Środa
26.08.2009
nr 238 (1487 )
ISSN 1734-6827
Przepisy kulinarne
 sliwowica
 jeleń na użytek wła...
Wiedza i edukacja
 Bożena Sobieszak
 O psach w łowisku
 "Myśliwi strzelają do...
 O polowaniach na psy
 odpowiedź na strone z...
 Ustąpienie całego zar...
 Temat ciągle aktualny...
 Zachodniopomorskie By...
 Myśliwi i rybacy....
 EKB a zakup amunicja ...
 CZY KOMENDANT PSŁ MOŻ...
Hyde Park Corner
 OHZ w radomskiem
 selekcja jeleni
 ZAPROSZENIA
 Proszę o pomoc
 Kristoffer Clausen
 spotkanie z psem
 Z przyłożenia...
 scotch predator call....
 nie przenoście Rudieg...
 Stop BANDEROWCOM !
ARCHIWUM
DZIENNIK
Redaktorzy
   Felietony
   Reportaże
   Wywiady
   Sprawozdania
Opowiadania
   Polowania
   Opowiadania
Otwarta trybuna
Humor
PORTAL
Naczelny
Forum
   Problemy
   Hyde Park
   Akcesoria
   Strzelectwo
   Psy
   Kuchnia
Prawo
   Pytania
   Ustawa
   Statut
Strzelectwo
   Prawo
   Ciekawostki
   Szkolenie
   Zarządzenia PZŁ
   Przystrzelanie
   Strzelnice
   Konkurencje
   Wawrzyny
   Liga strzelecka
   Amunicja
   Optyka
   Arch. wyników
   Terminarze
Polowania
   Król 2008
   Król 2007
   Król 2006
   Król 2005
   Król 2004
   Król 2003
Imprezy
   Ciechanowiec '08
   Mirosławice '08
   Mirosławice '07
   Nowogard '07
   Sieraków W. '06
   Mirosławice '06
   Osie '06
   Sarnowice '05
   Wojcieszyce
   Sobótka
   Glinki
Tradycja
   Zwyczaje
   Sygnały
   Mundur
   Cer. sztandar.
   Filatelistyka
   Falerystyka
Ogłoszenia
   Broń
   Optyka
   Psy
Aukcje
Galeria
Pogoda
Księżyc
Kulinaria
Kynologia
Szukaj
Mapa
Wydawca i adres redakcji:
P&H Limited Sp. z o.o.
ul Meissnera 1
80-462 Gdańsk
NIP 585-00-00-791
Sąd Rejonowy w Gdańsku
Wydz. XVI Gospodarczy
KRS: 0000229167
Kap. zakł. 51 500PLN
tel: (058) 340-93-98
Redaktor naczelny:
Piotr Gawlicki
piotr.gawlicki@lowiecki.pl
Miejsce i data wydania:
Gdańsk, 26.08.2009
Numer wydania:
238 (1487 )
ISSN 1734-6827
Nowe zdjęcia w galeriach
więcej>>
26-08-09 02:21
robson72
19-07-09 22:54
FrYcU
25-08-09 15:49
Hubertek
19-01-09 14:10
las85
05-11-08 16:31
stania123
03-04-09 08:57
Łukasz z lasu
Myśliwskie akcesoria
 Ceny broni
 Lecia w nowym wydaniu
 zeiss diavari
 Brudna włoszka
 jaki kaliber w kniejo...
 kniejówka henel
 Płyn na komary
 Zeiss czy Kahles
 kolimator na cz 550??
 ATA ARMS
 Rottweil do 16
 ROSSLER TITAN 6
 Jaka luneta do 9,3x62
 akcesoria
 6,5x55 Swedish Mauser...
 Beretta czy Beretta
 latarka led lenser se...
 KIA SPORTAGE
 Oksydacja
 Lornetka Vixen ̵...
 delta optical titaniu...
