![]() |
Niedziela
03.07.2011nr 184 (2163 ) ISSN 1734-6827
W dyskusji na ten temat jeden z Kolegów podniósł, że kilka miesięcy wcześniej dopytywał się o to samo w Ministerstwie Środowiska i otrzymał informację inną od powyższej, bo pozwalającą domniemać, że wymagane są zasiedlenia w każdym z poprzednich 2 lat. Inny z Kolegów podniósł w dyskusji, że zezwolenie na całoroczny odstrzał lisów narusza Art. 34, ust.4. ustawy o ochronie zwierząt, który zabrania m.in. uśmiercania zwierząt w okresie okołoporodowym, a ten na pewno występuje u lisa na wiosnę, a więc w ciągu roku. Z oboma podniesionymi przez Kolegów problemami zwróciliśmy się jeszcze raz do Ministerstwa Środowiska. W odpowiedzi otrzymaliśmy powtórne zapewnienie, że całoroczny odstrzał lisa jest warunkowany zasiedleniem zająca, bażanta lub kuropatwy nawet w jednym roku pod warunkiem, że mieściło się w granicach 2 ostatnich lat kalendarzowych. Przedstawione wyżej zastrzeżenie dot. pisma MŚ, które można było interpretować wieloznacznie należy czytać tak jak przedstawiłem to wyżej, czyli w dowolnym roku z dwóch poprzednich lat musi być zasiedlenie, żeby w danym roku kalendarzowym przez cały rok polować na lisy. Gorzej poszło Ministerstwu Środowiska z drugim problemem. Zapytanie w tej sprawie wysłaliśmy 30 maja i przez cały czerwiec nie otrzymaliśmy odpowiedzi, pomimo dwukrotnego przypominania się w Biurze Prasowym, z którego otrzymywaliśmy tylko zapewnienia, że departament merytoryczny przygotowuje odpowiedź. Do dzisiaj taka odpowiedź nie nadeszła. Przyznam się, że trochę rozumiem brak odpowiedzi co do naruszania ustawy o ochronie zwierząt, która nie dopuszcza całorocznego odstrzału zwierząt, bo po prostu MŚ znalazło się w sytuacji tłumaczenia się z własnych niedociągnięć. Nie dostrzeżono bowiem konfliktu pomiędzy zapisem Rozporządzenia MŚ w sprawie określenia okresów polowań na zwierzęta łowne, a ustawą o ochronie zwierząt, też przygotowywanej w Ministerstwie Środowiska. Domniemam, że odpowiedzi w ogóle nie otrzymamy, co najwyżej przy najbliższej okazji przepisy o dozwolonym odstrzale zwierząt łownych przez cały rok zostaną zmodyfikowane. I nie chodzi tu tylko o odstrzał lisa, ale również jenota, tchórza, kun, norki amerykańskiej, szopa pracza i piżmaka. Nie wykluczam jednak i takiej sytuacji, że Ministerstwo Środowiska uzna, że wszystko jest w porządku, tylko myśliwi zostaną obarczeni odpowiedzialnością za to, że kiedy korzystają z prawa do polowania na w/w zwierzęta przez cały rok i dokonają ich odstrzału w okresie okołoporodowym, to odpowiadają na podstawie przepisów karnych zapisanych w ustawie o ochronie zwierząt, która określa, że za taki odstrzał podlega się grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Czyli urzędnicy są czyści, tylko myśliwi naruszają prawo. Gdyby coś nowego w powyższej sprawie trafiło do redakcji, poinformujemy o tym naszych czytelników. |