... do felietonów |
23:32 | kiryk | sumada, celna uwaga. Nawet się Szyszko nie postarał własnoręcznie adresować pisma do Blocha i życzyć Darz Bór, co wskazuje, że mu adresat wisi. | Tytuł: W PZŁ walka o życie. Tylko czyje? |
21:11 | sumada | Sorry, że nie na temat
W piśmie min Szyszki są fragmenty pisane odręcznie.
No i co piszą w internecie grafolodzy.
Pismo pochylone w lewo: Jeżeli osoba jest praworęczna, a jej pismo przechyla się na lewo, może to być oznaką buntu. Osoby pisząc tym stylem lubią podkreślać swoją inność, oryginalność.
3. Szerokość liter:
A. Szerokie: Mówi o otwartości na otoczenie, towarzyskości.
B. Wąskie: Charakteryzuje osoby opanowane i ostrożne.
Podpis to jest zupełnie inny niż Szanowny Panie Przewodniczący. | Tytuł: W PZŁ walka o życie. Tylko czyje? |
16:13 | ANDY | Dla przypomnienia , to tylko część znikoma poczytaj:http://www.lowiecki.pl/dziennik/forum.php?f=21&t=108152&numer=3658 | Tytuł: W PZŁ walka o życie. Tylko czyje? |
15:38 | ANDY | Artur123
Czasy obecne - tym się różnią od tamtych - mrocznych ,że można sobie poczytać i zrozumieć to co się przeczytało a nie zwyczajnie - bajdurzyć . Zresztą nie pierwszy raz. Od tego są dokumenty i archiwum choćby tego portalu gdzie się można spełnić jeśli się samemu tych czasów nie doświadczyło i nic o tym nie wie a jedynie spekuluje, by to nazwać delikatnie . Nie znoszę klasyfikowania i pisania dub smolonych . | Tytuł: W PZŁ walka o życie. Tylko czyje? |
15:09 | Tytus Andronikus | Wyczuwam między wierszami transakcję znaną ludzkości od ponad 3000 lat... Otóż silniejszy daje pniak a słabszy głowę, po konsumpcji zdarzenia ciało z nową głową przetrwa tak długo puki kat nie rozpozna w ichnich członkach stęchły smród bierutowszczyzny. W innym razie, gdy rozpatrywany uprze się przy swej głowie, pogrzeban będzie w całości i pies z kulawą nogą kropli moczu nad ową mogiłką nie uroni. | Tytuł: W PZŁ walka o życie. Tylko czyje? |
14:39 | Artur123 | „Dla przypomnienia bo o tym na tym portalu już było wiele razy - to przedwojenni działacze PZŁ stworzyli 'nowy model'. Adaptowany do - nowej rzeczywistości i własności ziemi i zwierzyny”. ANDY, jedynie powielasz teksty utworzone na potrzeby pezetełowskiej propagandy. Przedwojenni działacze stowarzyszenia Polski Związek Łowiecki, jeśli wcześniej nie zginęli w zawierusze wojennej, jeśli po prostu nie umarli z przyczyn powiedzmy naturalnych lub nie wyjechali zagranicę, tylko stali się członkami zrzeszenia Polski Związek Łowiecki, bo nie mieli innego wyjścia, jeśli nadal chcieli polować w Polsce. Tylko nieliczna grupka spośród nich (kolaboranci – gdzież ich nie było?) postanowiła firmować swoim nazwiskiem „model wymyślony dekretem Bolesława Bieruta prawie 60 lat temu”. | Tytuł: W PZŁ walka o życie. Tylko czyje? |
14:16 | Bayerischer Gebirgsschweisshund | Piotr i tajemnicza Dama z piórkiem silą się na głębsze analizy . A wszystkie te meandry kto z kim i dlaczego można sprowadzić do jednego stwierdzenia . Los i przyszłość łowiectwa w ręku ponownie jednej osoby . Koło historii nam współczesnego łowiectwa zatoczyło okrąg ….od Bolesława do Jarosława... | Tytuł: W PZŁ walka o życie. Tylko czyje? |
14:00 | ANDY | .....Model wymyślony dekretem Bolesława Bieruta prawie 60 lat temu ma się ku końcowi......
jest to zwyczajna - bzdura, to wymyślenie - Bierut w tym czasie po prostu rządził dekretami i tyle go obchodził związek łowiecki co zeszłoroczny śnieg. Dla przypomnienia bo o tym na tym portalu już było wiele razy - to przedwojenni działacze PZŁ stworzyli 'nowy model'. Adaptowany do - nowej rzeczywistości i własności ziemi i zwierzyny .
Od 'naprawiaczy i modelarzy' racz nas chronić Panie, co nie znaczy ,że nie należy modyfikować i poprawiać tego co mamy.
Jeśli chodzi o nasz wizerunek - wystarczy popatrzeć na tzw. galerię , te klękania przy zezwłokach , te rozbite kulami liski , pomalowane twarze , etc. Komu to ma służyć , tak samo jak głupawe komentarze w filmikach z polowań. To się nie może obronić ani przez PZŁ ani przez nikogo . To jest po prostu dramat niektórych ludzi tego związku . | Tytuł: W PZŁ walka o życie. Tylko czyje? |
13:13 | aurora borealis | Z tego co Piotrze napisałeś - Przyszłość łowiectwa polskiego jest poważnie zagrożona, decyzje osób na wysokich stanowiskach w Zrzeszeniu zdają się być nieodpowiedzialne i w większości podejmowane bez głębokiego zastanowienia i analizy. Kwestie podejmowane odnośnie historycznych powiązań PZŁ z tym co funkcjonowało na samym początku nijak się ma do dzisiejszych realiów gospodarczych oraz politycznych. Ciągła postawa zachowawcza kierownictwa PZŁ względem układów politycznych a także ostatnio co miało miejsce, kierowanie oficjalnych listów do Prezesa PIS w sprawie łowiectwa, świadczy jedynie o niedojrzałości i braku perspektyw na rzeczowe rozwiązanie problemu we własnym środowisku. Łowiectwo stoi na w takim wypadku na ostrej krawędzi przepaści i idzie ku samozagładzie przez upór i zawziętość w utrzymaniu własnych pozycji na stanowiskach kierowniczych, gdzie ewidentnie zauważa się odcięcie najniższych poziomów od przyjęcia właśnie ich przemyśleń do uwzględnienia w podejmowanych decyzjach wiążących wszystkich myśliwych w kraju. Takie stanowisko jest ogólnie szkodliwe dla całego Zrzeszenia, najgorsze jest w tym wszystkim to że jest to niezależne jest od rządzącej opcji politycznej chodzi jedynie na utrzymaniu się samemu na powierzchni. Jak to nazwać? | Tytuł: W PZŁ walka o życie. Tylko czyje? |