Przegląd artykułów z poprzedniego tygodnia17.08.2009 - 23.08.2009
Redaktorzy pisząCzwartek 20.08.2009
Prezes poprawia ustawę łowiecką autor: Stanisław Pawluk
Gospodarowanie tuszami zwierzyny oparte jest na jasnym dokumencie znanym każdemu myśliwemu, czyli ustawie Prawo Łowieckie. Stanowi ona w Art. 15, że zwierzyna pozyskana zgodnie z przepisami prawa stanowi własność dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego, a bezprawnie pozyskana stanowi własność Skarbu Państwa.

Jak jest realizowane w praktyce, czytelnik będzie miał okazję zapoznać się na podstawie podanych niżej przykładów z jednego tylko koła. Nie bez kozery wybrałem przykłady z koła, które od dłuższego czasu z oczywistych powodów zwraca na siebie uwagę i wywołuje zainteresowanie. Prezesem Koła Łowieckiego nr 18 "Ponowa" noszącego szumną nazwę „Bialskie Towarzystwo Myśliwskie” jest Ryszard Mączyński, znany także jako organizator słynnego „tajnego” polowania z udziałem Marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego z synem, na którym to obok zwierzyny łownej na pokocie znalazł się pies biorący udział w nagance. W kole tym członkami są prezes Okręgowego Sądu Łowieckiego w Białej Podlaskiej Stefan Karsiński, sędzia OSŁ w Białej Podlaskiej Ryszard Darczuk, oraz prezes Okręgowej Rady Łowieckiej i prezes Kapituły Odznaczeń PZŁ Aleksander Witt-Kompa. Takie nasilenie działaczy w kole nieodparcie prowadzi do wniosku, że tak jak w tym kole, tak nigdzie indziej, wszystko dopięte jest na ostatni guzik, a zachowania budzące wątpliwości co do przestrzegania zasad etyki, koleżeństwa i prawa nie mają tutaj miejsca. Przyjrzyjmy się więc małemu wycinkowi działalności koła kierowanego przez prezesa Ryszarda Mączyńskiego, a zwłaszcza tym zdarzeniom, w których jego decyzje i osobiste zaangażowanie miały wielki wpływ na dalszy rozwój wydarzeń.
więcej>>

Moje polowanieWtorek 18.08.2009
Zloty autor: ANDY
Tradycyjnie 1 sierpnia spotykamy się w łowisku zasobnym w kilka zarośniętych oczek. Te oczka są siedliskiem lęgowych kaczek. Nie są to oszałamiające ilości, ale bywały stadka po kilkadziesiąt sztuk. Palce świerzbią wyposzczone z braku używania śrutówki. Zbiórka połączona z informacją zarządu o aktualiach i zarządzeniach ciągnie się długo, co u podnieconych czworonożnych przyjaciół wywołuje napaści na sąsiada... Zniecierpliwieni udajemy się na oczko w Zabawie – to taka tradycja – zawsze bierzemy je w pełnym składzie, później dzielimy ilość myśliwych na dwie grupy i rozjeżdżamy się na pozostałe stawki. Ten ‘wspólny’ zostaje obstawiony wokoło i psy idą w szuwar. Długo nic się nie dzieje a jedynie z samotnych olbrzymich topoli zrywa się stadko grzywaczy. Padają spieszne i szybkie strzały i jakby na ten znak z szuwaru startuje spore stadko kaczek. Szczęśliwcy na których się kierują zaciskają dłonie na broni i ślą w niebo spore porcje śrutu, nie zawsze skuteczne... Palba powoduje,że ze stawu wznoszą się kolejne kaczki, już bardziej pojedynczo, dając okazję do wypracowanych i smakowitych strzałów na dużym pułapie. Kaczka wpada jakby na szklaną taflę i jak kamień szybuje w dół. Słychać głuche uderzenie i za chwilę w dłoni ciepła bezładna szara kupka piórek. Śliczny łepek miękko i bezładnie nie chce trafić w oczko troków...
więcej>>

Dyskusje problemowe
 Znowu burza na Onecie
 WPIS ODDANYCH STRZAŁÓW ...
