Środa
31.05.2017
nr 151 (4322 )
ISSN 1734-6827
Otwarta trybuna
List otwarty w sprawie KŁ ZLOT autor: Bohdan Kontrymowicz
Koleżanki i Koledzy Myśliwi,
Sympatycy Łowiectwa,


Nie chcę, żeby ten tekst zabrzmiał politycznie, ale w łowiectwie ani „dobrej zmiany”, ani żadnej innej jakoś nie widzę. Stawiam wręcz tezę, że bez względu na barwy polityczne ekipy sprawującej w danym czasie władzę w Polsce, w łowiectwie zawsze będą „równi i równiejsi”.
Problem w tym, że obecne władze PZŁ nadużywają bez umiaru uprawnień wynikających ze statutu dla spraw organizowanych „na zamówienie” dla „swoich” i ich protegowanych. Nie ważne, że dana decyzja nie ma umocowania w faktach, że jest oparta na nierzetelnej i niepełnej wiedzy o stanie faktycznym. Ważne, żeby skutecznie uwłaszczyć się na majątku wypracowanym latami przez dane koło łowieckie, w tym na bogatych łowiskach.

Dowiodę tego na przykładzie WKŁ 168 ZLOT w którym poluję od ponad 30-tu lat.

Sygnały o nieprawidłowościach pojawiały się już od dawna, wystarczy poszukać w sieci. Na przykład o rozpoczęciu prywatyzacji łowiectwa lub też ten o łowczym krajowym. Niestety przejmujemy się tym dopiero wówczas, gdy zaczyna to dotyczyć nas samych.

Na początku kwietnia tego roku napisałem tekst, który przytaczam poniżej:

**************
Czy na Nowym Świecie zagościła korupcja?

Zacznijmy od innego pytania: Czy można być pewnym odnowienia dzierżawy obwodów (dwóch przyległych 194 i 183 w Nadleśnictwie Wyszków stanowiących jedno łowisko), jeśli plan pozyskania to 84 jelenie i 80 sztuk dzików, a zupełnie przypadkiem można tam dojechać z Nowego Światu w ok. 50 minut? - No więc nie można!

WKŁ 168 „ZLOT” zostało założone w 1954 roku i gospodaruje na dwóch obwodach leśnych w Puszczy Białej i na jednym obwodzie polnym pod Płońskiem. W 2015r. WKŁ "ZLOT" zostało odznaczone przez PZŁ Złotym Medalem Zasługi Łowieckiej. Aby właściwie zrozumieć teraźniejszość trzeba jednak choć trochę spojrzeć w przeszłość.

Po II Wojnie światowej w Puszczy Białej w ogóle nie było jeleni. To członkowie naszego koła w latach 50-tych dokonali tam introdukcji jelenia szlachetnego i przez kolejne lata przyglądali się tylko, jak populacja się rozwija i wrasta w ten biotop. Na przestrzeni lat wszystkie oceny jakości gospodarowania łowieckiego były i są pozytywne, a wykonanie planu sezonu 2016/2017 (jelenie: 84 szt., w tym 20 byków; sarny: 71 szt., w tym 26 kozłów, dziki: 80 szt.) tylko to potwierdza. Takie wyniki są rezultatem wieloletniej konsekwentnej pracy w łowisku: uprawy śródleśne, dokarmianie zimowe, wiele dziesiątek urządzeń łowieckich.

W 2016r. Nadleśnictwo podwyższyło kategorię każdego z tych dwóch obwodów o 2 stopnie. Ostanie informacje z nadleśnictwa o zwiększeniu planów pozyskania jeleni w nadchodzącym sezonie łowieckim o ok. 30%, choć bulwersują trochę myśliwych naszego koła, to jednak nie pozostawiają wątpliwości o prawidłowej gospodarce na tym terenie.

