![]() |
Czwartek
28.02.2013nr 059 (2769 ) ISSN 1734-6827 Wiedza i edukacja Temat: Odstrzał dzika w terenie zabudowanym - czy tak można?? (NOWY TEMAT) Autor: shatterhand godzina: 21:26 Witam Czyją własnością jest dzik pozyskany na prywatnej posesji w terenie zabudowanym - Koła łowieckiego czy skarbu państwa?? I kto ma przejąć po takim odstrzale tusze dzika - Powiatowy weterynarz czy może myśliwy, który to odstrzelił dzika może wpisać go do książki i odstrzału i wziąć na użytek własny ?? Proszę o opinie kolegów na ten temat,a najbardziej zależałoby mi na opinii prawnika. Autor: shatterhand godzina: 21:33 Zapomniałem jeszcze dodać, że myśliwy został poproszony przez Policję o odstrzał jednego z dwóch dzików, które "zagrażały życiu" - pozyskany dzik ważył 30kg Autor: Andrzej godzina: 21:38 Moim zdaniem to nie było polowanie, więc tusza jest własnością Nadleśniczego, lub Wojewody (zależnie od tego jaki obwód leśny, czy polny) Autor: shatterhand godzina: 21:41 Obwód typowo polny, dzik wpisany do książki (30kg) - miejsce polowania - wpisana nazwa miejscowości i dzik wzięty na użytek własny. Autor: mokrzec godzina: 22:57 Z opisu wynika, że bez wątpienia myśliwy jest idiotą. W razie problemów na niego mozna zwalić winę, a Policja ma raczki czyste. w Ustawie o ochronie zwierząt jest napisane, kto i w jakich okolicznościach może zastrzelić zwierzynę nie wykonując polowania. W załączniku masz mapę obwodu łowieckiego. Zastrzelenie zwierzyny na brązowym polu czyli w strefie wyłączonej to dobrowolne pakowanie się w kłopoty. Darz Bór Autor: mokrzec godzina: 23:02 załącznik w jpg nie chce wejść nie wiem czemu Autor: Mark - 2 godzina: 23:23 Kiedyś dawno temu, mówili na widok patrolu milicyjnego z psem - że "tych dwóch" to "ochrona" tego naukowca. No i proszę, czegoś ta nasza Policja od "tamtej" Milicji się nauczyła - teraz za "ochronę" robią myśliwi, coraz ciekawiej się robi w tym kraju :)) DB. Autor: shatterhand godzina: 23:42 kolego "mokrzec" - dziękuje za odpowiedź , ja wiem o tym, że teren zabudowany jest wyłączony z obwodu łowieckiego,a więc tym samym nie dotyczy go upoważnienie do wykonywania polowania i według mnie myśliwy nie ma prawa pozyskać/zabrać z tego terenu żadnej zwierzyny. Nie będzie to przypadkiem przestępstwo i działanie na szkodę Skarbu Państwa?? bo zwierzyna na takim terenie jest chyba własnością Skarbu Państwa?? Autor: COLTON godzina: 23:51 Policja nie miała prawa wydać żadnego polecenia myśliwemu (dzierżawcy), a tym bardziej, że to było w terenie zabudowanym. (200m od zabudowań wolno). Gdyby jakiś rykoszet uszkodził czyjeś zdrówko, to co na to policja??? i prokurator??? Wiadomo co? Do pierdla - tak na początek. Kiedyś był przypadek z łosiem w mieście. Jeden baran się wylansował, aż ZG zajął stanowisko. DB |