 Noktowizor na broni
Ogłoszenia
Brak nowych ogłoszeń w tym wydaniu
Psy myśliwskie
 Motor mój wróg!
 Terier Walijski do ...
 BURZA A PIES
 jamink czy jagdteri...
 Otok
 Co z niego wyrośnie?
 Mam i JA:)
 papier hodowlany
 ogary-polujące częś...
 Henryk Stępka nie ż...
 prosze o podpowiedz
 pies do polowań i d...
 Prośba o podpowiedź
 Oddam posokowca baw...
Nota redakcyjna
Autorzy wszystkich tekstów wpisywanych na strony www.lowiecki.pl i do dziennik.lowiecki.pl wyrażają przez fakt dokonania wpisu zgodę, na publikowanie tych tekstów w dzienniku Łowiecki, przy czym Redakcja zastrzega sobie prawo do skrótów i zmian w tekście. Większe zmiany w materiałach redakcyjnych, opowiadanich i dowcipach przekaże autorom do samodzielnego wykonania.

Dziennik Łowiecki można otrzymywać również w wersji drukowanej poprzez prenumeratę. Warunki prenumeraty do czasu zebrania odpowiedniej liczby prenumeratorów, żeby móc druk wykonywać w drukarni, są następujące:
  • wysyłka 5 razy w tygodniu w dni robocze - opłata 31.00 zł. tygodniowo + VAT;
  • wysyłka 1 raz w tygodniu w poniedziałek - opłata 23.00 zł. tygodniowo + VAT;
  • wysyłka co 4 tygodnie w poniedziałek - opłata 21.50 zł. tygodniowo + VAT.
    Nekrologi od osób fizycznych są bezpłatene. Nekrologi od kół łowieckich i innych osób prawnych podlegają opłacie w kwocie 98,36 zł. + VAT.
  • Strzelectwo
     Kostrzyń parcour ni...
     SPRYTNA KULA 6 wrze...
     Kurs Instruktorów S...
    Redaktorzy piszą
    Za co podpada się prezesowi autor: Stanisław Pawluk
    Przypomnijmy: w poprzednim felietonie podałem przykłady zagospodarowania przez koło tusz zwierzyny pozyskanej bezprawnie. Za przykład posłużyły udokumentowane przypadki z Koła Łowieckiego nr 18 noszącego szumną nazwę „Bialskie Towarzystwo Myśliwskie”, którego prezesem jest Ryszard Mączyński, znany czytelnikom jako organizator słynnego polowania z udziałem Marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego z synem, na którym obok zwierzyny łownej na pokocie znalazł się pies biorący udział w nagance. W kole tym członkiem jest prezes Okręgowego Sądu Łowieckiego w Białej Podlaskiej Stefan Karsiński, sędzia tego sądu Ryszard Darczuk oraz Aleksander Witt-Kompa, prezes Okręgowej Rady Łowieckiej i prezes kapituły odznaczeń PZŁ. Uważałem, że takie nasilenie działaczy gwarantuje wyjątkowo przykładne działania bez łamania prawa, zasad etyki i koleżeństwa, mogące być wzorem dla innych kół, gdzie tak wysokiej rangi działaczy nie ma. A jak jest naprawdę?
