Czwartek
16.11.2017
nr 320 (4491 )
ISSN 1734-6827
Otwarta trybuna
PZŁ zawłaszcza majątek koła autor: Bohdan Kontrymowicz
Witam Koleżanki i Kolegów po strzelbie oraz wszystkich Sympatyków Łowiectwa,

Pod koniec maja 2017 opisałem w Otwartej Trybunie sytuację WKŁ 168 ZLOT i postawiłem tezę, że bardzo atrakcyjne obwody łowieckie blisko Warszawy (czytaj: blisko siedziby władz PZŁ), nie pozostaną w gospodarowaniu koła, które na ten stan pracowało ponad 60 lat, tylko zostaną zawłaszczone przez „uprzywilejowanych” członków PZŁ. Taki los może czekać każde koło łowieckie Polsce.

Redaktor Dariusz Gizak w Braci Łowieckiej, nr 10/2017 opisał przypadek tego koła oraz kulisy tego stanu rzeczy. Brać Łowiecka opisuje z natury rzeczy to, co już się zdarzyło, dobrze oddając w swojej relacji klimat układów między kołem ZLOT i władzami Zrzeszenia. Nie zajął się przy tym sprawą likwidacji koła w świetle §97 statutu PZŁ, bo ta jeszcze nie miała miejsca, ale może się zdarzyć w każdej chwili.

§97 statutu PZŁ ma dwa punkty, które tutaj cytuję:

1. W przypadku likwidacji koła jego majątek przeznacza się na zaspokojenie zobowiązań koła. Majątek pozostały po zaspokojeniu zobowiązań koła przechodzi na cele społeczne związane z łowiectwem, oznaczone w uchwale walnego zgromadzenia.

2. Jeżeli likwidator stwierdzi, że zwołane przez niego walne zgromadzenie nie może się odbyć albo nie może podjąć decyzji o przeznaczeniu majątku pozostałego po zaspokojeniu zobowiązań, informuje o tym właściwy zarząd okręgowy, który podejmuje decyzję o przeznaczeniu majątku.


W zasadzie ciekawy jest cały Oddział 3 statutu „Likwidacja koła”. Statut nie precyzuje dokładnie od kiedy liczą się terminy, aby to walne zgromadzenie koła powołało likwidatora, więc jest tu ogromne pole dla władz zrzeszenia do „twórczej interpretacji” przepisu, rzecz jasna po myśli władz. W sytuacji, gdy w kole nie ma jedności, na nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu koła może też po prostu zabraknąć kworum do podejmowania prawomocnych decyzji.

Jeśli zatem likwidator zostanie powołany przez zarząd okręgowy, a nie przez walne zgromadzenie członków koła, to wiadomo, jaki będzie dalszy scenariusz. Jeżeli zarząd okręgowy skreśla koło z ewidencji PZŁ i doprowadza do jego likwidacji, a obwody łowieckie, które zostały przejęte przez inne nowo powstałe koła „namaszczone” przez władze PZŁ, mają gospodarować na tym terenie, to w sposób oczywisty potrzebują siedziby, najlepiej tej sprawdzonej w użytkowaniu przez dotychczasowego dzierżawcę. Nazywając rzeczy po imieniu, w tym procederze liczą się nie tylko dzierżawione obwody, ale również nieruchomości wypracowane długoletnią pracą, w tym pracą społeczną członków koła, dotychczasowego dzierżawcy.

Mnie osobiście, jako człowiekowi działającemu od lat w biznesie, bardziej interesuje przewidywanie, co się wydarzy i wykonywanie ruchów wyprzedzających. W przypadku koła ZLOT udało się wyprzedzająco zapobiec takiemu zawłaszczeniu majątku koła przez władze PZŁ. Nie wiadomo oczywiście, jak skończy się walka w sądzie powszechnym o obwody łowieckie, ale ten „kąsek” stał się już jakby trochę mniej atrakcyjny.

Wszystkich zainteresowanych zabezpieczeniem swoich nieruchomości przed ewentualnością „wrogiego przejęcia” zapraszam do kontaktu email.

Darz Bór
Bohdan Kontrymowicz