Poniedziałek
08.03.2021
nr 067 (5699 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Ocena

Autor: zygi  godzina: 11:30
P@L Przerzucić ileś tam poroży to jedno a znać się na ich ocenie to drugie. U Pana występuje to drugie. W swojej karierze myśliwskiej, przez 10 lat pracując w Komisjach Oceny i Wyceny trofeów w zachodniopomorskim / czytaj zagłębiu jelenim/ przeszło przez moje ręce tysiące poroży i mam w tym temacie wyrobiony jednoznaczny pogląd. To prawda,że wiele razy myśliwi oszukują. Ale co jakiś czas stosuje się tzw. abolicję i wtedy te poroża są w większości oceniane i nikt nikogo nie pyta o ich pochodzenie. Niestety,nasza nacja ma to do siebie,że lubi najpierw oszukiwać a potem naprawiać.Nie jest prawdą,że kryteria odstrzału nic nie dają..Trafniejszym określeniem by było " dają nie wiele " ale coś dają. Gdyby nie było żadnych kryteriów odstrzału to każdy by chciał tylko pozyskiwać mocne i medalowe sztuki.Nie wiem czy się mylę ale odnoszę wrażenie,że ja więcej byków pozyskałem niż Pan widział. Pozdrawiam.