| ||
![]() |
Hyde Park Corner |
Wydawca i adres redakcji: P&H Limited Sp. z o.o. Budynek BPBK ul. Jana Uphagena 27 lok. 703 80-237 Gdańsk Redaktor naczelny: Piotr Gawlicki piotr.gawlicki@lowiecki.pl Miejsce i data wydania: Gdańsk, 18.03.2025 Numer wydania: 077 (7170 ) ISSN 1734-6827 |
Komentarze czytelników |
... do dziennika na gorąco | |||
17:28 | Capistrano | Czy mecenas Grochalski jest pewny, że delegatem na KZD został wybrany przez osoby uprawnione? Co mówi protokół zarządu okręgowego z zapewnieniem o spełnieniu przed OZD obowiązku zapisanego w Art. 8 pkt 60) ppkt 64 'Ustawy o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944–1990 oraz treści tych dokumentów" oraz Okólnik Łowczego Krajowego nr 1 z dnia 23.02.22r. w kontekście art. 33d ustawy Prawo łowieckie? | Tytuł: O co w tym chodzi? Mecenas Krzysztof Grochalski wyjaśnia |
17:54 | Artur Jesionowicz | Capistrano, nie możesz pokonać przeciwnika na argumenty, to rozpoczynasz atak ad personam? Niełaaadnie. A masz jakieś uwagi w stosunku do przemyśleń autora? Ja też nie jestem jego fanem, ale przynajmniej spróbuję przedstawić tu swoje wnioski. Patrz wyżej. | Tytuł: O co w tym chodzi? Mecenas Krzysztof Grochalski wyjaśnia |
17:56 | Artur Jesionowicz | Przyznam, że przykuł moją uwagę tekst mecenasa Krzysztofa Grochalskiego. Niewątpliwie stanowi on interesującą próbę analizy bieżącej sytuacji na szczytach władzy Polskiego Związku Łowieckiego, a nawet trochę wyżej. Nie podzielam jednak poglądu autora, gdy sugeruje, że „prezes NRŁ Marcin Możdżonek jest skonfliktowany z Polskim Stronnictwem Ludowym”. To nie tak. Wygląda mi na to, że M. Możdżonek skonfliktował się ostatnio z E. Grzeszczakiem, a przy okazji nie za bardzo rozumie się z U. Pasławską, bo ta może w najbliższych latach okazać się dla niego konkurentką do objęcia eksponowanych funkcji w polityce. Wywodzą się bowiem z tego samego okręgu wyborczego. I tyle by było z negatywnego stosunku M. Możdżonka do PSL, bo poza tym, jego relacje z innymi politykami PSL są na przyzwoitym poziomie, a w niektórych przypadkach nawet serdeczne. Tak serdeczne, że niewykluczone jest, iż właśnie na tym tle zrodził się ten konflikt pomiędzy nim a E. Grzeszczakiem. Odnoszę wrażenie, że mecenas Krzysztof Grochalski w ogóle poświęca zbyt dużo uwagi M. Możdżonkowi, a jakby bagatelizował rolę E. Grzeszczaka. W stosunku do tego drugiego zdaje się nawet sugerować, że jego rola powoli już kończy się. Być może rzeczywiście kończy się, ale nie skończy się w przypadku, w którym Sejm ewentualnie uchwali ustawę nowelizującą ustawę Prawo łowieckie, dokładnie według projektu, zawartego w druku sejmowym nr 828. W takim przypadku E. Grzeszczak zyskałby pozycję tak silną, że nawet wymknąłby się spod kontroli Polskiego Stronnictwa Ludowego. Opisałem rzecz w tekście: „Jeśli wciąż nie ma woli politycznej do całkowitej zmiany modelu łowiectwa...”. Nie wydaje mi się też trafna sugestia autora, że przedmiotowy projekt ustawy jest autorstwa U. Pasławskiej. Ona, co prawda, wniosła projekt peeselowski na swoich barkach do Sejmu, ale nie potrafi ukryć, że... liczy na przeforsowanie kilku istotnych poprawek do niego, które z jednej strony bardzo nie spodobają się E. Grzeszczakowi, ale za to przypadną do gustu przykładowo... P. Gduli. Zastanawia autora „całkowite milczenie Resortu wobec tego co obecnie się dzieje w PZŁ”, ale mnie nie zastanawia. Gołym okiem widać, że chociaż Polski Związek Łowiecki formalnie podlega pod Polskę 2050 Szymona Hołowni, to na mocy cichej części koalicyjnej umowy, prawo o decydowaniu o najważniejszych sprawach w PeZeteLe, w dużej części leży po stronie Polskiego Stronnictwa Ludowego. Skoro nie ma jednomyślności po obu stronach, brak jest decyzji, a więc trwa „całkowite milczenie Resortu”. No i taki drobiazg... Chyba ze dwa razy (a może i więcej) autor przypomniał (a nawet powołał się na niego) „§ 8 uchwały KZD z 2018 r.”, ale chyba przeoczył jeden fakt. Zarówno § 8, jak i § 7 uchwały XXIV Krajowego Zjazdu Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego z dnia 16 lutego 2019 roku, zdradzają wyraźne symptomy niezgodności z § 