Podobnie wygląda sprawa obwodu polnego nr 249 pod Płońskiem w Okręgu Ciechanowskim. W latach 70-tych i 80-tych organizowane tam na najlepszym terenie dwudniowe odłowy żywych zajęcy na eksport przynosiły wyniki między 100 a 200 szt. Pokot po polowaniach na pozostałym terenie to przeciętnie 30 – 50 zajęcy. Po czasowym osłabieniu populacji (z powodu znanych powszechnie przyczyn niezależnych od myśliwych), mogliśmy w grudniu 2016 znowu zorganizować polowanie zbiorowe na zające, chociaż wynik był oczywiście dużo skromniejszy : 17 szt.
Ten obwód od lat obfituje w bardzo mocne kozły, a przyrost areałów plantacji kukurydzy przynosi zwiększenie populacji dzików.

Krótko mówiąc w obu łowiskach: leśnym i polnym prowadzenie gospodarki łowieckiej było niekwestionowanie dobre. Nieliczne drobne uchybienia formalne w zakresie spraw członkowskich, jakich doszukiwały się kolejne komisje kontrolne, były naprawiane.

Stan faktyczny i pozytywne oceny lokalnych władz nie przeszkodziły władzom PZŁ udzielić rekomendacji na te obwody innym kołom łowieckim.

Na najlepszy obwód 194 rekomendację PZŁ dostało koło „Dzik” z Makowa Mazowieckiego , zarejestrowane na krótko przed terminem składania wniosków dzierżawnych, którego członkami są m. in. dwaj pracownicy PZŁ i majętny lokalny przedsiębiorca, który wraz z synem w marcu b.r. złożył rezygnację z członkostwa w naszym kole. Pikanterii sytuacji dodaje fakt, że dwaj członkowie tego nowo zarejestrowanego koła zostali powołani przez ZG PZŁ do oceny działalności naszego Koła. Już w połowie lutego 2017 rzeczony przedsiębiorca - dumny zapewne z otrzymanych obietnic - poinformował w rozmowie telefonicznej naszego byłego wieloletniego łowczego, że możemy już zacząć opróżniać domek myśliwski we wsi z naszych rzeczy.

Na drugi obwód leśny rekomendację PZŁ otrzymało Koło „Kamionka” z Ostrowii Mazowieckiej, zawiązane podobnie jak „Dzik” tuż przed sezonem 2017/2018 rozpoczynającym nowe dzierżawy obwodów. Członkami „Kamionki” są m. in. również byli już nasi koledzy ze ZLOTU.

Rekomendację dzierżawy obwodu polnego otrzymało od ZG PZŁ Koło Łowieckie „Luszyn”, w którym rządzi utytułowany lekarz, wcześniej przez pewien czas również członek naszego koła. Przez zupełny przypadek Łowczy Krajowy jest pacjentem tego lekarza, a obaj panowie wraz z właścicielem zakładu przetwórstwa mięsnego są we trójkę udziałowcami Spółki z o.o. Prolife zarejestrowanej w Krajowym Rejestrze Sądowym.


Czy to aby nie jest tak, że w przededniu nieuniknionych zmian w prawie łowieckim urzędnicy z Nowego Światu chcą się poprzez zaufane osoby uwłaszczyć na majątku kół łowieckich, wypracowanym naszą wspólną pracą pasjonatów łowiectwa?

A na pytanie postawione w tytule niech każdy czytelnik odpowie sobie teraz sam.

Bohdan Kontrymowicz
Członek WKŁ 168 ZLOT
Warszawa, Kwiecień 2017


**************

20 kwietnia br. pojawił się na portalu lowiecki.pl artykuł Stanisława Pawluka na temat naszego koła wraz z nagranym kilka dni wcześniej wywiadem z wypowiedziami kilku członków koła.


Potem działania władz PZŁ jeszcze przyśpieszyły. Skoro było już wiadomo, że nie poddamy się bez walki, to najlepiej po prostu wyrzucić ZLOT z PZŁ, żeby nie mogło walczyć przed sądem.

