![]() |
Poniedziałek
30.10.2017nr 303 (4474 ) ISSN 1734-6827
Po odczytaniu aktu oskarżenia wyjaśnienia składał oskarżony i poszkodowany, a następnie przesłuchano świadków. Świadkami obrony była m.in. żona byłego prezesa oraz chłopak (partner) córki spędzający krytycznego dnia noc w domu prezesostwa K., którzy starali się udowodnić, że to poszkodowany sam się poranił. Sąd zapoznał się dowodem z oględzin odzieży Mariusza Podgórskiego, na której nie ujawniono śladów asfaltu lub błota pośniegowego z jezdni, na którą miał, według relacji świadków obrony, upaść raniąc się na twarzy, po wyskoczeniu z samochodu w trakcie jazdy. Żona prezesa, jadąca na przednim siedzeniu pasażera zeznawała szczegółowo i z detalami, mającymi rzekomo zaświadczać o winie samego poszkodowanego. Także chłopak córki prezesa mimo, iż nie był bezpośrednim świadkiem wydarzeń, opowiadał w szczególikach o przebiegu zdarzenia, starając się uwiarygodnić wersję oskarżonego. Młody człowiek, po rzekomych śladach ucieczki określił poszkodowanego jako nietrzeźwego, czemu zaprzecza wynik badania krwi. Prowadzący rozprawę sędzia Sądu Rejonowego II Wydziału Karnego Sebastian Cejrowski zdaje się być bardzo czujnym w słuchaniu świadków, o czym wielokrotnie przekonałem się, zwłaszcza w trakcie zeznań partnera córki byłego prezesa Krzysztofa K. Zapraszam do krótkiej filmowej relacji z procesu: |