105 blochowego statutu, obowiązującego do 27 lutego 2019 r., ale też z § 81 statutu obowiązującego od 28 lutego 2019 r. Mówiąc krótko, Krajowy Zjazd Delegatów nie posiadał i nie posiada kompetencji do „zobowiązywania Naczelnej Rady Łowieckiej” „do przygotowania jednolitego znowelizowanego projektu Statutu”. Nie posiadał też kompetencji (i nie posiada nadal), do „zobowiązania” Naczelnej Rady Łowieckiej do zwołania Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Delegatów. Oba te zapisy zjazdowej uchwały, zarówno § 8, jak i § 7, można było od samego początku potłuc o kamieni kupę. Wręcz nie wypada dzisiaj na takie zjazdowe brednie się powoływać. I na koniec... Kilkukrotne nawiązanie autora do wypowiedzi jednego z członków prezydium NRŁ, wędrującego ostatnio z M. Możdżonkiem... „od wsi, do wsi” (wcześniej wędrował on tak z E. Grzeszczakiem, a złośliwi mówią nawet, że wspólnie biesiadowali w domu u jednego z nich, a przy okazji jeden drugiemu wręczył drogi podarunek), nieco osłabia siłę jego argumentów. Dziw mnie bierze przy okazji, że Główny Rzecznik Dyscyplinarny (tzw. „dubler”) wciąż nie wszczyna postępowania dyscyplinarnego w stosunku do tego gostka, a byłoby za co. Już dawno powinien także wystąpić do Głównego Sądu Dyscyplinarnego (w oparciu o § 48 Regulaminu sądów łowieckich i rzeczników dyscyplinarnych w PZŁ) o zawieszenie go w pełnieniu przez niego funkcji członka NRŁ. Albo inaczej – takiego braku reakcji ze strony GRD... spodziewałem się :-). W końcu łączy go coś z tym gostkiem z prezydium NRŁ. W mojej opinii są sobie wzajemnie wdzięczni. O tych sprawach mecenas Krzysztof Grochalski nie pisze, a szkoda. Byłoby o czym szerzej podyskutować. PS Pisze autor m.in. tak: „Co robi w tej sytuacji Marcin Możdżonek? Licytuje jeszcze wyżej – żąda od PSL wprowadzenia do projektu prawa polowania z dziećmi”. Marcin Możdżonek zdaje się niczego nie licytować. On po prostu nie czuje tego bluesa i – mówiąc kolokwialnie – wali na oślep. „Eugeniusz Grzeszczak spuścił na NRŁ i Marcina Możdżonka sforę internetowych ujadaczy”. Tu pełna zgoda z panem mecenasem. Powiem więcej – odnoszę wrażenie, ale tylko wrażenie, że ten pierwszy wykorzystuje także osoby poniekąd zależne od tego drugiego. Mam tu na myśli swego rodzaju taki wspólny dla nich rezerwuar zindoktrynowanych, młodzieżowych aktywistów, rozsianych po kilku komisjach przy Naczelnej Radzie Łowieckiej, ale głównie w Komisji Młodych Myśliwych „Nowe Pokolenie”. Skupia ona czterdziestu, gotowych na wiele, młodych i względnie młodych łowców. I to nie tylko łowców zwierzyny, bo niektórym z nich bardzo szybko po uzyskaniu członkostwa w tej Komisji, udało się zdobyć etatowe lub inne, zapewne całkiem dobrze płatne zajęcie w strukturach PZŁ. Jednym udało się to już, innym być może uda się to nieco później, gdy się jeszcze bardziej zasłużą, a jeszcze inni, rzekomo na razie tylko współpracujący społecznie z tą czy z inną komisją, a nawet z prezydium NRŁ, również przejawiają nadzieję, że coś im skapnie z pańskiego stołu. | Tytuł: O co w tym chodzi? Mecenas Krzysztof Grochalski wyjaśnia |
Ogłoszenia | |||||
Brak nowych ogłoszeń w tym wydaniu |
Nota redakcyjna |
Autorzy wszystkich tekstów wpisywanych na strony www.lowiecki.pl i do dziennik.lowiecki.pl wyrażają przez fakt dokonania wpisu zgodę, na publikowanie tych tekstów w dzienniku Łowiecki, przy czym Redakcja zastrzega sobie prawo do skrótów i zmian w tekście. Większe zmiany w materiałach redakcyjnych, opowiadanich i dowcipach przekaże autorom do samodzielnego wykonania.
Dziennik Łowiecki można otrzymywać również w wersji drukowanej poprzez prenumeratę. Warunki prenumeraty do czasu zebrania odpowiedniej liczby prenumeratorów, żeby móc druk wykonywać w drukarni, są następujące: Nekrologi od osób fizycznych są bezpłatene. Nekrologi od kół łowieckich i innych osób prawnych podlegają opłacie w kwocie 98,36 zł. + VAT. |
Nowe zdjęcia w galeriach |
Przegląd artykułów z poprzedniego tygodnia | 11.03.2025 - 17.03.2025 |
Dziennik na gorąco | Poniedziałek 17.03.2025 |
O co w tym chodzi? Mecenas Krzysztof Grochalski wyjaśnia |
autor: Redakcja "Łowiecki" |