Środa
03.07.2013
nr 184 (2894 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Współpraca rolnika w ochronie upraw.

Autor: mokrzec  godzina: 01:00
Nie oszukujmy się. Kasa musi się zgadzać każde Koło planując budżet przeznacza na odszkodowania jakąś określona kwotę. Członkowie Koła mają znaleźć sposób na to by sie w tej kwocie zamknąć. Jeśli nie potrafią tego zrobić to ZK powinien znaleźć wyjście. Na przykładzie mojego Koła: Małe zaangażowanie myśliwych w polowanie w sezonie wiosenno letnim + dzielenie odstrzałami + za niskie plany + hodowcy oszczędzających lochy + brak urządzeń łowieckich = podniesienie składek i 3 sprawy w sądzie. Rozwiązanie: Wydawanie odstrzałów na równych prawach bez względu na to ile kto ma już na rozkładzie + przyjecie nowych członków chętnych do pracy i polowania + współpraca z rolnikami poprzez telefoniczne informowanie o pojawieniu się szkód przed ich oficjalnym zgłoszeniem = większy odstrzał dzików + kasa na kukurydze na pasy zaporowe + materiały do budowy urządzeń na koszt Koła = niższa kwota odszkodowań i pieniądze w kasie które można przeznaczyć na inne cele w przyszłym roku prawdopodobnie obniżenie składek Skoro rolnik ma gdzieś współprace a nie macie powodu by nie płacić odszkodowań prędzej czy później spotkacie się w sądzie. Jeśli szkody co roku występują zazwyczaj w tych samych miejscach to winny nie jest rolnik tylko Koło które nie potrafi się zorganizować. Póki była stara gwardia i każdy sobie były problemy. Teraz w kilku miejscowych kontrolujemy sytuację a jak przyjeżdża ktoś z Warszawy to sadza się go w najlepsze miejsce kosztem polowania dla siebie. Dzików dla każdego wystarczy. Szukanie pretekstu do nie wypłacania odszkodowań nie jest rozwiązaniem problemu. DB

Autor: 28rafal  godzina: 02:47
Urządzenia budujemy sami, lub kupujemy z tym nie ma problemu. Plany mamy wysokie. Z odstrzałami problemów nikt nie ma każdy wpisywane ma po min.dwa dziki. Niektórzy strzeli już po cztery kozły i kilka dzików, inni np 8 dzików i kilka lisów.Nie istnieje "problem" czy łowczy da czy nie? Koło nie jest własnością łowczego. Ten kto ma dużo odstrzelonych dzików bez problemu dostanie odyńca ,,pracuje" dla Koła. Jeśli chodzi o pasy /12 szt.po ok.200m. i 37ha własnych poletek/ zaporowe to przez cały!! rok co 10 dni wykładana jest kukurydza.W miesiącach letnich cztery razy. Na szczęście nikt z Warszawy nas nie nawiedza wszyscy jesteśmy "tubylcami" a miejsca jest tytle,że w jednym rewirze może polować kilka osób.Do Koła przyjmujemy bez problemu ludzi młodych, miejscowych, rwących się do polowania. Chęć ta często szybko znika, praca, dzieci itp. Sprawa winy za szkody, myślałem, że winny będzie Zarząd ale chociaż dobrze, że Koło. Może można kupić w waszych stronach fujarkę Popiela przestrojoną na dziki. Zakupimy kilkanaście sztuk. Nie wiem ile dzików robi szkody na polach u Kolegi ale tutaj na pola wychodzą watahy po 30 szt.Włażą wszędzie i co im zrobisz w rzepaku, pszenicy wysokiej na 120 cm. Ostatnio łowczy naliczył ok.50 szt. z jednej ambony.Myślę,że jakoś damy radę.Jeśli nie to powołamy grupę "Antyszkód" którą w akcji możecie zobaczyć na załączniku. Pozdrawiam http://www.youtube.com/watch?v=vnqptBYfESI&list=PLE0E64B34C4D6A322

Autor: Tomek T.  godzina: 10:29
Tak jak widać po tych opisach - każda sytuacja jest inna. W moich rejonach zastosowanie rad kol. mokrzec rozwiązuje problem, ale u Was chyba już tak słodko nie będzie. Receptą będzie zmniejszenie stada. Dostępność i jakość karmy powoduje, że u Was prawdopodobnie rodzą już "przelatkowe" loszki. Smutne to, ale prawdziwe - w RPŁ trzeba zwiększyć ilość loch.

Autor: 28rafal  godzina: 12:30
Dokładnie jest tak jak Kolega napisał. Wielu myśliwych pilnując pól strzeliło dzika przelatka, który okazywał się wg.nich "loszką" 40kg. Nie można im wybić z głowy, że to nie locha. Ciągle słychać ile to dzików wyszło na pole ale nie strzelał "bo może loszka!!" Istny obłęd. Strzelanie w powietrze,petardy niczego nie dają.Dziki robią kółko i wchodzą z innej strony. Mówiąc serio noktowizja na polach będzie się kiedyś musiała pojawić.Samo poczucie bezpieczeństwa,że strzela się do dzika a nie do złodzieja ziemniaków czy amatora cudzej kukurydzy pozwoli ukrócić dzicze wyczyny. Pozdrawiam

Autor: Tomek T.  godzina: 14:21
ale warto odpowiedzieć też na to pytanie, które zadał wcześniej kol. mokrzec "Ile obwodów ma Koło? Polne czy leśne? Ilu liczy członków? Jakie ma plany?"

Autor: 28rafal  godzina: 15:48
Czy chodzi o szukanie pretekstu do nie wypłacania odszkodowań?

Autor: Tomek T.  godzina: 16:06
"Ile obwodów ma Koło? Polne czy leśne? Ilu liczy członków? Jakie ma plany?" zobacz - proste pytania, być może odpowiedź na te pytania pozwoli zaradzić problemowi. Ilu to koło ma członków, że nie potrafi upilnować kilku pól, na których szkody się powtarzają - być może jest ich za mało. Nie wiem czy to aktualne, ale na tym forum jest kolega, u którego w dwóch jego kołach funkcjonują uchwały dotyczące obowiązkowych dyżurów - być może to będzie rozwiązaniem.

Autor: 28rafal  godzina: 16:09
Jeden obwód leśny. 36 członków 160szt. dzika, 50 rogaczy, 17 byków.