    więcej>>
    Dzisiejsze wpisy na forum
    www.lowiecki.pl
    Komentarze czytelników
    ... do felietonów
    09:48 TroperKol. Kuraś ja nie jestem zastraszony i nigdy nie kradłem honor by mi na to nie pozwolił a tym bardziej kombinowac jak Ci opisani w artykule St.Pawluka.Poprostu uważam jak mnie stac na konia to i stac mnie na bat.A Kol Ajwa opisuje zdażenia z własnego doświadczenia i wdzięczny bym mu był żeby takich bzdur nie pisał o nas.Kij ma dwa konice.Kto mieczem wojuje od miecza ginie. Pozdrawiam DBTytuł:
    Prezes poprawia ustawę łowiecką
    10:01 Spring Piszac o kradziezy, prosze nie projektowac wlasnych sklonnosci np. na mnie i na zdecydowana wiekszosc mysliwych, zlodziejstwo niestety wystepuje, ale jest to margines i nie tylko w lowiectwie, ale wszedzie. Tylko internetowym mysliwym wydaje sie, ze w lesie mozna zrobic dowolna rzecz i nikt sie nie dowie, las jest jak otwarta ksiazka, wiec "bagaznikowanie" ma krociutka perspektywe, nie piszcie bajek powstalych w waszej wyobrazni, jesli znacie fakty to poinformujcie np. policje. Szalone wytwory wyobrazni teoretykow polowania nie powinny sluzyc do przyprawiania krzywego pyska lowiectwu i mysliwym.Tytuł:
    Prezes poprawia ustawę łowiecką
    10:09 KulwapZłodziejstwo "bagażnikowe" nie jest możliwe do wyłapania i dlatego jest dość powszechne. Zgłoszenie zauważonego faktu, że był strzał, była farba ba! nawet jak w opisanym wyżej przypadku doprowadzenie do zagrody gdzie tuszę ćwiartowano i ją początkowo skonfiskowano kończy się rozmydleniem sprawy. Koleś wraca do swego procederu z tym, że jest ostrożniejszy i jeszcze bardziej trudny do wykrycia. Tytuł:
    Prezes poprawia ustawę łowiecką
    11:25 RolnikMoja uwaga do sympatycznego antypoda, ( bo w reakcji nie walnął mnie w gebę, tylko troszkę sie sam poprawił) nie miała wywołać powtórki z niekończących się dyskusji o ,,bagażnikowaniu", tylko o tym, że diagnoza o cechach ludzi z Polski B nie jest moim zdaniem właściwa. Antypodowi powiem, że wraz z końcem II wojny obywatele tak się poprzemieszczali, że właściwie wszędzie występuje ,,bioróżnorodność społeczna", a najwięcej kresowiaków jest nie na wschodzie, tylko na zachodzie, a tych bliskich o których mówił autor jest najwięcej w ,,centrali". Problem tkwi wydaje się w ,,modelowym" prawie, które nie ładzi łowiectwa, tylko w każdym jego partnerze wywołuje reakcje agresywne, bądź obronne. Co robią myśliwi opisani przez Pana Stanisława? Nic innego jak zgodnie z tytułem reportażu - poprawiają prawo. Pewnie zostali zainspirowani przez jednego z byłych prezydentów Rp, który wzywał do nie przestrzegania głupiego prawa, bo czy właściwym jest, że myśliwi są wyłączeni z prawa do decydowania o losie zwierzyny łownej uśmierconej inaczej niż na podstawie zielonego kwitka? To ja sie pytam, kto płacił za szkody rolnicze jakie ta zwierzyna wyrządziła, kto ponosił inne koszty gospodarki łowieckiej? Nikt poza mysliwymi i rolnikami. To skoro tak, to dlaczego skarb państwa ma w tej sprawie decydować. On sobie decyduje o zwierzynie hasającej, a nie tej, która stanowi element produktu gospodarki łowieckiej - zwierzynie martwej. Pominę sprawę komplikacji jakie towarzyszą procedurze zagospodarowania takich tusz przez skarb państwa. Kosztów pokrywanych przez podatników. Mysliwi rozliczaja się ze skarbem w procesie wyłaniania dzierżaw i płacenia tenut. Tam powinny znaleźć się wszystkie kwestie ingerencji skarbu w gospodarkę łowiecką. W myśl obowiązującego prawa działania opisanych mysliwych są sprzeczne z jego zapisami. To zmieniać prawo, czy utrzymywać głupie? Tytuł:
    Prezes poprawia ustawę łowiecką
    więcej>>