej nie powinien narzucać zarząd koła, gdyż nie ma ku temu jakichkolwiek uprawnień. Aż trudno mi w to uwierzyć, że nie można tego dostrzec: „§ 53 Do wyłącznej kompetencji walnego zgromadzenia należy: 20) uchwalanie i rozpatrywanie innych spraw przewidzianych w Statucie [...]. § 40 Członek koła ma prawo: 5) polować indywidualnie i zbiorowo na zasadach określonych prawem łowieckim oraz uchwałami walnych zgromadzeń;”. Ileż jeszcze razy można o tym samym bębnić?

Autor: sowland  godzina: 15:06
Kolego Artur123 że ., Dokładnie tak samo podzielam zdanie , A chodzi właśnie o podział całego łowiska na sektory w celu wykonywania polowania :) db

Autor: Artur123  godzina: 16:12
Niechaj więc sobie dzielą obwód, jak tylko chcą, a Ty i tak wpiszesz do książki ewidencji to, co uznasz za słuszne. Włos Ci z głowy spaść nie powinien. A gdy jednak spadnie, zawsze można znaleźć na to lekarstwo. Pozdrawiam.

Autor: lelek_nowy  godzina: 18:46
Nie rób ludziom wody z mózgu. Jednoznaczne określenie miejsca wykonywania polowania tak, żeby tak samo rozumieli to wszyscy myśliwi wymaga jakiejś skali, i tą skalą mogą być rejony, rewizy, łowiska, czy coś podobnego. Tak samo jak jednoznacznie czas określają godziny i minuty, a ilość strzałów liczba, tak jednoznaczne określenie miejsca wykonywania polowania wymaga jednoznacznego odniesienia. Gdyby wszystko co wyżej zlekceważyć, to uprawniony byłby wpis, że poluję przy studni, po południu, a strzelałem "kilka razy" i wtedy można ksiąkę od razu wyrzucić, bo niczemu nie służy. Tak więc podział na rejony nie jest żadnym ograniczeniem prawa członka do polowania lub naruszeniem prawa powszechnie obowiązującego, ale zdefiniowaniem wspólnego języka komunikacji pomiedzy myśliwymi, żeby uzyskać "jednoznaczność", której bez tego po prostu nie ma. To co jest jednoznaczne dla jednego, nie musi być jednoznaczne dla wszystkich innych.

Autor: Artur123  godzina: 22:02
Lelku_nowy, sowland zadał pytanie w sposób jasny i przejrzysty: „Dzielenie obwodu na rejony / czytaj sektory/ należy do kompetencji WZ czy do zarządu ?”, a ja mu na nie odpowiedziałem w podobnej tonacji (przypomnę: WZ). Co do kwestii, której się jednak uczepiłeś, również przypomnę, że jest ona w dyskutowanej sprawie drugorzędną i nawet napisałem: Nie chciałbym jednak kruszyć kopii o ten problem, zwłaszcza, że w wielu kołach, na zasadach dobrowolności, dobrze funkcjonuje taki „podział”, o którym wspomina sowland, ale powtarzam – na zasadach dobrowolności. Załóżmy jednak, że moje wątpliwości są nieuzasadnione i taki „podział” może być wprowadzony, jako obligatoryjny do stosowania [...]. No, ale skoro ta mniej istotna kwestia ... bardziej Cię interesuje (zakładam, że na temat tej istotniejszej z punktu widzenia sowlanda, nie masz nic interesującego do przekazania) i w taki oto sposób przedstawiasz swój na nią pogląd: „Jednoznaczne określenie miejsca wykonywania polowania tak, żeby tak samo rozumieli to wszyscy myśliwi wymaga jakiejś skali, i tą skalą mogą być rejony, rewizy, łowiska, czy coś podobnego ...”, to moja riposta jest następująca: Jak słusznie zauważasz, „tą skalą mogą być rejony, rewiry, łowiska, czy coś podobnego”, czyli „mogą być”, ale wcale nie muszą. „Określenie miejsca wykonywania polowania” ma być „jednoznaczne” i głową myśliwego jest (a nie WZ, czy nie daj boże ZK), aby tak było, a nie inaczej. Więc w czym problem? PS Czy wieloznacznymi według Ciebie określeniami miejsca wykonywania polowania będą przykładowo takie określenia: 1) Kozia Wólka – plantacja kukurydzy Kowalskiego, 2) Cypiskowo – łąki, 3) Wygwizdowo – pola po lewej stronie drogi na Gmerkowo, 4) Polana przy leśniczówce Mazurków, 5) Las przy jeziorze Topielec ? Nie zaprzeczysz chyba, że trochę się to różni od Twojej sarkastycznej propozycji – „przy studni, po południu” ? Oczywiście, gdy w kole „obowiązuje” podział na rewiry, dla świętego spokoju przed powyższymi opisami jestem w stanie umieścić określenie np. „rewir V”, ale jeśli interesuje mnie ta malutka część obwodu, która jest położona akurat na styku przykładowo trzech rewirów, to nikt mi nie zabroni polowaczki na tym właśnie obszarze, po dokonaniu, rzecz jasna, „jednoznacznego określenia”. Odpowiedni wtedy z mojego punktu widzenia będzie np. taki wpis: 6) Gdakowo - rewiry IV/V/VI w promieniu 0,5 km od punktu ich styczności (lub – jeśli w kole znajomość przebiegu granic rewirów jest niedostateczna - od skrzyżowania dróg X-Y i U-V). Lelku_nowy, tak już na zakończenie. Nie budzi dobrej atmosfery do dyskusji takie pod moim adresem Twoje zalecenie: „Nie rób ludziom wody z mózgu”. Tym bardziej, że nie przytaczasz jednocześnie jakichkolwiek merytorycznych (poza swoimi odczuciami) argumentów. Co do tej „wody” i „mózgu”, :-), nie chcesz chyba, abym przypomniał tu i teraz, kto komu i kiedy, rzeczywiście i w sposób namacalny tak robił?