Piątek
08.02.2013nr 039 (2749 ) ISSN 1734-6827
Jego wola, szkoda mi tylko szansy. Wiele też razy doradzam piszącym, którzy pytają mnie o tę radę, by jeśli nie mają wiedzy lub pod ręką słownika poprawnej polszczyzny, dali tekst komuś do korekty. Czasem fabuła zapowiada się dobrze, ale pogrążają nadzieje na sukces ortografia, gramatyka i interpunkcja. Nie chcę już się zagłębiać w teorię literatury, ale dobrze znać klasyczną, grecką zasadę jedności czasu, miejsca i akcji! Nie można przeskakiwać w opowiadaniu z dziś do wczoraj i z powrotem, czy też bez umiaru z domu do lasu w jednym akapicie. To samo ze znajomością gramatyki. Wiem, że trudno kogoś przekonać, że to ma znaczenie, czy się użyje w zdaniu Biernika czy Dopełniacza. Niełatwo wyjaśnić te tajemnice w kilku zdaniach, ale jeśli nie wiemy nic o liczbach, rodzajach, przypadkach czy rzeczownikach żywotnych lub nieżywotnych, to lepiej poprosić kogoś o pomoc. Będzie korzystniej dla piszącego i czytelnika, gdy choć z ortografią nie jest na bakier, bo styl czy gatunek literacki to wyższa szkoła jazdy! Ciężko wytłumaczyć różnicę np. między opowiadaniem a sprawozdaniem. By być łatwiej rozumianym, zacytuję Wieszcza: "Litwo! Ojczyzno moja, ty jesteś jak zdrowie! Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, Kto cię stracił". To jest opowiadanie, dokładniej się wyrażając opowiadanie wierszem, czyli poezja. Jak wyglądałyby te wiersze, gdyby Mickiewicz chciał napisać poetyckie sprawozdanie z ostatniego zajazdu na Litwie? Spróbuję: "Litwo, która ma powierzchnię 65 tysięcy kilometrów kwadratowych i 3 miliony luda, Ojczyzno moja, ty jesteś jak zdrowie, bo cię cenić trzeba, gdy się dzieją cuda, Od czasu, gdy w 1795 roku przeszłaś pod władzę cara, A po 123 latach lud zakrzyknął: Carze, wara!". Widać chyba wyraźnie, w czym tkwi różnica? Pisząc opowiadanie, nowelkę czy wiersz, unikajmy szczegółów. Podawanie ich z drobiazgowością co do minuty, centymetra i kilograma nie odpowiada temu gatunkowi literackiemu. Wspominany już wcześniej Poeta pisząc Konrada Wallenroda zaczął tak: " Sto lat mijało, jak Zakon Krzyżowy We krwi pogaństwa północnego brodził;" Więc sto lat mijało, a nie 99 i 3 miesiące, bez szczegółów brzmi o wiele lepiej! Wiadomo, medium internetowe to nie pismo literackie, myśliwi nie literaci. Ale jeśli w dyskusjach na forum większość staje się ekspertami w prawie łowieckim, znajomości ustaw i rozporządzeń w różnych sprawach z tej dziedziny, czemu w ortografii i gramatyce 100 lat za ... upss! byłoby mi się wyrwało, a to rasizm! Tak jednak bywa, im większe pokusy w artykułowaniu myśli, szczególnie w piśmie, tym większe opory w przyswajaniu sobie poprawnych zasad. Cóż by jednak było, gdyby zwierza ułożyć nie na tym boku, albo patyka mu do gęby nie wsadzić? Wtedy larum, krzyk na cały las! |