21 kwietnia Okręgowa Rada Łowiecka w Ostrołęce podejmuje decyzję o wykluczeniu WKŁ 168 ZLOT z szeregów PZŁ. Uzasadnienie jest pokraczne, nie odpowiada faktom, ani naszym działaniom. Oczywiście zgodnie ze statutem odwołujemy się od tej decyzji do Naczelnej Rady Łowieckiej. W odwołaniu punkt po punkcie obalamy albo oddalamy zarzuty. Teraz czekamy na posiedzenie NRŁ, które ma się odbyć w czerwcu.

Nie sądzę jednak, aby NRŁ zmieniła decyzję rady okręgowej. Skoro rekomendacje PZŁ - łowieckiego monopolisty - zadecydowały o wydzierżawieniu „naszych” obwodów innym kołom, po części specjalnie w tym celu utworzonym, to przecież nie można dopuścić, żebyśmy mogli skutecznie dochodzić swoich praw przed sądem powszechnym; ZLOT trzeba po prostu wykluczyć.

Przygotowaniem do tego jest „Opinia o WKŁ 168 ZLOT”, która w połowie maja pojawiła się na stronie internetowej ZG PZŁ. Opinia ta powiela zarzuty: jedne nieaktualne, inne dawno oddalone lub po prostu nieprawdziwe. Podobnie jak decyzję ORŁ można je punkt po punkcie obalić.

Pojawienie się tej „opinii” rodzi jednak kilka pytań:
- czy pośród kilku tysięcy kół łowieckich w Polsce ZLOT jest rzeczywiście jedyną czarną owcą w całym PZŁ zasługującą na takie „wyróżnienie”?
- nikt się pod tą opinią nie podpisał, więc czy firmuje to sam Przewodniczący ZG PZŁ, Łowczy Krajowy?
- dlaczego ta „opinia” jest tak długa i drobiazgowa, czy ilość (nieprawdziwych) argumentów ma zrównoważyć ich znikomą jakość?
- czy umieszczenie tej „opinii” na oficjalnej stronie Zarządu Głównego ma podnieść jej wiarygodność, aby mogła zostać „dowodem” na który powoła się w czerwcu Naczelna Rada Łowiecka rozpatrując nasze odwołanie?

Opublikowanie tej „opinii” przed uprawomocnieniem się decyzji odpowiednich organów i sądu powszechnego traktujemy jako szkalowanie dobrego imienia naszego koła i nasi prawnicy już występują w tej sprawie do ZG PZŁ o usunięcie tego tekstu ze strony internetowej.

Pora na wnioski z tego przykrego przypadku tzw. „praworządności” wg PZŁ.

1. Nie ważna jest opcja polityczna, ważne są układy. Jeśli Łowczy Krajowy kumpluje się z obecnym Ministrem Środowiska, to nie tylko razem polują, ale też razem przygotowują nowelizacje prawa, które ma umożliwiać takie wynaturzenia.

2. Dopóki PZŁ będzie monopolistą w polskim łowiectwie, dopóty feudalne zależności w Związku będą prowadzić do decyzji i orzeczeń wydawanych nawet przez organy wybieralne do karykatury demokracji.

3. Jeśli przypadek potraktowania naszego Koła ZLOT przez władze związku miałby stanowić jakiś kierunkowskaz dla innych kół łowieckich w Polsce, to które z nich miałoby jakąkolwiek motywację do dobrego gospodarowania, do hodowli dziko żyjącej zwierzyny, na którą warto patrzeć i cieszyć się, że jest? Przecież w każdej chwili za sprawą władz PZŁ można to w jednej chwili stracić, ktoś majętny dysponujący odpowiednią „siłą przebicia” przyjdzie na gotowe, wszystko wystrzela i sięgnie po kolejne obwody dobrze zagospodarowane.

Smutne to ale prawdziwe.

Dla tych, którzy chcieliby nam coś w tej sprawie przekazać albo podzielić się swoimi doświadczeniami w kontaktach z PZŁ podaję w podpisie mój adres mailowy.

Proszę, rozsyłajcie to dalej!

Bohdan Kontrymowicz
wkl168zlot@onet.pl
Maj 2017